Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

48 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
M
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

okropna wizyta u Pani doktor, mówi w opryskliwy sposób do pacjenta, nieuprzejma, dodatkowo notorycznie spóźnia się co najmniej godzinę w przychodni na milenijnej, odradzam absolutnie każdemu

E
Lokalizacja: Poradnia Rodzinna (Filia NR 1) Inny

Byłam dzisiaj na wizycie, i powiem szczerze, że nie spotkałam się z tak nieprzyjemna i nieempatyczną ginekolog. Nigdy w życiu już do tej baby się nie wybiorę.
Nie polecam żadnej kobiecie!

M
Lokalizacja: Poradnia Rodzinna (Filia NR 1) Inny

Doktor Ulman bez pośpiechu dokładnie przeprowadza badanie, wyjaśnia szczegółowo wszelkie niejasności i wątpliwości. Ma dużą wiedzę i czuję że jestem w dobrych rękach. Owszem jest bezpośrednia, co osobiście uważam jak najbardziej za zaletę, nie wadę.

M
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Wizyta na Milenijnej jest najnormalniejsza na świecie!
Jak chyba w każdej przychodni Nfz, są opóźnienia, co moim zdaniem wynika z organizacji placówki, a nie pracy dr. Dr bez problemu daje skierowanie na badania, bada piersi podczas wizyty, nie wypuszcza z gabinetu bez "zapraszam na fotel" zawsze ogląda wyniki badań i jeszcze skrytykuje za brak ksero. Dość bezpośrednia osoba :) Bez dyskusji daje receptę na antykoncepcję. Wizyta mniej więcej trwa 15 min.
w gabinecie na Milenijnej nie ma USG, badanie wykonuje inny lekarz podczas odrębnej wizyty.

A
Lokalizacja: Poradnia Rodzinna (Filia NR 1) Ciąża

Poszłam państwowo do dr Anny Ulman byłam wtedy w 8 tyg ciąży. Na pierwszej wizycie usłyszałam że jestem "Stara baba na rodzenie 1 dziecka." Mam 36 lat. Zrobilo mi sie przykro ale ok. Mówię sobie dam jej szansę. Pani dr. zbadała mnie potwierdziła ciążę skierowała na badania. Ok. Stwierdziła że to juz 8 tyg i nie ma sensu robić usg tylko skierowała mnie na usg genetyczne między 11 a 14 tyg z zaleceniem przeprowadzenia badania w 13 tyg. Zaufalam Pani doktor. Na 2 wizycie wyniki byly świetnie macica rośnie jak na drożdżach .
Usg genetyczne miałam w 12tyg 6 dniu ciąży. Okazalo się że mam ciążę bezzarodkowa. Zapytano mnie czy robiłam usg wcześniej. Odpowiedziałam że tak ale w 4 tyg i nie było jeszcze nic widać dodam że byłam na wizycie prywatnej u innego lekarza. Pan na usg genetycznym zdziwił się że w 8 tyg nie powtórzono usg. W szpitalu na zabiegu łyżeczkowania lekarze też byli zdumieni. Pani doktor mogła oszczędzić mi 5 tygodni noszenia pustej ciąży . Nie polecam.

K
Lokalizacja: W innym miejscu ciąża

do doktor chodze juz od okolo 3 lat a od jeszcze wiecej chodzi moja mama. Pani doktor zdiagnozowala u mamy chorobe i to w czas bo dzieki temu moze sie teraz leczyc i wszystko przebiega prawidlowo. Poczatkowo chodzilam na wizyty zwiazane ze zwyklymi badaniami w tym momencie pani doktor jest moim lekarzem prowadzacym ciaze i nie wyobrazam sobie nikogo innego nie bagatelizuje niczego daje skierowania jesli jest cos niepokojacego jesli cos sie wydarzy bez problemu przyjmie ponadprogramowo wysluchuje analizuje wyniki i wszystko tlumaczy co nalezy robic. Polecam

E

Druga gwiazdka tylko za delikatne badanie i trafne określenie przyczyny upławów przedmiesiączkowych. Jednak podejście do pacjenta Pani Ulman pozostawia wiele do życzenia, zależy on chyba od Jej humoru. Od kiedy zaczęłam brać przepisane przez Nią tabletki antykoncepcyjne, miałam często nawracające grzybice. Na moje pytanie, czy może to być spowodowane właśnie ich przyjmowaniem, stanowczo zaprzeczyła stwierdzając pogardliwie, że to mój partner "gdzieś się szlaja". Bez komentarza.

A

Dr Ulman zdecydowanie nie jest lekarzem z powołania. Byłam u niej 3 razy i więcej nie pójdę. Pierwsza wizyta - wywiad, badanie (przyznam, że jest delikatna), podczas którego rozpoznała grzybicę. Na moje pytanie skąd mogła się wziąć, odpowiedziała "heh jest tysiąc powodów". Kompetentny lekarz wymieniłby chociaż ze trzy. Ze względu na obciążony wywiad rodzinny muszę zrobić określone badania. Ale Pani dr od razu nadmieniła, że skierowanie na usg piersi otrzymam na drugiej wizycie po wyleczonej infekcji. Związek? Żaden. Natomiast skierowanie na usg narządów rodnych otrzymam dopiero, gdy przyniosę wynik usg piersi. Czemu? Któż to wie. Na Targówku na badanie czeka się 3-6 miesięcy. Druga wizyta wszystko ok. Trzecia to totalna porażka. Poprosiłam o skierowanie na badania hormonalne, ponieważ staramy się z mężem o dziecko i chciałam wiedzieć czy wszystko ok. Tym bardziej, że mam nieregularne miesiączki i miewam bóle w podbrzuszu. Pani doktor mnie wyśmiała i odpowiedziała: "Ale po co?! Miesiączka 2 dni przed, 5 dni po to jeszcze nie jest nieregularny cykl. Proszę się starać. Jeśli przez rok się nie uda, to kieruję do poradni leczenia niepłodności." Spychologia, pozbycie się problemu w postaci zbędnej pacjentki. Po co płacę składki, żeby nie móc zrobić zwykłych badań? Szkoda czasu na wizyty u tej kobiety.

N

Pani doktor prowadziła moja ciążę i byłam bardzo zadowolona. Słucha pacjenta nie bagateluzuje niczego, bez problemu daje sterowanie jeżeli coś ja niepokoi. Jest kompetentna i odpowiedzialna za pacjenta. Polecam! Faktycznie opóźnienia u niej to norma ale przyjmie wszystkich.

M

Pani doktor prowadziła moje dwie ciąże ,przymykałam oko na jej uszczypliwe uwagi w pierwszej ciąży ,(ciąża to nie choroba itp.)Jak zaplanowałam drugą to chciałam się zapisać do innej pani doktor na ul. Milenijnej ,niestety skierowano mnie od razu do tej samej dr. Ulman , bo że ona zna historie mojej pierwszej ciąży itd. zostałam wiec u niej . Poprowadziła mi drugą ciąże ,zrobiłam cytologie po pierwszej miesiączce i tak moje wizyty na ul. MILENIJNEJ ustały . Minęło 8 miesięcy i zaliczyliśmy wpadkę z mężem .Więc w stresie pobiegłam do doktor Ulman po receptę na ,,tabletkę po'' . Jak wszyscy wiedzą nastałam się godzinę żeby wejść do położnej ,wcześniej dzwoniłam zapytać czy doktor przyjmuje i że pilnie potrzebuje receptę (nie mówiłam jaką....położna kazała mi się zapytać doktor czy może mi wypisać taka receptę ,minę sama miała nie zaciekawą jak usłyszała co chce . Weszłam do pani doktor i mocno się zdziwiłam jak zaczęła mi mówić ;że my nie praktykujemy takiego czegoś i dała mi do zrozumienia że nie chce mi przepisać tej recepty . Zapytałam czy prywatnie by mi ja wypisała? Ona na to że ja nie byłam zapisana i że musiałabym poczekać aż może ktoś nie przyjdzie a jak wszystkie panie będą to do końca do ok 20 a wtedy była 17 po godzinie mojego czekania pod drzwiami . W samochodzie czekał na mnie mąż z synem 8msc. wiec dostawał już szału a ja i tak nic nie załatwiłam . Prywatnie ogarnęłam to od ręki u lekarza koleżanki który mnie kompletnie nie znał ,usłyszał tylko o co chodzi i od razu się zlitował ii mnie przyjął mimo że nie miał miejsca . Chciałam pokazać obraz pani doktor która nie powinna wykonywać zawodu ,nie ma podejścia do pacjenta i wykonuje ten zawód bo chyba musi ,przynajmniej tak ja to odbieram . Nie zamierzam więcej męczyć się jej widokiem i ''słodkimi" docinkami jak ma zły humor.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania