Anna Battek

Pani Ania odbierała mój poród i muszę przyznać, że jest to kobieta Anioł na właściwym dla siebie miejscu na ziemi! Mimo moich krzyków była spokojna, opanowana, emanująca sympatią i baaardzo cierpliwa. Poprowadziła mnie przez poród instruując na bieżąco co mam robić i ratując moje krocze! Jej spokój i opanowanie udziela się rodzącej. Nie mogłam trafić w lepsze ręce. Dziękuję!

Zwykłe słowa niestety nie oddadzą tego, jaka Pani Ania jest naprawde.... Czlowiek cudowny, Anioł jednym słowem. Spotkałam ją zupełnie przypadkowo na porodówce w Żeromskim. Od początku akcji porodowej towarzyszyła nam inna połozna, która wydawała mi się w porządku. Niestety w momencie kiedy poczułam parcie nie było przy mnie nikogo..... bo rownoczenie zaczela rodzić inna kobieta. Mój mąż wybiegł na korytarz szukać pomocy. Wtedy zjawiły się dwa anioły, Pani Ania i Dr Muzykiewicz. Mimo iż nie miałam znieczulenia i bardzo bolało i byłam już wykończona, w momencie kiedy Pani Ania zaczęła mi wszystko tłumaczyć i uspokajać odczułam ulgę i przestałam się stresować, że coś może być nie tak. Krok po kroku informowała co się dzieje, mówiła co i kiedy robić( nie chodzilam na szkole rodzenia ) Dzięki niej ostatnie pół godziny mino iż najtrudniejsze bylo naprawde piękne. Miałam do niej 100% zaufania. Wszystko robiła ze stoickim spokojem, profesjonalnie. Marzę zeby spotkać taki sam skład przy następnym porodzie.

Najlepsza położna na świecie. Dzięki niej poród przebiegł sprawnie i szybko. Kompetentna, cierpliwa i miła. Poza tym prowadzi wraz z drugą położną Kasią (również świetna w swoim fachu) szkołę rodzenia w szpitalu żeromskim, którą wszystkim serdecznie polecam.

Rodziłam z Panią Anią 3 października 2013 roku. Była wspaniała, bardzo mi pomagała. Z tego miejsca bardzo chciałam Jej podziękować, ponieważ nie miałam możliwości zrobić tego osobiście, gdyż to był Jej ostatni dzień pracy przed urlopem. Dziękuję Pani Aniu za rozmowy, wsparcie, dzięki Pani poród wspominam jako najpiękniejszy dzień w moim życiu, tym bardziej, że po pierwszym miałam traumę (rodziłam na Siemieradzkiego 13 lat temu). Jeżeli będę w okolicy, to na pewno przyjdę podziękować osobiście. Dziękuję jeszcze raz z całego serca!

W marcu 2012 roku całkiem z przypadku rodziłam z panią Anną Battek. Jest to wspaniały fachowiec - jest kompetentna, uprzejma, a gdy sytuacja tego wymaga również zdecydowana. Pozwoliła mi podczas porodu zaufać swojemu ciału, nic nie narzucała, czasem tylko dopingowała. Dzięki niej czułam się bezpiecznie. Przez cały czas miałam poczucie, że nie traktuje mnie rutynowo, że zawód, to wciąż dla niej powołanie. Życzę wszystkim, żeby trafiły na taką położną!

Pani Ania jest świetną położną każdej rodzącej kobiecie życze by miała taką jak Pani Ania przy sobie w tak ważnej chwili.Pani Ania odbierała mój poród w lipcu 2012,poród był ciężki gdyż akcja porodowa była a rozwarcie było zamknięte o godz.13 podano mi prowokacje a rozwarcie się nie otwierało na 19 przyszła na zmiane p.Ania a o 22 już było po wszystkim,cały czas mnie wspierała,żartowała,starała się dodawać otuchy,nawet kazała krzyczeć bo stwierdziła że jestem za cicha i żebym sobie ulżyła,w pewnym momencie akcja serduszka mojego maleństwa zanikła a położna w ciągu sekundy ściągneła na porodówkę wszelką pomoc medyczną.jestem wdzięczna Pani Ani ponieważ uratowała mojego synka i sprawiła że ciężki poród wspominam bardzo dobrze,mam nadzieje że przy następnym dziecku również będę miała okazję z nią rodzić

Najcudowniejsza położna na świecie. Mimo że strasznie panikowałam w czasie porodu, wspaniale potrafiła mnie uspokoić. Wszystko mi wytłumaczyła. Rewelacyjnie poprowadziła poród. Wspierała, pocieszała, nawet żartowała. Wybrała dla mnie najlepszą pozycję, żeby nie uszkodzić krocza. Tylko dzięki niej urodziłam zdrowego dzieciaczka, bo był owinięty pępowiną, a ona szybko i sprawnie sobie z tym poradziła. Dziękuję Pani Ani z całego serca i każdej rodzącej życzę takiej cudownej położnej.

Ja dołączam się do wypowiedzi poprzedników. Uważam, że Pani Ania Battek jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Zresztą wszystkie położne na sali porodowej w Żeromskim to wspaniałe kobiety. Rodziłam w listopadzie ubiegłego roku. Na porodówkę zosałam przeniesiona z oddziału patt. ciąży, bo miałam bardzo mocne skurcze, a poród stał w miejscu. Wszyscy lekarze namawiali mnie na kroplówkę z Oxytocyną, jednak ja nie byłam przekonana. Dopiero Pani Ania tak naprawdę wytłumaczyła mi zasadność podłączenia jej, ale powiedziała, że to jest moja decyzja. Zostały mi postawione jasno argumenty za i przeciw, ja miałam podjąć decyzję. Nie zgodziłąm się. Nikt mnie w związku z tym nie obrażał, nie strzelał fochem, ani nic takiego. Pani Ania pokazała mi jak mogę sama zwiększyć efektywność skurczy, pomagała oddychać, pokazywała różne pozycje, itd. Tak jej zaufałam i odblokowałam się, że za 3 godz. było już po porodzie. W pewnym momencie, nie była już dla mnie tylko położną, ale taką dobrą siostrą, towarzyszką w porodzie. Poród wspominam fantastycznie, ze wzgl. równiez na lekarza, który przyszedł na koniec. Dr. Muzykiewicz, miły, grzeczny, lekarz z powołania. I widac było, że On i Pani Ania stanowią zespół, a ja nie jestem z boku, ale jestem członkiem tegoż teamu. Pamiętam również ich twarze, miałam wrażenie, że moje szczęście jest również ich szczęściem. Bardzo za to im jestem wdzięczna......

Ja również rodziłam przy pani Ani i zgadzam się że jest najlepszym fachowcem w tym co robi i wielkie dziękuje jej za wszystko życzę każdej żeby miała taką położną przy porodzie jak Pani Ania.

Pani Ania to wspaniała osoba .Mój synuś rodził się bez bólu a poród trwał zaledwie 2 godziny .Cudowna osoba ,w czasie porodu okazało się że mój Filip jest okręcony pępowiną 2 razy a Pani Ania go uratowała bardzo dokładnie i powoli tłumaczyła co mam robić .Poród przy takiej osobie to pikuś :) CUDOWNA KOBIETA jak dla mnie ANIOŁ .