lek. Beata Sieńko

Pani doktor bardzo miła i pomocna. Szczegółowo wysłuchuje i nie przerywa. Widać empatię i zaangażowanie z jej strony. Czułem się dzięki temu wysłuchany, i wiedziałem, że jakbym znów potrzebował pomocy to mogę na nią liczyć.
Polecam!

Pani dr bardzo miła, cierpliwa i spokojna, ale niestety stawia zbyt pochopne diagnozy i lekką ręką daje mocne leki nie zastanawiając się jakie to może mieć skutki dla dziecka. Z powodu przeprowadzki musiałam zmienić lekarza dla córki, która trzeci rok leczy nerwicę natręctw, dostarczyłam p. doktor szczegółową historię choroby i podawane leki. P. Sieńko po jednej rozmowie postawiła całkiem inną diagnozę, kazała odstawić obecne leki i zapisała leki na schizofrenię! Byłam sceptycznie nastawiona, ale zastosowałam się do zaleceń. Córka niestety bardzo źle się zaczęła czuć już po początkowych dawkach nowego leku a odstawienie leków na nerwicę spowodowało, że wylądowała w szpitalu. Wróciłyśmy do starych leków i będziemy jeździć 120 km do naszej poprzedniej pani dr.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zostałam do niej odesłana z oddziału ginekologii, ponieważ panie miały tam jakieś swoje obiekcje na temat moich zaburzeń lękowych i strachu przed porodem. Gdy tylko się zjawiłam po 2 pierwszych zdaniach lekarka powiedziała, że jak przyszłam po zaświadczenie do cesarki to ona mi nic takiego nie wypisze. Ja zaświadczenie miałam od swojego lekarza psychiatry, do którego chodzę. Na wizycie usłyszałam tylko, że zabieram dziecku to, co najlepsze, czyli poród siłami natury i karmienie piersią. Przecież nieistotne jest zdrowie psychiczne i samopoczucie matki po porodzie, tylko to w jaki sposób przyjdzie na świat dziecko. Na te argumenty odpowiedziałam, że mój psychiatra pod żadnym pozorem nie kazał mi się zmuszać do niczego, jeśli tego nie czuję, bo stąd bierze się depresja poporodowa. Nie rozumiem dlaczego zostałam skierowana do tej Pani. W mojej karcie odnotowała sobie gdzie mam tatuaże i jakie. Tatuaże nie powinny nikogo dziwić w XXI wieku, bo teraz mało kto ich nie ma, ale pomijając ten fakt pani doktor przepisała mi kolejne leki (po sprawdzeniu w internecie - lek nie jest zalecany w ciąży), ale nie mam zamiaru ich spożywać bez konsultacji z moim psychiatrą. Totalny brak zrozumienia pacjenta, diagnoza postawiona została na podstawie swoich własnych przekonań na temat ciąży, porodu i połogu. Zamiast leczyć to umoralnia w nieodpowiedni sposób i przepisuje tylko kolejne leki...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo miła, wspierajaca lekarka. Pani doktor jest opanowana, i bardzo pomaga pacjentowi. Uwazam, ze lepiej nie moglam trafic.
Serdecznie polecam :))))

Leczyłam się siedem lat u tej Pani i niestety teraz z perspektywy czasu śmiało mogę stwierdzić, że to były stracone lata... Przede wszystkim lekarka stawia pochopnie diagnozy, w razie pogorszenia panikuje, nie jest wsparciem dla pacjenta, strasznie panikuje i wyolbrzymia. Po wizycie od niej zawsze wychodziłam "skołowana", jeszcze bardziej chora, z lękiem o moją przyszłość, bo Pani doktor strasznie panikowała, wyolbrzymiała, robiła mnie bardziej chorą niż byłam. Tragedia wielka zawsze się działa, gdy przychodziłam do niej w razie kryzysu. Miałam wrażenie, że nie ma dla mnie ratunku i tylko pozostało spiąć mnie w kaftan bezpieczeństwa i przeczekać. Może to i śmieszne się komuś wyda, ale niestety tak było. Byłam bardziej chora, aniżeli w rzeczywistości. Nic tylko sznur na szyję po takich wizytach. Przede wszystkim ta Pani stosuje jakieś archaiczne leki z lat 70-tych i 80-tych. Niestety od tego czasu wiele się zmieniło w psychiatrii, w kwestii leków również. Nie słucha pacjenta w ogóle, jeśli wspomina się jej o dokuczających skutkach ubocznych po lekach, mówi, że "tak ma być". Niestety teraz wiem, po zmianie lekarza, że TAK NIE MA BYĆ. Leki mają być dla mnie, a nie ja dla leków. Nie ja mam sobie podporządkować swoje życie pod leki, tylko leki mają mi pomóc w uporządkowaniu tego życia. Smutno o tym pisać, ale niestety pierwsze lata leczenia, właśnie u doktor Sieńko były dla mnie bezowocne, były tylko stratą czasu. Co chwilkę miałam nawroty choroby, walczyłam ze skutkami ubocznymi leków, które pani Sieńko przepisywała w ogromnych dawkach, byłam wręcz nimi odurzona i cały czas tylko spałam i jadłam. Dzisiaj biorę o niebo mniejsze dawki, o wiele nowsze leki, nowej generacji i czuję się nieporównywalnie lepiej... Szkoda, że na początku swojej "przygody" z chorobą psychiczną trafiłam właśnie do pani Sieńko, bo gdybym trafiła na lepszego lekarza, moje życie mogło wyglądać dzisiaj inaczej, no ale cóż. Na błędach się człowiek uczy... Jeśli chodzi o mnie to NIE POLECAM. Są o wiele lepsi lekarze.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Tragedia - wychodząc z gabinetu można jedynie sobie strzelić w głowę! Zero wsparcia. Stawia nietrafne diagnozy bez zastanowię iż mogą one w znacznym stopniu wpłynąć na los człowieka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

zdecydowanie polecam; miła i sympatyczna z pozytywnym nastawieniem do pacjenta // nie nastawiona na "bicie kasy"