Beata Lewińska

Ortodontka zastosowała agresywne leczenie i doprowadziła do dotylnego ustawienia zębów w szczęce, w tym trzonowych i asymetrycznego ustawienia pozycji żuchwy. Od końca leczenia żyję w chronicznym bólu związanym z dysfunkcją stawów skroniowo-żuchwowych, każdy dzień to dla mnie walka o przetrwanie. Z zaburzeniami ssż związany jest ogromny ból, związany z kompresją i uciskiem na struktury nerwowe (okolica nerwu trójdzielnego), złe ustawienie stawów sż i żuchwy to problemy i ból kręgosłupa szyjnego, migreny, zaburzenia równowagi, mdłości. W stawach skroniowo-żuchwowych mam zwyrodnienia, zanik kości w szczęce i żuchwie, resorpcje korzeni (potwierdzone obrazowo). Przed leczeniem byłam okazem zdrowia, teraz mam problem z prostymi czynnościami.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Najcudowniejsza ortodontka pod słońcem! Trafiłam do Pani Doktor po 3 konsultacjach. Każdy z ortodontów chciał mi wyrywać 4 zdrowe zęby, a Doktor Lewińska założyła aparat hassa i działamy. Jest zawsze uśmiechnięta, miła i bardzo delikatna! Najlepsza ortodontka jaką znam. Pełen profesjonalizm w 100%! Polecam. A no i cenami potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć :-)

Pełen profesjonalizm. Polecam z czystym sumieniem. Kulturalna, na poziomie, a zarazem ciepła osoba. Przedstawia dokładny, szczegółowy plan leczenia, a efekty są zaskakująco szybkie. Bardzo świadomie podejmuje kolejne kroki w leczeniu. Lekarz godny polecenia!

Ja mam całkiem inne zdanie mnie Pani doktor pomogła bardzo choć wszyscy inni ortodonci widzieli mnie na stole operacyjnym. Zawsze jest miła, uśmiechnięta a każdy popełnia jakieś błędy. To co Pani doktor zrobiła z moimi zębami dzięki aparatom (a były ich trzy rodzaje) uważam za cud. A nikt nie popełnia błędu celowo. Dzięki Pani doktor zaczęłam się uśmiechać. A to że to kosztowało to....nie ma nic za darmo, zaczynając leczenie też nie wiadomo było do końca jaki będzie efekt a pieniądze były wydane i to nie małe a Pani nie jest Bogiem tylko człowiekiem - lekarzem. A jeśli by nawet efekty leczenia nie były takie jakie są obecnie to nie mogłabym winić Pani za to że wyrzuciłam pieniądze w błoto bo nikt nie jest alfą i omegą, całą swoją wiedzę i umiejętności przekłada na to by pomóc ludziom. Wiem na pewno że stara się z całego serca pomóc, a to że bierze za to pieniądze...cóż to jest jej praca, gdyby nie brała za to pieniędzy miała by gabinet charytatywny. Dodam jeszcze że moja droga do gabinetu Pani doktor trwała w jedną stronę około 3 godzin jazdy samochodem, a leczenie około 3 lat. Na każdej wizycie czułam się jak u cioci a nie u lekarza, nie mogłam się doczekać kolejnych wizyt mimo iż to wiązało się z kosztem i bólem. Uważam że trafiłam najlepiej jak mogłam.