Od wielu lat psychiatrzy zwracają uwagę na potrzebę stworzenia odpowiedniej klasyfikacji depresji. Najciekawszy według mnie podział zaproponował Kielholz w 1965r. (wtedy rozpoczęła się moja przygoda, a potem pasja medyczna).
Podział ten podkreśla współzależność śodowiska zewnętrznego ( somatogenia) i wewnętrznego (psychogenia).
A więc depresje:
Częstokroć diagnoza początkowa nie musi być prawdziwa w sensie ostatecznym. Duży wpływ na obraz i same dolegliwości ma osobowość – mówimy przed chorobowa, np. psychasteniczna czy hipochondryczna. Uważam, że dla prawidłowej diagnozy i terapii najistotniejszy jest tu podrzędnie zebrany wywiad, który uwzględnia stan aktualny, przeszły oraz problem genetyczny. To wymaga wiele czasu i umiejętności słuchania – słuchania człowieka cierpiącego. Skrupulatnej analizy i obserwacji każdego przypadku. Tu muszę wspomnieć o ogromnych autorytetach, które mnie ukształtowały. A to profesorzy – Jakub Penson, Tadeusz Kielanowski, Tadeusz Bilikiewicz. Wszyscy z Akademii Medycznej w Gdańsku. Ponadto profesor Jan Jaroszyński i Tadeusz Bacia z Warszawy.
Myślę, że przez mój umysł przeszły już wszystkie depresje z dziesiątków tysięcy pacjentów, których leczyłem. Ponad 30 lat temu w trybie ambulatoryjnym mogłem skupić się na stosownym leku bądź lekach i psychoterapeutycznej rozmowie. Leczenie takie trwało do 3. miesięcy, a nieraz nawet do 6. by osiągnąć stan stabilizacji. Chociaż spotykałem przypadki cierpień 20. i więcej lat, kiedy rozpoznanie było trudne, ponieważ dotyczyło np. głównie skóry głowy bądź określonych dolegliwości brzusznych, a sam nastrój był tylko maską, którą trzeba było dostrzec. Zgłaszały się też osoby po przebytych operacjach zwłaszcza brzusznych, które nie przyniosły ulgi w cierpieniu i dolegliwości trwały.
Mam ciągle przed oczyma przypadek kobiety, która chorowała ponad rok na żołądek. Stwierdzono u niej łagodny guz żołądka. Szukając ratunku udała się do profesora Giedroycia (chirurgia onkologiczna). Po zbadaniu profesor powiedział – „Nie nadaje się pani w tej chwili do operacji i proszę poszukać dobrego doktora, który wzmocni panią cieleśnie i emocjonalnie”. W tym stanie z głębokiej prowincji przyjechała do mnie. Zasadniczo leczyłem ją 3 miesiące, chociaż leki brała trochę dłużej. A kiedy po 5. miesiącach pojechała do tego słynnego profesora ten po zbadaniu jej powiedział – „ Nie ma pani guza, jest pani zdrową kobietą”.
Powiem, że poza głębokim smutkiem i dezorganizacją dnia codziennego, a więc rytmów dobowych i samego snu możemy mieć w depresji do czynienia z urojeniami, a więc zaburzeniami myślenia. No i wreszcie z myślami rezygnacyjnymi czy samobójczymi. Te stany mogą powstać niekiedy z godziny na godzinę. Mówię więc wszystkim – z depresją nie ma żartów i przy jej podejrzeniu winna być ona błyskawicznie leczona.
Od 15. lat leczę inaczej, bo stworzyłem Rudę-Dwór i autorski model, w którym leki stanowią tylko 25% mocy klinicznej, następne to różne formy ruchu poczynając od marszu po alejkach spacerowych z kamyczkami dla refleksoterapii ze stóp, kinezyterapią na przyrządach, boiskiem wielofunkcyjnym kosz, tenis, badminton, gimnastyka w basenie.
Leczenie jest nastawione na Ciało i Ducha, by przywrócić równowagę – dobrostan.
Ważne miejsce stanowi dieta porównywalna do mocy działania leków. I tam gdzie jest to konieczne psychoterapia, ale indywidualna.
Całość spaja rodzinna atmosfera miejsca oddziaływań, przyroda – drzewa i krzewy sprzyjające zdrowiu.
Ważny jest wszechogarniający spokój, który sam w sobie jest lekiem. Tylko tak może odbudowywać się poczucie własnego bezpieczeństwa, miłości do siebie i najbliższego otoczenia.
The post Depresje – ich szaro-czarne widmo appeared first on Blog dla pacjentów.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.