To, że niedoleczona choroba może spowodować groźne powikłania dla zdrowia jest jasne. Tematem obecnym jest angina, czyli ostre zapalenie gardła i migdałków. Do zakażenia nią jest konieczne zetknięcie się z czynnikiem zakaźnym, a gdzież indziej będzie on miał lepsze warunki przetrwania, jak nie niskie temperatury, które są środowiskiem stabilnym dla drobnoustrojów, przez co naturalnie zapadalność jest największa jesienią, zimą i wczesną wiosną?
Za czynnik sprawczy zapalenia gardła i migdałków odpowiedzialne są dwa rodzaje drobnoustrojów – wirusy lub bakterie. U dorosłych osób są to zazwyczaj infekcje wirusowe (wg niektórych źródeł – nawet do 90% zakażeń), natomiast u naszych małych pociech najczęściej będą to anginy ropne – bakteryjne.
Jak to „złapać”? Wiele osób mówi, że „wyszli raz bez szalika”, czy „z mokrą głową”. Oczywiście mogli, jednak koniecznością zakażenia się jest CHORY człowiek (rzadko bezobjawowy nosiciel), a zakażenie następuje drogą kropelkową lub przez kontakt bezpośredni (np. wydzielina ropna z górnych dróg oddechowych). Nie bez znaczenia pozostają inne czynniki ryzyka, takie jak: młody wiek, upośledzenie odporności czy… seks oralny (bakterie wywołujące rzeżączkę).
Jak długo po ekpozycji wylęga się infekcja i jaki okres zakażamy? „Wirusówka” wylęga się od 1 do 6 dni, a zakażamy 1-2 dni przed wystąpieniem objawów, do nawet 3 tygodni po ich zaniknięciu. Warto dodać, że statystycznie zachoruje 7 na 10 osób pozostających z chorym w jednym gospodarstwie domowym.
Angina bakteryjna natomiast, wylęga się od niecałej doby do 4 dni. Przy dobrym leczeniu przestajemy zakażać nawet po pierwszej dobie od przyjęcia antybiotyku. Statystycznie 25% osób z tego samego domu zakazi nosiciel.
Objawy? Angina ropna (bakteryjna, najczęściej paciorkowcowa) jest bardziej dramatyczna w przebiegu. Cechuje się nagłym początkiem, silnym bólem gardła, bólem podczas przełykania śliny, pokarmów, płynów. Temperatura ciała jest zwiększona (> 38 stopni), obrzęknięty języczek podniebienny, naloty na migdałkach, na języku. Towarzyszyć mogą wymioty i nudności – zdecydowanie częściej u dzieci. Powiększone węzły chłonne szyjne przednie dopełniają obrazu zakażenia bakteryjnego. Cechą dość znamienną jest BRAK kaszlu.
Przy anginie wirusowej jest nieco lepiej – zdecydowanie mniejszy dyskomfort odczuwany w gardle, dochodzą objawy typowo „przeziębieniowe” jak: bóle głowy, mięśni i stawów, temperatura ciała jest prawidłowa lub nieznacznie zwiększona. Katar, kaszel „suchy”, nieraz dochodzi zapalenie spojówek.
Leczyć? Owszem. W teorii są to zapalenia, które ustąpią same. Jednak, aby uniknąć powikłań nieleczonej anginy paciorkowcowej warto skonsultować się z lekarzem. Niedoleczenie lub lekceważenie chorób górnych dróg oddechowych sprzyja powstawaniu ropni okołogardłowych, węzłowych, może przejść na ucho lub zatoki przynosowe. Późnymi powikłaniami mogą być ostre kłębuszkowe zapalenie nerek, gorączka reumatyczna, czy nawet (choć rzadko) zapalenie płuc lub opon mózgowo-rdzeniowych. Z pewnością warto namówić na wizytę osoby starsze, obciążone innymi chorobami przewlekłymi, leżące, małe dzieci, zwłaszcza w okresie przedszkolnym/ wczesnoszkolnym. Dodatkowo, jeżeli objawy są czysto bakteryjne
w „domowej” ocenie – należy przyjąć antybiotyk, jako leczenie przyczynowe (czyli zwalczające bakterie), nie tylko znacznie skróci czas choroby i zakaźności (o tym było wyżej), ale unikniemy powikłań wczesnych, jak i tych w latach późniejszych. Antybiotyk (zależnie jaki zaleci lekarz) powinniśmy zażywac zgodnie z zaleceniami, zazwyczaj od 7 do 10 dni. Antybiotyki „trzydniowe” – nie są i nie powinny być leczeniem pierwszego rzutu. Bakterie, mówiąc obrazowo, „uczą się” i następne infekcje będzie ciężej wyleczyć takimi, jak i innymi, lekami. Na gorączkę lub ból można skorzystać z ibuprofenu lub paracetamolu.
Zakażenie wirusowe – tu raczej spokojnie, ustąpić powinno samo, brak jest leczenia przyczynowego, a zatem leczyć możecie się Państwo sami w domu z objawów. I tak, jeżeli doskwiera nam ból głowy, mięśni, stawów, czy ewentualnie nieco podwyższona temperatura – można sięgnąć (w razie braku przeciwwskazań) po leki przeciwgorączkowe np. ibuprofen (zażywany zgodnie z informacją na ulotce, najlepiej z posiłkiem). Jeżeli kaszel nie jest „mokry”, a przeszkadza nam w zaśnięciu warto skorzystać wieczorem z preparatów z np. dekstrometorfanem, lekiem przeciwkaszlowym, dotępnym w każdej aptece bez recepty. Ważna informacja: witamina C w ogóle nie działa jeżeli jesteśmy już chorzy.
W obu przypadkach pijmy dużo płynów, jedzmy więcej kalorii, odpoczywajmy, nie unikajmy spacerów czy wietrzenia mieszkania.
Czy należy się zwolnienie z pracy z powodu anginy? Zgodnie z rozporządzniem Ministra Zdrowia orzeka o zwolnieniu lekarz, biorąc pod uwagę nie tylko rozpoznanie, ale również jego przebieg, a także rodzaj i warunki pracy osoby chorej. Rozważyć trzeba też samemu czy, na przykład, mając małe dzieci w domu, warto być z nimi okrągłą dobę podczas okresu zakaźności, czy lepiej zmniejszyć ryzyko przeniesienia choroby i popracować, nawet nieco mniej wydajnie, przez kilka dni – lekarz z pewnością dobrze doradzi w tej kwestii.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.