Anna Roszyk-Rybińska

Wizyta jakis czas temu, w Medicover na Sienkiewicza (bo tylko u niej są zawsze wolne miejsca "od ręki"...). Bardzo nieprzyjemna wizyta, dziwne komentarze na temat jej syna (widocznie w moim wieku, bo usłyszałam coś w stylu "to wasze pokolenie nie ma w ogóle odporności psychicznej"). Dostałam skierowanie na badania, ale to chyba normalne. Nigdy nie wrócę i odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ocena niejednoznaczna, więc opiszę w punktach:
Pozytywne aspekty wizyty:
- Zostało, na prośbę pacjenta (i zaistnieniu wskazań do tego), wystawione skierowanie na USG piersi oraz cytologię;
- Lekarka wykonała badanie ginekologiczne;
- Nie otrzymałam nie chcianych porad odnośnie tego, że np. powinnan planować ciążę, bo "to już ten wiek".
Negatywne aspekty wizyty:
- Lekarka tuż po wyjściu poprzedniej pacjentki, z którą niemal mijałam się w drzwiach, w dość kategoryczny, niepochlebny sposób wypowiedziała się o niej, z czym przyszła.
- Po badaniu ginekologicznym przez kilka dni byłam bardzo obolała.
- Nie wykonano badania fizykalnego piersi.
- Mam poczucie, że w gabinecie zostawiono mało miejsca na możliwość zadawania pytań.

Nie jestem w stanie opisać proponowanych metod leczenia i ich skuteczności, ponieważ to była moja jedyna wizyta u p. Roszyk-Rybińskiej.

Pani po otrzymaniu informacji, że mam zaburzenie hormonalne stwierdzone lata temu, że to nieprawda, bo tak "nie wyglądam" nie proponując żadnych dodatkowych badań weryfikujących jej teorię. W takcie (podkreślam, że w trakcie) wykonywania USG wylewała żale, że młodzi lekarze nie umieją leczyć i powinna na nich siąść prokuratura i nikt pacjentami już się nie zajmie jak jej pokolenie odejdzie, a o to czy wszystko ok na USG musiałam się dopytać. Poinformowała mnie, że tabletki antykoncepcyjne, które przyjmuję mogą powodować raka piersi, znów, bez żadnej propozycji rozwiązania. Na początku wizyty poinformowałam, że potrzebuję recepty wymieniając nazwę tabletek, w drodze powrotnej zorientowałam się, że nie mam tej recepty, więc wróciłam i Pani lekarka z podirytowaniem zwróciła się do recepcji z prośbą o ponowne otwarcie wizyty, "bo pani zapomniała mi przypomnieć o recepcie". Poziom komunikacji i jakość wizyty była niesamowicie niska, czułam się psychicznie źle po tej wizycie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

To była bardzo dobra wizyta. Pani Doktor przeprowadziła szczegółowy wywiad i dokładne badanie. Zostałam poinformowana o kolejnych etapach leczenia, dostałam skierowanie na badania diagnostyczne. Dodatkowo wizyta przebiegała w wyjątkowo miłej atmosferze. Bardzo polecam.

Ma się wrażenie, że P.Rybińska wykonuje swòj zawòd za karę. Nieuprzejma, brak empatii, niechętna do wypisania jakichkolwiek badań. Pomimo opisu moich dolegliwości, zbagatelizowała je. Zdaniem tej Pani miesiączka może mocno boleć od czasu do czasu, wahania w cyklu też się zdarzają, a bòle piersi ròwnież. Wg Pani dr czas płynie i ròżne bòle mogą się nasilać. Szkoda czasu na rozmowy z tym lekarzem.Wizyta w Medicover.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam. Byłam w Medicover Sienkiewicza.Bardzo źle się czułam na tej wizycie, Pani doktor zrównała mnie z ziemią i zignorowała mój problem. Z gabinetu wyszłam z płaczem. Pani doktor arogancka, brak jakiejkolwiek empatii.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta przebiegła w bardzo złej atmosferze, widziałam wcześniej złe opinie ale poszłam ze względu na brak wyboru. Pierwszy raz w życiu wyszłam z gabinetu z płaczem. Zero wywiadu, zero pytań, lekarka nie wrażliwa na potrzeby i opryskliwa. Nie była zainteresowana moim problemem. Oby żadna z was nie musiała nigdy do niej wracać. A poszłam z prostym problemem jak infekcja intymna, a dostałam na wypisie informacje o chorobie psychicznej i potrzebie kontaktu z psychologiem! Ponieważ powiedziałam, że lekarka nie ma prawa oceniać mnie pod względem stosowanej antykoncepcji oraz historii rodzinnych oraz że jestem po operacji i obolała dlatego wizyta jest dla
mnie dość trudna.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor stwierdzając 5 tydzień ciąży, od razu zasugerowała, że może to być martwa ciąża, bo dopiero za 2 tygodnie można zrobić UGS. 3 razy podkreślała, że to bardzo wczesna ciąża - każda kobieta, która stara się o dziecko ma świadomość, że może być różnie, natomiast tego typu stwierdzenia nie są potrzebne żadnej rodzinie starającej się o potomstwo.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Plusy wizyty: wykonano badanie ginekologiczne, zlecono USG piersi i cytologię
Minusy wizyty:
1. Dr od wejścia pytała, czy mam cukrzycę i nie chciała uwierzyć, że nie mam (no nie mam). Dopytywała o to kilkukrotnie, było to irytujące.
2. Podczas badania na fotelu i USG opowiadała przez cały czas o swoim mężu, który ma cukrzycę. O wynik badania musiałam zapytać, sama mi nic nie powiedziała.
3. W karcie wizyty lekarka wpisała nieproszona i niepytana, że "pacjentka ma otyłość spowodowaną nadmierną podażą energii". Jest to nieprawda, przyczyna jest inna. Jest to wymysł dr, wpisany bez informowania mnie, nie fakt medyczny.
4. W karcie wizyty wpisano, że badanie sutka wynik prawidłowy - nikt nie zbadał mi piersi.
Zamierzam poinformować Medicover o przekłamaniach wpisanych w karcie wizyty i zachowaniu lekarza.
Odradzam, więcej nie wrócę. Dawno nie byłam tak dotknięta i nie miałam poczucia, że zostałam zbadana nierzetelnie (nie wiem, co to znaczy, że "wszystko w porządku").

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

U dr zjawiałam się po MR kręgosłupa. Radiolog po badaniu powiedział, że natychmiast musze iść do ginekologa. Na MR widoczna torbiel plus płyn w otrzewnej itd. Na wizycie dostałam informacje, że radiolodzy to na niczym się nie znają. Nie zostałam zapytana czy coś mnie boli itd. A tak naprawdę od pierwszego okresu zmagałam się z okropnymi bólami i miałam mnóstwo wizyt u lekarzy czy tez w szpitalu na nagle bóle brzucha i wymioty. Musiałam wyprosić o badanie usg na którym oczywiście dr nic nie widziała. I tak niestety wmówiła mi, że radiolog się pomylił. Okazało się, że cierpię na endometriozę IV stopnia glebokonaciekajaca na jelita, pęcherz wszystko zajęte po odbyt. Straciłam jajnik i jajowód przy operacji oszczędnej. Czeka mnie operacja z resekcja jelita i wycięcia trzonu macicy. Gdyby lekarka nie zignorowała wyniku MR i chodź zasugerowała chorobę to mogłaby mi oszczędzić ogromnego bólu oraz uratować moją szanse na macierzyństwo i oszczędzić tak rozległych operacji Stanowczo nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz