mgr Anna Kacprzak
Szanowna Pani,
Z uwagi na tajemnicę zawodową i etykę swojej pracy mogę odnieść się do Pani komentarza tylko w sposób ogólny. Szkoda, że proces konsultacyjny Pani syna został przerwany.
Jako psychoterapeuta pracujący w obszarze traumy, jestem szczególnie uwrażliwiona na to, by nie frustrować milczeniem osoby, która zgłasza się do mnie po pomoc. Nie jestem też z natury osobą, która jest wycofana czy milcząca, dlatego zaskakuje mnie opinia, z której wynika, że na konsultacji odezwałam się raz, czy dwa. To, co jest moim celem w trakcie pierwszych konsultacji, to wsłuchać się w świat wewnętrzny pacjenta, skonceptualizować jego zasadniczy konflikt, czy źródło cierpienia. Jestem więc nastawiona na słuchanie. Jeśli pacjent potrzebuje moich naprowadzających pytań, to tak się dzieje i to jest mój naturalny, jak już wspomniałam, sposób postępowania.
Przy tej okazji dodam, że kilka pierwszych spotkań z psychoterapeutą są po to, aby terapeuta dokonał wstępnej diagnozy i udzielił sugestii co do dalszych kroków - np. podjęcie psychoterapii, skierowanie do innego specjalisty czy odradzenie psychoterapii na rzecz innych działań.
Decydujące jest zazwyczaj to, jak się czujemy w parze z psychoterapeutą, do którego przyszliśmy, czy czujemy subiektywnie, że będziemy chcieli z nim pracować nad swoimi problemami czy nie i mamy do tego pełne prawo. Jeśli decydujemy, że nie, to możemy szukać dalej, podobnie może, jak to się dzieje w przypadku lekarza, fizjoterapeuty, czy innych specjalistów, którzy mają nam pomóc zadbać o nasze zdrowie.
Kiedy konsultuję osoby nastoletnie, proponuję 2-3 wizyty, a następnie spotkanie z rodzicami/ opiekunami prawnymi. Na takim spotkaniu mogłaby Pani otrzymać informację jak widzę problemy Pani syna i jakie mam dalsze rekomendacje dotyczące psychoterapii. Niezmiernie mi przykro, że nie mogłam pomóc, jednakże proces konsultacyjny został zatrzymany po pierwszej wizycie.
Pozdrawiam
Anna Kacprzak