dr Dominika Romanowicz

Polecam z całego serca panią dr Romanowicz. Poświęciła mi odpowiednią ilość czasu, nie zbagatelizowała problemu, wystawiła potrzebne skierowania. Była to wizyta w ramach nfz. Czas oczekiwania? Termin wyznaczony w dniu rejestrowania na ten sam dzień! przychodnia Ułanów

Lekarka nie jest w ogóle zainteresowana stanem pacjenta, bagatelizuje problemy i jest wyjątkowo nieuprzejma. Po wizycie u niej stan mojej rany jedynie się pogorszył.

Pani chirurg jest fachowcem, zna się na swojej pracy. Szuka przyczyny problemu, jest wnikliwa i problem ten rozwiązuje. Niezwłocznie zleca potrzebne badania. Konkretna. Polecam.

Bardzo fajny chirurg jako jedyny lekarz nie odesłała mnie z kwitkiem jak usłyszała że uraz był kilka miesięcy temu jak poprzedni chirurg ktory stwierdził że nic mi nie jest i mam noge tylko moczyć w szarym mydle... Okazało sie że kość jest pęknięta... I dostałam skierowanie na USG potem na rehabilitacje i zostało mi wytłumaczone co mam robić i jak naprawdę bardzo fajny chirurg polecam

Szybko i konkretnie - wojskowy tryb wysławiania się bez zbędnych ozdobników nie wszystkim pasuje. Ja wolę jednak fachowo przeprowadzony zabieg niż piękne opowiadanie o swoim geniuszu bez poparcia faktami. Operacja przeprowadzona wzorcowo. Polecam

Byłam pod opieką tej lekarki na ostrym dyżurze. Jej zainteresowanie moim problemem polegało na podłączeniu mnie do kroplówki, zaaplikowaniu leków o których nawet mnie nie poinformowała i pozostawieniu mnie tak na kilka godzin, bez ani jednego zdania wyjaśnienia co mi jest, jak długo to potrwa, czy to groźne itd. Podeszła do mnie chyba po 4 godzinach i to na moją wyraźną prośbę, i oczywiście ze stwierdzeniem - że nic takiego mi nie jest. Za kilka dni będąc u innych lekarzy, dowiedziałam się że "to nic" to bardzo poważne schorzenie, a jej brak odpowiedniej reakcji, pouczenia co mam dalej robic, co jesc itd, byc może do dzisiaj jest przycyzną moich problemów zdrowotnych. Najbardziej przerażający był brak jakiejkolwiek informacji o udzielanym zabiegu, podawanym leku itd., czułam się jak zwierzę u weterynarza do którego nic nie trzeba mówic bo i tak nie zrozumie. Nie udzielano informacji ani mnie ani moim bliskim.