Anna Klementowska

Najgorszy lekarz, z ktorym miałam styczność. Opryskliwa, wredna, bez żadnego zaangażowania. Naciągająca na wizyty mimo braku planu czy pomysłu na leczenie. Dla dobra swojego dziecka lepiej wybrać innego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani bardzo nieprzyjemna, sprawiająca wrażenie jakby była w tym miejscu za jakąś karę ,nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo nie miła i wręcz ordynarna osoba.
Czas może pomyśleć o zmianie zawodu
Z większym chamstwem w wykonaniu tej Pani dawno się nie spotkałem
Omijać
Omijać

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie. Pani Doktor bardzo niemiła, przerywa w środku zdania. Na każde moje pytanie odpowiadała, że nie będzie tłumaczyć języka medycznego, wyniki są nieprawidłowe i zleca kolejne badanie. Jako rodzic mam prawo wiedzieć o wynikach badań, a przede wszystkim powinna wytłumaczyć rodzicowi na czym polega problem, a nie zbywac.
Nie polecam !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Moj syn po urodzeniu miał robione przesiewowe badanie słuchu w prywatnej klinice gdzie rodziłam. Badanie wykonane jak należy, wbite w książeczkę zdrowia. Niestety Pani dr nic to nie mówi bo nie ma "certyfikatu Owsiaka" (na którym są identyczne informacje jsk na moim, imię nazwisko i wynik badania). Zamiast wstępnie zrobić podstawowe badanie słuchu kieruje na godzinne badanie wykonywane podczas snu. Z ironia w głosie mówi jak się uda umówić na badanie i wykonać to zapraszam ponownie. Oczywiście że się nie uda, przejechać 120km z nie śpiącym dzieckiem i położyć spać 3latka w pracowni. Podejście do dzieci zerowe. Strata czasu, żałuję że czekałam na wizytę do tej kobiety.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Straciłam przez tą kobietę 1,5 roku jeżdżenia i życia w niewiedzy. Przez tyle czasu nie udało się zrobić żadnego badania słuchu który usatysfakcjonował by panią doktor. Za każdym razem wysłuchiwałam "tylko "po co pani przyjechała z chorym dzieckiem na badania". Kurcze na oko było to zdrowe dziecko a skąd ja mogłam wiedzieć,że uszy są czerwone lub też ucho nie odetkało się po ostatnim katarze. Wiecznie tylko fukała z wielką pretensją i nigdy nie dowiedziałam sie z jakiej przyczyny dziecko nie słyszy.
Zmieniłam lekarza i już na pierwszej wizycie (wyniki także wyszyły złe),ze moje dziecko nie ma wady słuchu a jest tylko "pozatykane"

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz