Moje doświadczenie

20 lat doswiadczenia w leczeniu nowotworów(radioterapia i radiochemioterapia)

Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych onkologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

4 opinie pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
E
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Moja wizyta u pani Beaty Pawłowskiej- Sendułki była najbardziej traumatyczna ze wszystkich wizyt, odbytych podczas mojej choroby nowotworowej.

Zgłosiłam się na konsultację, na zaproszenie szpitala w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie ewentualnie mogłabym przebyć radioterapię pooperacyjną.
Podczas wizyty, panią Pawłowską-Sendułkę najbardziej interesowało skserowanie mojej karty choroby, wykonane w międzyczasie przez asystentkę.
Kiedy wreszcie miała kopie, mentorskim i drwiącym głosem spytała po co do niej przychodzę, przecież najpierw mam przejść chemię!
Ta informacja mnie zszokowała. W Otwocku, gdzie przeszłam operację, nie było mowy o chemioterapii. Nawet jeśli byłaby taka potrzeba, lekarz powinien umieć rozmawiać o tym z pacjentem w sposób nie uwłaczający jego godności i z poszanowaniem uczuć. Pacjent onkologiczny i tak ma zszarpane nerwy.

Na koniec pani P.-S. zdecydowała się mnie wreszcie zbadać. Tkliwą jeszcze pierś ze świeżym szwem złapała w tak niedelikatny sposób, że odruchowo zasłoniłam się ramieniem. Wtedy złapała mnie za oba nadgarstki i patrząc w oczy zapytała: "Ma pani depresję, tak?" Potwierdziłam. "To niech lekarz przepisze pani lepsze leki"...
Dowiedziałam się również, że mogę sobie obłożyć pierś kapustą i kupić "staniczek w Rossmanie, tam są takie fajne". Najwyraźniej nie dotarło do p. P.-S., że noszę bieliznę odpowiednio dobraną do mojego stanu, zaaprobowaną przez chirurga.

Przed naświetleniami w warszawskim szpitalu MSWiA, moja lekarka prowadząca przestrzegła mnie, abym absolutnie nie obkładała piersi kapustą, ponieważ pacjentki robią sobie tym tylko krzywdę, doprowadzając do zakażeń (sic!) i komplikując terapię.

Na wizycie w Tomaszowie Mazowieckim towarzyszyła mi osoba z rodziny - lekarka pracująca w warszawskim szpitalu. Będąc ze mną w gabinecie, próbowała dowiedzieć się o możliwości i szczegóły dalszego leczenia, ale również do niej pani P.-S. była opryskliwa i odesłała z tymi pytaniami do lekarki z gabinetu obok.

Zachowanie pani Beaty Pawłowskiej- Sendułki uważam za skandaliczne, a o przebiegu wizyty poinformowałam panią koordynatorkę ze szpitala.

Dzielę się z Państwem moimi przeżyciami, aby bardziej wrażliwych pacjentów namówić na poszukanie bardziej empatycznego i profesjonalnego lekarza.

K
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

O Pani Doktor mogę pisać tylko w superlatywach. Wybitny specjalista i dobry, mądry, kochany Człowiek. Dzięki Pani Doktor spokojnie przeszłam cały proces leczenia. Z radioterapią włącznie. A jeździłam na nią każdego dnia do innego miasta niż to w którym mieszkam. Byleby tylko być pod opieką Pani Doktor. To był nowotwór piersi, złośliwy. Od pierwszej chwili wiedziałam, że trafiłam w bardzo dobre ręce. Piszę tę opinię po niemal dwóch latach od naszego ostatniego spotkania. To ważne, bo nie targają mną już tamte emocje i na spokojnie mogę wyrazić swoją wdzięczność. Z czystym sercem polecam Państwu tego wybitnego Specjalistę i wspaniałego Człowieka.

bardzo dobry lekarz, oddany pacjentowi, podchodzi do pacjenta indywidualnie, nie traktuje instrumentalnie pacjenta, poświęca mu swój czas

A

Bardzo dobry lekarz i na pewno mnie pamięta no bo wkońcu mnie leczyla moja doktor co ona ze mna miała bylam hyba upierdliwa pacientka pani doktor ,ale wiem ze pokonałam raka dziekuje.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania