lek. Beata Bronclik

Na początku, gdy oczekiwałam na wizytę, 5 min przed czasem wyszła Pani Doktor, kierując do mnie pytanie (z odczuwalną złością, czy niezadowoleniem z mojej obecności) dlaczego nie wchodzę, mimo, że to jeszcze nie umówiony termin mojej wizyty. Podczas badania Pani Doktor zapytała o wadę wzroku, po czym widząc, że z trudem odczytuję litery rzędów, oznaczających wadę większą, niż ta przekazana przeze mnie, stwierdziła, że wszystko jest ok. Badanie trwało może minutę, max dwie, po czym po wklepaniu danych w komputer zauważyłam, że cały opis badania to treści uzyskane ode mnie, a nie jego wynik :D Na koniec przy wręczeniu dokumentu usłyszałam ponownie niezadowolonym tonem : "do widzenia". Taka przyjemność za 180 zł.

Byłam zarejstrowana do poradni na ul. Wiejskiej. Badanie oka trwało minutę ,Pani doktor stwierdziła zapalenie spojówek i przepisała receptę.Ponieważ w dalszym ciągu nie czułam poprawy ,wybrałam się do innego lekarza okulisty do innej przychodni. Okazało się że na jednym oku mam zaćmę.

Wyścig z czasem - wizyta trwała może 5 minut z czego 3 minuty to wypisywanie danych w komputerze. Skutek? Źle wypisana recepta - zamówione okulary wg recepty doktor Bronclik okazały się złe. Wykonane badanie w prywatnym gabinecie u innego okulisty, zaledwie 8 dni po wizycie u Bronclik wskazało na różnice pół dioptrii w szkłach okularowych. Strata pieniędzy (na ponowne wykonanie szkieł i wizytę prywatną) i czasu (jaki trzeba czekać na wizytę NFZ).

Nie polecam, jeśli ktoś ma wybór to proszę udać się do innego specjalisty.

Miła grzeczna i profesjonalna doktór szkoda tylko,że przyjmuje w niezbyt przyjemnym estetycznie gabinecie w Kowarach zabiera on pięknej kobiecie urok.