Dariusz Galardziak

Swietny. Rok pracy z panem Darkiem pozwolil mi sie wygrzebac z dyskopatii L5/S1. Neurochirurdzy widzieli mnie natomias na stole operacyjnym.

Dzięki nastawianiu i terapii niknęłam operacji nadgarstka. Dobre podejście do pacjenta. Bardzo polecam.

Do Pana Dariusza trafiłam z olbrzymim, nasilającym się bólem pod prawą łopatką, promieniującym na całą rękę, ból ten był spowodowany dyskopatią odcinka szyjnego, dużą centralnoprawoboczną przepukliną jądra miażdżystego C5/C6 która modelowała worek oponowy i pośrednio rdzeń kręgowy. Dwóch neurochirgów i neurologów postawiło diagnozę konieczna operacja. Dwa tygodnie borykałam się z olbrzymim bólem który nie pozwalał spać i normalnie funcjonować. Kontakt do tego fizjoterapeuty dostałam od osoby zaufanej z polecenia, która była niesamowicie zadowolona z efektu.Pan Dariusz jest osobą niezwykle kompetentną i wrażliwą pomimo, urlopu przyjął mnie wyjątkowo z wielki bólem i niesamowicie pomógł, już po pierwszym spotkaniu. Na początku dwa dni ból się nasilał a później poczułam niesamowitą ulgę. Radość była niesamowita z efektu, ból się cofał i mogłam spać w nocy. Po drugim spotkaniu, również dwa dni nasilenia a teraz cud brak bólu. Nie wiem jak to długo ten stan bez bólu będzie się utrzymywać ale myślę, że jeśli będę stosować się do jego wskazówek nigdy nie wróci. Dziękuję bardzo dla tego specjalisty i każdemu go polecę, bo wie co robi, nie boi się i ma zaskakujące efekty, świadczą nawet o tym dalekie terminy na wizytę, wielu osobom na pewno pomógł tylko nieliczne piszą o tym na forum a szkoda, bo takich ludzi trzeba doceniać, promować, polecać żeby pomóc innym potrzebującym którzy są skazani tylko na operację.

Pan Dariusz Galardziak leczył mnie przez 2.5 roku na bole kregoslupa. Wmawial mi, ze mnie boli od uszkodzonych krazkow(dysków) miedzykregowych, chociaz rezonans magnetyczny byl idealny. leczenie nie przynosilo skutkow. Ufając temu terapeucie nie robilem dalszych badan(chociaz kilka razy sugerowalem, ze cos jest nie tak ze przyczyna moze byc inna choroba, bo bol nie przechodzil. Bol kregoslupa byl tak ogromny, ze praktycznie nonstop lezalem w lozku. Szukajac pomocy odwiedzilem innego fizjoterapute i stwierdzil on, ze cos jest nie tak i moje bole napewno nie wynikaja z uszkodzonych krazkow i cale dotychczasowe leczenie bylo nieprawidłowe, zasugerowal badanie na BORELIOZE. Okazalo sie, ZE BYLEM CHORY NA BORELIOZE. Nie polecam Dariusza Galardziaka - zła diagnoza, nieprawidlowe leczenie(tani nie jest - 150 zł wizyta - chodzilem minimum 2 razy w tygodniu przez 2.5 roku, prosze sobie policzyc ile mnie to kosztowalo, a do tego jeszcze bardziej pogłebiło borelioze!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz