prof. dr hab. n. med. Bartosz Korczowski

Na wizytę zostaliśmy skierowani przez lekarza specjalistę, który w porządnym wywiadzie (od narodzin do dnia wizyty) zauważył nieprawidłowości i zalecił konsultację z gastroenterologiem. Mimo przekazania tej informacji, dało się odczuć retorykę pt. że szukamy u dziecka choroby której nie ma i że to zdrowe dziecko, które cytuję: "ojciec powinien zabrać na podwórko i grać w gałe". Gdyby to było nasze jedyne doświadczenie z jakimkolwiek lekarzem, pomyślałabym, że jestem osobą, która szuka "dziury w całym", lecz ze względu na spore doświadczenie mogę stwierdzić, że to była wizyta pt, następny proszę, jak się nie słania to nie ma tragedii. Wizyta dotyczyła dziecka, które ma stwierdzoną genetycznie rzadką wadę, problemy dermatologiczne, okulistyczne, autyzm. Według mojej wiedzy choroby metaboliczne bardzo często występują u osób w spektrum i często dają niepożądane skutki, ale to myślę, że skonsultujemy z kimś kto poświęci trochę więcej uwagi na to.

Starając się na tyle ile to możliwe być obiektywnym trzeba przyznać, że lekarz ma podejście do małego pacjenta i potrafi z nim nawiązać kontakt. Jednakże biorąc pod uwagę tytuły jakimi się odznacza to wizyta okazała się nieporozumieniem. My jako rodzice nie bardzo mogliśmy dojść do słowa, lekarz proponował metody, które już dawno obraliśmy, nie przeprowadził dokładnego wywiadu pacjenta, podważał diagnozę innych specjalistów, gdzie dany problem nie jest w jego kompetencji, jednocześnie sugerując, że nasz syn nie ma autyzmu i żebyśmy go zaczęli traktować jak normalnego chłopaka (nie wiem, kiedy traktowaliśmy go inaczej i na jakiej podstawie to zostało stwierdzone). Na wizycie, która trwała raptem 10 minut był w stanie stwierdzić czy dziecko ma autyzm lub go nie ma, cytuję: "bo nie wygląda".

Nie polecam . ! Zero podejścia do dzieci, szarpie i na siłę próbuje zbadać dziecko . Mówiąc przy tym że dziecko jest dzikie ( syn pierwszy raz tak strasznie płakał u jakiegokolwiek lekarza ) . Jadąc po poradę ponad 100km to tylko była strata czasu. Jakbym widziała że p.Doktor jest jaki jest to w życiu bym więcej tam nie pojechała . A jego diagnoza że dziecko nie ma pić mleka (2letnie)bo to nie cielak(to stwierdzenie lekarza ) i jeść pięć posiłków dziennie nic nie wniosło .

Wspaniały,empatyczny profesor doktor habilitowany Bartosz Korczowski to lekarz z powołania z zapleczem bardzo dużej wiedzy medycznej,zaangażowany w 100 % w swoją pracę.Jest lekarzem z przyjaznym podejściem do każdego małego pacjenta i jego rodzica wszystko dokładnie tłumaczy na wizycie i zleca badania lekarskie jeżeli zachodzi taka potrzeba. Polecam serdecznie Pana Profesora wszystkim rodzicom którzy pragną zasięgnąć informacji na temat leczenia swoich dzieci szczególnie jako lekarza pediatry ale również jako gastroenterologa.

Doskonały specjalista z świetnym podejściem zarówno do 2 letniego dziecka jak i przestraszonych rodziców - uprzejmy, rzeczowy z ogromnym zapleczem wiedzy merytorycznej.

Lekarz przeprowadził badanie, ale w moim przypadku pomimo, że jestem świadoma, że waga nie jest w normie złapał za brzuch i telepał mówiąc o tym ile mam ma sobie,, smalcu". Stwierdził że bóle brzucha to wina nadwagi, postanowił skupić się na udzielaniu mi porad dietetycznych, powtarzaniu, że ,, musisz zrzucić 20kg tego smalcu", totalny brak empatii wobec pacjenta. Żarty, które uważa za śmieszne nie tylko nie są śmieszne, ale wręcz krzywdzące. Poszłam z nadzieją, że dowiem się co mi jest a wyszłam czując się bardzo upokorzona. Rozumiem zalecenia lekarskie odnośnie prawidłowej wagi i odżywiania, ale sposób w jaki Pan doktor to przekazał był okropny. Sugestie że to wszystko przez to że się,, obżeram", czego nie robię, ale nie chciał mnie słuchać. Całą wizytę zagryzałam wargi żeby nie zacząć też być niemiła. Zdecydowanie nie polecam.

Miałem pewne obawy w związku z niektórymi opiniami z internetu ale jestem pozytywnie zaskoczony :) Doktor szczegółowo przeglądnął wyniki wybadań, tłumacząc wszystko po kolei i nie żałując na to czasu. Diagnoza i zalecenia też dokładnie wyjaśnione. Jak dla mnie lekarz wart polecenia i śmiało 5 gwiazdek.

Bardzo niemiły. Nie dał mi dojść do słowa, on wiedział lepiej co dzieje się z moim dzieckiem w domu, uważał że jestem przewrażliwiona. Pierwsze pytanie które usłyszałam to które to dziecko, jak by to coś wnosiło do badania. Trochę pokory panie doktorze.Przyjechałam na wizytę z dzieckiem 100 km, doktor miał oczywiście czas i czekaliśmy 2 godziny bo tyle się spóźnił,a pan doktor zmierzył wzrost i wagę synka i stwierdził że nic mu nie jest ,bo mieści się w centylach i oczywiście odesłał mnie z niczym do domu. Dodatkowo stwierdził że jak bym synka tak nie karmiła to by mu się nie ulewało i nie miał by refluksu dlatego powinien ważyć 1,5 kilograma mniej bo jest za pulchny, no i mam go odchudzić.
Powiedział że mam nie szanować snu synka to w nocy będzie spał a nie jadł z piersi. Powinnam skończyć już to karmienie piersią bo to już nie jest dla synka dobre. Synek ma 14 miesięcy i waży 12 k. Tak na marginesie to wcale nie jest pulchny przy wzroście 80 cm. Dziecko się budzi w nocy bo ma refluks ukryty i go przełyk pali. Cała klatka piersiowa go pieczę.
Do tego zaczął coś szukać w pieluszce i ściągnął mu na siłę skórkę z siusiaka, ma teraz całą popękaną i nie może zrobić siki bo go boli, to przy refluksie takie rzeczy się bada Panie doktorze. Wstyd to tylko świadczy o tym w jakim stanie jest nasza służba zdrowia, że tak się podchodzi do małego dziecka i do matki ( lekceważąco) która martwi się o jego zdrowie i widzi że dziecko cierpi. Nie polecam proszę zastanowić się kikla razy nad wyborem lekarza dla swojego dziecka.

Wczoraj byłam u dr Korczowskiego z dwuletnią córką. Mała od progu płakała, bo boi się lekarzy (jak większość dzieci po szczepieniach :) ), jednak doktor ani przez sekundę nie okazał zniecierpliwienia - przeciwnie. Wspaniałe podejście do dziecka, do mnie, jako rodzica, również, wszystko dokładnie wytłumaczył. Przeszłam z małą przez innych lekarzy i nikt się nią tak dobrze nie zajął, jak doktor Korczowski. Co ciekawe - jadąc na wizytę taksówką, nawet kierowca taksówki opowiadał mi o doktorze i jego tacie, również lekarzu, jako o świetnych specjalistach. Zupełnie nie rozumiem tych złych opinii, takich lekarzy ze świecą szukać! Polecam po stokroć :)

Wystraszona opiniami szłam z synkiem (2 latka) z raczej słabym nastawieniem, ale lekarz bardzo miło mnie zaskoczył. Nie dosyć, że bardzo dokładnie przebadał młodego, nie bagatelizował żadnej mojej sugestii, wszystko dokładnie tłumaczył, to jeszcze znalazł czas żeby trochę syna rozkręcić i rozweselić. Był naprawdę bardzo miły i pogodny :)