dr n. med. Anna Bednarska-Czerwińska

P. Dr Czerwińska na pierwszej wizycie wykryła polipy, których usunięcie zaleciła w zabiegu histerokopii prywatnie za 6tyś.zł. Absolutnie odradziła wykonanie histerokopii na NFZ mówiąc, że jak mnie tam potną to nigdy nie znajdę w ciążę. Na szczęście nie posluchalam i skonsultowałam się z innym lekarzem- obecnie jestem po histerokopii na NFZ i jestem w ciąży... Ponadto dr Czerwińska zaleciła całą masę badań z krwi nie informując mnie co będzie badane i od razu kazała mi przejść na pobranie krwi. Zapłaciłam ponad 600zl za badania krwi z których sporą część mogłam zrobić na NFZ. W innej klinice niepłodności, badania zlecone przez dr Czerwińska nie były w ogóle przydatne... Oceniam p. Czerwińska jako nieskutecznego lekarza, który naciąga na ogromne koszty i straszy opieka lekarska na nfz...

Niestety, tak jak pisali inni, Pani Doktor nie pojawiła się na umówionym spotkaniu, co uważam za bardzo niepoważne podejście. Zdecydowanie odradzam wizyty, bo szkoda czasu i nerwów. Dodatkowo, 20-minutowe spotkanie wydaje się mało sensowne, biorąc pod uwagę, że samo przeglądnięcie formularza, który klinika wysyła do wypełnienia, zajmuje więcej czasu.

Wizytę można skomentować wyłącznie jednym słowem: skandal. Kompletny brak szacunku do pacjentów, spóźnienie ponad 40 minut pozostawione bez przeprosin lub chociaż przedstawienia powodu zaistniałej sytuacji. Dr Czerwińska nie słucha wywiadu, nie przedstawia scenariuszy leczenia. Namawia od razu na in vitro i podkreśla, że jest to jedyna opcja leczenia (co okazało się nieprawdą). Wizyta trwa kilka minut, lekarz nie zwraca się bezpośrednio do pacjenta, tylko dyktuje coś cicho do asystenta. Kiedy zapytałam, jakie leczenie proponuję, odpowiedziała oburzona, że ,,no przecież właśnie mówi!" (widocznie pacjent nie zasługuje na kulturalny poziom komunikacji).

Nie polecam wizytu u tej pani , szczególnie osobom którzy leczą się z powodu nie płodności. Wizyta opóźniona mimo, że byłam
pierwsza pacjentka tego dnia... Pani wchodzila dopisro do kliniki kilka minut po 8 (mimo ,że ja
miałam umówiona wizytę na 8:00. Pani nie
zapoznała się z historia leczenia pomimo ,że w
klinice leczyłam się już prawie rok. Po informacji ,że nie chcemy in vitro pani zaczęła na mnie krzyczeć i obrażać Padły takie słowa jakie osoba walczące z niepolodnością nie powinna usłyszeć od osoby do której przyszła po pomoc Z wizyty wyszłam z łzami w oczach roztrzęsiona i biedniejsza o kilka stówek . Po wizycie musialam kilka dni dochodzić do siebie...
Może pani powinna siedzieć w książkach i
pisać różne publikacje itp albo w laboratorium.
A nie mieć kontakt z osobami które borykają
się z niepolodnością i fundować im przy okazji
jeszcze więcej cierpienia i traumy przez swój
brak empati i delikatności.

Była to jedna z gorszych wizyt! Leczyłam się w klinice GC od lutego, lekarze przeprowadzali mi masę badań, histeroskopie, drożności. Niskie AMH 0,98 i jeden niedrożny jajowód. Moja Pani doktor stwierdziła że próbujemy inseminacje, stymulację itp. Dawała nadzieję. Od Pani Anny uslyszlam : Pani ma zerowe szanse na ciążę. Tylko in vitro. Czy ktokolwiek zapytał mnie czy chce in vitro? Straszenie, że za dwa miesiące może być za późno doprowadziło mnie do skrajnej nerwicy. Poczułam się jakbym dostała w pysk. Dodam również że bez pytania mnie czy chce wykonać badanie kariotypów Pani Doktor wpadła do gabinetu i zwróciła się do pielęgniarki : proszę pobrać jeszcze kariotypy. Czuję się oszukana przez klinikę i wykorzystana finansowo bo skoro poprzednie leczenie nie miało sensu, dlaczego robiono inseminacje które jak usłyszałam na wizycie u Pani doktor Anny : nie były potrzebne? obecnie znalazłam klinikę która nie stawia na mnie jedynie in vitro, a moje AMH nadal jest na tym samym poziomie.

Niekwestionowana renesansowa wiedza, nie tylko z dziedziny ginekologii ale
medycyny ogółem. Kultura osobista i wierność najwyższym standardom godne polecenia.

Będąc w klinice bardzo szybko i sprawnie przeprowadzono mi badania zlecone przez pani doktor .Polecam szczerze fachowa opieka ,i trafna diagnoza .

Przyszłam po opinię endokrynologiczną, ale niewiele się dowiedziałam. Dostałam raczej poradę ginekologiczną. Jedyne co się dowiedziałam to że "pani nie stara się o ciążę. Pani ma 0% szans na zajście w ciążę". Takie słowa powiedziała do mnie pani doktor, wprost, bez ogródek (wiedząc, że walczymy o dziecko 5 lat). Pani ma chyba w sobie już niewiele empatii.
Ponadto dostałam receptę i nie zrobiono mi usg tarczycy (a mam 3cm guza).
Zostałam potraktowana przedmiotowo, nie poświęcono mi uwagi, wizyta trwała 6 min.

Pani doktor to według mnie najlepszy specjalista w tej dziedzinie. Trafiliśmy do Niej po 6 latach "tułania" się po pseudo-specjalistch. 2 miesiące zajeło rozpoznnie naszego problemu . Bylismy zdecydowani na wszystkie badania. Dzięki temu po 4 miesiącach jesteśmy w ciąży;) bardzo dziękujemy za okazaną pomoc

Pani doktor jest bardzo miła i konkretna. Wizyty przebiegły według moich oczekiwań, otrzymałam odpowiedź na wiele nurtujących pytań. Pomimo wysokich kosztów związanych z diagnostyką niepłodności nie żałuję ani złotówki gdyż spodziewamy sie z mężem Naszego wymarzonego dziecka.