mgr Agnieszka Ancerowicz

Wsparcie, które dostałam od Pani Psycholog miało miejsce na przestrzeni czasu – być może ok. 2-3 lat. W tym czasie kontynuowałam jednocześnie terapię i pracę nad sobą oraz wprowadzałam próby ponownego podłączenia się do świata w oparciu o aktywności takie jak kontakty społeczne i praca – z różnym skutkiem. Nie zawsze wszystko się udawało, były takie momenty - kiedy zdawało się, że terapia jest mało skuteczna, może nawet rozdrażnia mój stan. Jednak w uszach dźwięczało mi echo słów, które kiedyś usłyszałam, że: „terapia działa, nawet jeśli myślisz, że nie działa”. Suma summarum – uzyskałam wyciszenie się niekorzystnych stanów oraz udało mi się zanotować parę fajnych rzeczy, które nazwałabym sukcesami. Oczywiście, dalej zdarzają się błędy, które popełniam np. w relacjach oraz sama pozytywna energia nie towarzyszy mi nieustannie, ale teraz, teraz myślę, że umiem z tym żyć. Pani Agnieszka Ancerowicz jest według mnie odpowiedzialnym i godnym zaufania psychologiem.

U Pani Ancerowicz byłam na terapii już jakiś czas temu i wtedy wyszłam nawet względnie zadowolona. Moje objawy minęły, czułam się spokojniejsza. Teraz już wiem, że to był efekt leków od psychiatry, nie terapii z Panią Ancerowicz. Pani Agnieszka nasze wspólne spotkania przerwała chwilę po tym, jak minęły objawy. Teraz, po czasie widzę jak zostawiło to kilka, kolokwialnie mówiąc, rozkopanych kwestii, które nie zostały dokończone. Jestem obecnie też na innej terapii, na której również zrozumiałam skąd mój opór w trakcie spotkań z Panią Agnieszką. Jej metody pracy były atakujące i to tylko wzmacniało moje mechanizmy obronne. Zamiast normalizować i stabilizować, słyszałam, że moi rodzice są źli (co wzmacniało ich idealizację), że może mój ciągły bol to wynik tego, że chcę zwrócić na siebie uwagę podobnie do mojej mamy i kilka innych przykładów. Także uważam, że są lepsi specjaliści i szkoda wydawać te 200 zł na indywidualne spotkania. Może Pani Agnieszka lepiej pracuje z grupą.