Andrzej Emeryk

Moim zdaniem najlepszy specjalista w swojej dziedzinie w Polsce. Leczyłem się u profesora 30 lat temu i dziś leczę swoje dzieci. Polecam

Bardzo polecam profesora. Odpowie na każde pytanie, wyjaśnia szczegółowo to o czym mówi. Synowi bardzo pomógł, po dobraniu leków skończyły się zapalenia oskrzeli, wiemy co robić w razie zaostrzenia. Polecam raz jeszcze.

Lekarz wyjątkowo nieprzyjazny, nieempatyczny, wywyższający się. Krytykujący wykształcenie oraz status społeczny rodzica. Z gabinetu wyszłam roztrzęsiona i zawstydzona. Lekarz bardziej skupił się na wyszydzeniu mnie oraz sposobu wychowania dziecka niż na diagnostyce i leczeniu. Konstruktywna krytyka w gabinecie jest potrzebna, ale nie okraszona szyderstwem. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Po roku leczenia 1,5-letniego dziecka przypadkowo trafilibyśmy do prof.Emeryka.
Strzał w 10.
Zmiana leczenia o 180• (w końcu skuteczna), recepty wcześniej nieosiągalne, wskazania na badania (duzo podpowiedziały), szczegółowe omówienie pojedynczych alergenów, zalecenia...
Brak pośpiechu, widoczne zaangażowanie, empatia i zainteresowanie
Bardzo polecam. Szkoda ze nie przyjmuje w Sandomierzu....

Doskonały lekarz, profesjonalista. Szybka i trafna diagnoza i skuteczne leczenie. Mój syn miał ataki duszności i problemy z oddychaniem podczas snu. Podejrzewano astmę na podłożu alergicznym i faszerowano go wziewnymi lekami sterydowymi. Profesor już podczas pierwszej wizyty wykluczył astmę i zalecił odstawienie sterydów. Ataki duszności okazały się atakami krtaniowymi wywolywanymi spływającą wydzieliną z chorych zatok. Wystarczył aerozol do nosa i dziecko po kilku miesiącach wróciło do zdrowia. Bardzo dziękuję Panie Profesorze!

Bardzo dobry lekarz. Jak trafiłam z 4 letnim synem do dr Emeryka było z nim wręcz tragicznie. Przewlekła postać astmy na podłożu alergicznym. Kilkuletnie leczenie dało niewiarygodne rezultaty. Dziś syn ma 14 lat - nie przyjmuje żadnych leków od 4 lat, astma się pięknie zaleczyła, a syn funkcjonuje nie gorzej od jego rówieśników. Jestem wdzięczna dr Emerykowi za wszystko :)

Nie wiem, skąd tyle negatywnych opinii o Panu Doktorze Emeryku (może rzeczywiście ktoś nie miał szczęścia do diagnozy, a może po prostu konkurencja robi swoje). Pamiętam, że mama leczyła u Pana Doktora moją sporo młodszą siostrę. Mała w 5-tym miesiącu życia zaczęła bardzo ostro kasłać, i od tamtej pory do ok. 4 roku życia przyjmowała niemal bez przerwy i naprzemian zastrzyki i antybiotyki doustne (zlecane przez lokalnego pediatrę). Zero poprawy, totalna bezsilność po stronie rodziców, do tego teksty od ich znajomych, że jak dziecko tak kaszle przez kilka lat to astma murowana... Aż w końcu dostali kontakt do doktora Emeryka, który wcześniej wyleczył dzieci znajomych. Rodzice wiedzieli, jaka jest cena wizyty i badań zanim się tam zgłosili z siostrą (cena wydawała się kosmiczna jak na tamte czasy - to było ok. roku 1999), ale chyba wyczerpali możliwości taniego leczenia i nie widzieli za bardzo wyboru.
Siostra była leczona przez Pana Doktora ok. 2 lat - dostawała tylko leki wziewne, zero doustnych. Poprawę widać było niemal natychmiast, a po zakończeniu leczenia dzieciak przestał kasłać w ogóle. Od czasu tamtego leczenia żadne zarazy typu zapalenie gardła, oskrzeli czy płuc w moim domu rodzinnym się nie pojawiały. Było to kawał czasu temu, ale nazwisko Emeryk zawsze kojarzy się w mojej głowie dobrze.
Myślę sobie, że to jest dziwne, gdy ludzie piszą, że wizyta kosztująca 100 czy 150 zł to przesada, bo z perspektywy czasu jest totalnie bez znaczenia, ile to leczenie kosztowało (nie było to w każdym razie coś, co doprowadziło moją rodzinę do ruiny); liczy się natomiast dziecko i jego zdrowie, które długotrwałą i nieskuteczną kuracją antybiotykową mogło zostać zniszczone.

Nie polecam tego lekarza. Leki, jakie zapisał mojemu dziecku bardzo nasiliły alergię. Później próbował wyprostować wszystko silnymi sterydami, niestety tak się nie dało. Wizyta bardzo droga, zdecydowanie za droga. Chyba w koszt wizyty wliczony jest tytuł i wyposażenie przychodni, bo samo leczenie pana doktora nie warte jest zachodu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz miły i na pierwszy rzut oka kompetentny. Niestety moje dziecko przy silnych lekach przeciwalergicznych i podawanym wapnie zostało wysłane na badania alergiczne, które mogę wyrzucić do kosza bo wynik z nich jest nie miarodajny. Bardzo silne leki, w tym sterydy przypisywane od ręki, do podawania 'prewencyjnie' dwa razy dziennie, po pierwszej wizycie ;/ Jestem zawiedziony. Płacąc grubo ponad 300 zł za wizytę u lekarza, spodziewałem się kompetencji, wiedzy i pomocy. Spotkałem się z miłą i przyjemną wizytą, która nie pomogła w żaden sposób mojemu dziecku. Na szczęście zmieniłem lekarza i dziś moje dziecko unika spustoszenia organizmu podawaniem silnych leków, przypisywanych na oko. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mój synek choruje od 2 miesiąca życia...zapalenie płuc potem ciągle kaszel i katar. Stwierdzili u niego alergie nawet leczył się prywatnie u pani ordynator alergologii w DSK tam też leżał -diagnoza astma....i tak się leczył u różnych specjalistów przez prawie 4 lata i ciągle albo szpital albo leczenie w domu....koszmar...płakałam z bezsilności- kto może pomóc mojemu dziecku!!!znajomi polecili mi Profesora, fakt pierwsza wizyta prawie 500 zl z badaniami i testami ale pieniądze nie były ważne - ważne było zdrowie mojego szkraraba. Super podejście personelu do dziecka. Profesor nie stawiał odrazu diagnozy jak napisała to któraś z Pań. Wręcz przeciwnie szukał dotąd aż był pewny. Postawił diagnozę iiii... nie żadna astma tylko zespół zatokowo oskrzelowy iiii mały nie chorował mi przez półtora roku fakt miał nawroty ale nie tak silne i bez antybiotyków sie odbyło a nie tak jak wcześniej reklamówka leków....Wysłał nas do sanatorium....W trakcie wizyt właśnie naciskam na to, że słucha rodzica bardzo uważnie wszystko tłumaczy jak przysłowiowej krowie na rowie że każdy laik wszystko zrozumie...teraz znowu mój mały zaczął chorować... był nawet w szpitalu a po szpitalu tydzień i znowu gorączka.... więc ponownie wróciliśmy do Profesora..... zlecił badania i dobrze ze zlecił bo nie wyszły za dobrze....i nie są te wyniki spowodowane ani zatokami ani płucami jeszcze nie wiadomo czym ale Pan Profesor postanowił że weźmie mojego synka pod swoje skrzydła i będzie szukał do skutku co mu teraz jest i poprosił o stawienie się na jego oddziale.... wiec jak do tej pory jesteśmy bardzo zadowoleni z opieki. a co do podejścia do dzieci....żadnych zastrzeżeń a wręcz bardzo pozytywne. Ma podejście do dzieci jak prawdziwy pediatra.