Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych lekarzy rodzinnych w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

129 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
N
Lokalizacja: Przychodnia Borek Fałęcki Inny

Pani Beata jest lekarzem o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. Posiada wysokie zrozumienie dla ludzi ciężko chorych. Poza tym jest człowiekiem bardzo odważnym - nie boi się przekraczać granic i widzieć nadziei tam gdzie inni już tej nadziei nie widzą.

R
Lokalizacja: Przychodnia Borek Fałęcki Inny

Opóźnienia, za każdym razem kilku godzinne, wychodzenie i wracanie po długim czasie w celu załatwienia swoich spraw , brak szacunku do pacjenta , masz czekać i tyle, będąc tam kilkukrotnie na wizycie prywatnej nigdy nie otrzymałem paragonu. Nie polecam.

A
Lokalizacja: bea 1964 Specjalistyczna Praktyka Lekarska Beata Kowalska-Werbowy Inny

Leczyłam się z boreliozy w 2019/2020 roku przez 18 miesciecy u Pani Dr i zdecydowanie mogę powiedzieć, że uratowała mi życie. Trafiłam do niej, gdy lekarze zakaźnicy olewali mój stan zdrowia i samopoczucie twierdząc, że skoro kolejna elisa zlecona przez nic wyszła negatywnie, to jestem zdrowa, a to że się źle czuje, to syndrom poboreliozowy i mam iść do psychiatry. Poszłam. Jestem na terapii indywidualnej, ale nie ona wyleczyła mnie z boreliozy tylko Pani Dr, jej zaangażowanie, celowana terapia antybiotykowa i metody prób i błędów, które razem przeszłyśmy. Trafiłam z wszystkimi 4 rodzajami kretów, dokuczały mi objawy neurologiczne, drżenie rąk, problemy z koncentracją, nasilające się bóle głowy trwające czasem po 2 tygodnie non stop, problemy ze snem. Męczyły mnie również chodzące bóle wszystkich części ciała, tiki nerwowe, piski w uszach, przeszywajaco-klujace bóle głowy od których można było oszaleć... W zasadzie nie było dnia w którym coś mi nie dolegało. To był koszlar, a nie życie. Zaczęłam nawalać w pracy i sądzę, że gdybym nie trafiła do Pani Dr, to straciłbym pracę i trafiła w końcu do psychiatryka. Leczenie nie było proste, nie było też krótkie. Z analizy mojego stanu zdrowia, tego co się ze mną działo przez lata wynikało, że choruje przewlekle od jakiś 16 lat. Borelioza wybuchła w momencie gdy moj organizm poddawany był permamentnemu stresowi. Pani Dr nie tylko wyleczyła mnie z boreliozy, ale nieświadomie również z toksycznego związku, przez który zapewne borelioza zaczęła szaleć. 18 miesięcy antybiotyki terapii, diet, 18 wizyt, 7.5 kg antybiotyków, suplementów, leków osłonowych do tego zioła Jana Oruby i jestem zdrowa. Czy wyleczona całkowicie? Wątpię. Czy da się wyleczyć całkowicie przewlekłą boreliozę? Wytłuc wszystkie formy przetrwalnikowe których utworzyła tysiące w ciągu tych 16 lat? Nie sądzę, ale moje życie zmieniło się diametralnie. Czuję się zdrowa, mogę żyć pełnią życia i spełniać swoje marzenia. Dziękuję Pani Beato z całego serca, za Pani wysiłki, za zrozumienie, za wsparcie i wszystkie ciepłe słowa które dawały motywację do walki o siebie. Czytałam opinie zamieszczone przez innych ... Rzeczywiście jedyną rzeczą, która mogłaby Pani poprawić to kontakt z Panią. Ja rozumiem z czego wynika tak słaby, wyjaśniła mi to Pani, ale niektórzy chyba nie wiedzą dlaczego tak jest. Niemniej jednak na moje maile zawsze Pani odpisywała i bardzo za to również dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie

T
Lokalizacja: Przychodnia Borek Fałęcki Inny

Co do metod leczenia boreliozy i końskich dawek ILADS można się jeszcze spierać.....
...ale....
jak wyjaśnić iż Pani Werbowy nieodbiera żadnych telefonów i nie odpisuje na maile już po podjęciu się i w trakcie leczenia naszej 3-letniej córeczki z boreliozą ?!?
Jedyna możliwość kontaktu to "polowanie" na nią pod jednym z gabinetów, licząc że się pojawi... i oczywiście czekać trzeba aż łaskawie przyjmie... Ostatnio tak szybko wybiegła z gabinetu że musiałem ją gonić i dopadłem dopiero na parkingu jak wsiadała do auta ze stwierdzeniem "iż nie ma czasu, spieszy się"....
Udało mi się cudem raz dodzwonić - w trakcie rozmowy (tj. moich wyjaśnien dot. stanu córki) bez słowa usłyszawszy o co chodzi odłożyła po prostu słuchawkę....
To już jest skarjna bezczelność!! Tak nie może nikt nikogo traktować, a w szczególności i pod żadnym pozorem lekarz własnego pacjenta - w dodatku gdy chodzi o zdrowie 3-letniego dziecka... Learz sama podjęła się leczenia - a skoro się podjęła jest co najmniej nieetyczne z punktu praktyki zwodowej.
Odradzam bardzo zdecydowanie.
I pomijam fakt decyzji o pompowaniu antybiotyku malemu dziecku przez 6 tygodni!!! .....poźniej dopiero dowiedzieliśmy się iż było to niezgodne z ogólnoprzyjętymi zasadami leczenia boreliozy - a dodam ze trafilismy do tej lekarz zaraz po ugryzieniu, a nie po kilku miesiącach czy latach.....

Moja przestroga dla innych - zastanówcie sie kilkakrotnie zanim pojdziecie do tej lekarz, a przynajmniej przeczytajcie wszystkie opinie, bo moja z pewnoscia nie jest odosobniona.......

lek. Beata Kowalska-Werbowy

Przykro mi jest, że tak Pan ocenia leczenie Pana córeczki. Zasady wg ILADS mówią o 6 tygodniowym leczeniu na etapie rumienia i ta wiadomość, jak również inne dotyczące tego leczenia były przekazane.
U dzieci nie stosuje się ,, końskich’’ dawek, lecz górne dawki dopuszczalne i ogólnie przyjęte.
Co do odpowiedzi na maile to od bardzo dawna są odpowiedziane w 100%.
Podaję tu ponownie, bo może wiadomości szły na maila niepoprawnego: bb.werbowy@poczta.onet.pl
Nigdy nie praktykowałam i nie praktykuję metody rozłączania odebranych rozmów.
Jeśli nie dysponuję czasem na nieumówioną wcześniej wizytę zawsze proponuję alternatywne spotkanie w danym dniu, w innych godzinach, ponieważ jeżeli mam inną pracę od określonej godziny, nie mogę zawsze być dyspozycyjna czasowo jeśli wizyta nie jest wcześniej umówiona, natomiast nie zostawiam pacjenta lub jego rodziny bez odpowiedzi na pytania.
Natomiast nie jest możliwe spotkanie na żądanie, w dowolnym pasującym pacjentowi momencie kilka razy w tygodniu, jak było w opisanej przez Pana sytuacji.
Jeśli Pana w jakikolwiek sposób uraziłam, to przepraszam, natomiast bardzo proszę zanim zdecydujemy się na krytykę zadajmy sobie trochę trudu i poza moimi informacjami poczytajmy trochę o metodzie leczenia wg zasady której szukamy lekarza.

Ł
Lokalizacja: Przychodnia Borek Fałęcki borelioza

Pani dokror leczyla mojego meza kilka lat temu,jak jeszcze nikt nie mowil o boreliozie .Trafil do niej w ciezkim stanie 4 miesiace po ugryzieniu kleszcz.Wyleczyla go i mysle ze uratowala mu zycie.Wczesniej gdy trafil z rumieniem do innego lekarza uslyszal ze zawraca glowe rumien ma okladac kwasna woda a goraczke ma od gardla.Terapia jest agresywna ale ratuje zycie

K

Szczerze odradzam, nie ma wiedzy co do ciężkich efektów ubocznych leków, które zapisuje i to w dużych dawkach. Ja dzisiaj jestem w dużo gorszym stanie niż przed jej leczeniem i to nie z powodu boreliozy. Leczyła mnie fluorochinolonami - lekami, które zrujnowały mi zdrowie. Jestem 2, 5 roku po terapii a nadal cierpię z powodu efektów ubocznych levoxy i cipro. Mam bolesne neuropatie, bóle rozerwanych ścięgien tylnej części mięśni ud (nie mogę siedzieć bez bólu), rozwalony kręgosłup ( 5 przepuklin) i zawroty głowy. Wszystko to w bonusie od pani doktor z zapodanymi mi fluorochinolonami. A jak pytałam o efekty uboczne tych leków to wspomniała tylko o zapaleniu ścięgna achillesa. Nie dostosowała dawki do mojej niskiej wagi ciała, a przede wszystkim uśpiła moją czujność mówiąc, że fluorochinolony są dobrze tolerowane. A to nie prawda. Wystarczy poczytać amerykańskie strony na temat tych leków. Ostrzegam przed tą lekarką. Wyleczenie z boreliozy (potwierdzone kilka razy przez LTT ) też jest złudne, po 2 latach od terapii LTT znowu pokazuje aktywną chorobę! Leczenie nie powinno powodować więcej szkody niż sama choroba, a tak było w moim przypadku. Doktor Werbowy traktuje swą pracę jak zwykły biznes. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!

S

Oh Polacy, Polacy. Zdajecie sobie sprawy ze takich jak dr Beata jest około 5 w EUOROPIE?
Jak wy odważycie naczekać ze trzeba czekać w kolejce? Co miesiąc modle się ze dostanę się do Dr Beaty, ja wiem ze po 2 latach mój organizm nie jest w stanie walczyć bez antybiotyk! Dzięki bogu ze jest ktoś kto umie leczyć długo trwale. Ten co niecce nie musi leczyć się antybiotykami to SUPER, to jest dla tych co po prostu nie mają innego WYJŚCIA!

J

Leczę boreliozę ILADS 3 rok, to mój 3 lekarz. Jestem chodzącym przykładem nieskuteczności tej terapii. Dlaczego tak długo biorę antybiotyki - bo łagodzą bóle i pozwalają jako tako funkcjonować. Rozumiem dlaczego ludzie chwalą panią dr. – otrzymali receptę na antybiotyki w dużej dawce i one zawsze na początku działają, też byłem zachwycony. Pani dr. jest miła i sympatyczna, pozwala się człowiekowi wygadać na każdy temat – to dlatego dr. jest tak lubiana i wizyty trwają tak długo. Nie zmienia to faktu, że traktowanie pacjenta wcześniej jest skandaliczne. Każdy jest umówiony na konkretny dzień i godzinę ale zawsze jest to fikcją. Spóźnienia 2-4 h to reguła. Ja rozumiem opóźnienie gdyby wizyty były nie umawiane wcześniej albo pół czy nawet godzinę ale zawsze jest to więcej czasu, najgorzej jest gdy jesteś umówiony pod koniec dnia. Pani dr. nie przyjmuje pół roku czy rok tylko dłużej i wszyscy pacjenci mówią, że tak jest zawsze dlatego dochodzę do wniosku, że jest to zabieg celowy. Podobnie zresztą jest w Katowicach u drugiej dr.B. To długie oczekiwanie ma nas pacjentów wykończyć i zmiękczyć przed wizytą i gdy się w końcu doczekamy jesteśmy w 7 niebie.
Merytorycznie –otrzymujesz kolejne zestawy różnych antybiotyków które z czasem niestety coraz mniej działają. Ostatnio na własną rękę zaczynam próbować trochę fitoterapii – efekty są takie same jak na antybiotykach. O fitoterapii pani dr. nie ma pojęcia podobnie zresztą jak wszyscy lekarze w Polsce.

M

Na Mazurach ukąsił mnie kleszcz. Po powrocie do domu przeczesałem internet pod kątem tego co dalej z tym robić .Tak trafiłem trafiłem na Panią Beatę,bo wynik badania genetycznego PCR wskazywał na zakażenie boreliozą.Ostatecznie Pani doktor zaordynowała mi 6-tygodniową kurację antybiotykową i jestem zdrowy.
Grzech "główny"wszystkich lekarzy,którzy chcieli się podjąć leczenia boreliozy to zbyt małe dawki antybiotyków ,nie dające szansy na wyleczenie..

K

Lekarz leczący agresywną antybiotykoterapią choroby odkleszczowe ( kilka antybiotyków na raz, wszystkie w bardzo wysokich dawkach, przez wiele miesięcy ) powinien w wypadkach powikłań być dostępny dla pacjenta chociażby przez telefon. Pani doktor nie odbiera telefonu, chociaż za 15 minutową wizytę bierze podwójnie zaznaczając, że to są koszty kontaktów mailowych i telefonicznych między wizytami. Jest to nieuczciwe traktowanie chorych. Oprócz wypisywania recepty na gotowe zestawy antybiotyków nie podejmuje analizy całościowej zdrowia pacjenta. Przez to leczenie nie idzie do przodu i pacjenci leczą się sami na forum borelioza.
Trzeba czekać do niej godzinami, bo spóźnia się prawie zawsze na umówione wizyty o 3-4 godziny.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania