lek. Dorota Janakowska - Idzik

Pani doktor leczyla mnie, mojego brata a teraz moja corke. Profesjonalna, sympatyczna i z podejsciem do dzieci.

P Dr. Idzik to bardzo dobry lekarz o dużym sercu. Ma super podejscie do pacjentów i zawsze stara sie pomóc. Przy jakim kolwiek skarżeniu sie na ból zleca komplet badań i od razu daje skierowanie do specialisty. Ja i moja rodzina jesteśmy pacjentami P. Dr. kilkanaście lat i jesteśny bardzo zadowoleni. Bardzo dobry pediatra i lekarz rodzinny.

Totalnie nie polecam . Moja córeczka miałą zapalenie oskrzeli i o mało nie dostała zapalenia płuc ponieważ pani pseudo doktor nie trafiła z diagnozą i przepisała syropek na kaszel i lek przeciwbólowy bo to według niej było tylko lekka infekcja, po kilku dniach jej zaleceń dziecko zdiagnozowane przez innego pediatrę też z Kutna skończyło się na serii bolesnych zastrzyków , inhalacji i całej reszcie dotyczącej jak wyżej zapalenia oskrzeli

Pani dr Idzik ma tak duże serce w którym jest miejsce dla wszystkich dzieci i zawsze służy pomocą o każdej porze dnia i nocy .Od 16 lat leczy moje corki i jestem bardzo zadowolona POLECAM!!!! . mama Justynki i Agatki

Pani doktor jest świetnym specjalistą, rzeczowo i cierpliwie tłumaczy i wyjaśnia, ma świetny kontakt z dziećmi i rodzicami, dba bardzo troskliwie o maluchy, zna swoich pacjentów i nie musi co sekundę zaglądać w karte jak dziecko ma na imię...Moje dziecko bało się lekarzy a do pani doktor wchodzi jak do cioci bo tak właśnie doktor Idzik sie do dzieci zwraca daj ciociAa zbada itd..a poza tym świetnie trafia z diagnoza i lekami, a antybiotyki podaj wtedy kiedy mjuż musi nie tak jak inni od razu...Jest ciocią dal mojej córeczki...Z całą odpowiedzialnością i czystym sumieniem mogę polecić dr Idzik jako pediatrę, ja jako mama jestem BARDZO zadowolona z jej pracy i leczenia!!!Zadowolona mama Wiktorii :)

Bardzo dobry lekarz ma pamięć do imion jest sympatyczna i zawsze kiedy się poprosi wypisze skierowanie do specjalisty lub na badania.

miła, służąca radą ciocia...ale czy to wystarczy?
Byłam z dzieckiem bo nie podobało mi się że coś wycieka z uszka i poza kichaniem i pokasływaniem \"harcze\" jak stary. Pani doktor stwierdziła, że się infekcja gardziołka zrobiła i poza syropem, witaminami, kroplami i paroma innym w ostateczności zdecydowała się na antybiotyk(jak dla mnie strasznie dużo leków jak dla małego dziecka), twierdząc, że nie ma się czym martwić.
Czułam jednak, że muszę to skonsultować i szczęście w nieszczęściu...na izbie przyjęć w szpitalu okazało się, że dziecko ma żółtaczkę-czego Pani doktor nie zauważyła...ropne zapalenie ucha-czego również nie zauważyła i żeby było mało ZAPALENIE PŁUC!! oraz stwierdzenie, że podawanie 5 tygodniowemu dziecku antybiotyków drogą doustną jest bardzo odważne, bo konsekwencje mogą/nie muszą/ale mogą być bardzo ciężkie-biegunki, uszkodzenie żołądka itp. Czyli leki tylko dożylnie. A gdybym zawierzyła Pani doktor to co by było...
Ponoć prywatnie jest lepszym lekarzem niż w przychodni...ale czy to dobrze świadczy o Pani doktor?

Leczę u pani doktor swoje dzieci od wielu lat.Zawsze jest miła i ciepła, i zawsze stara się pomóc.Byłam u niej w poczekalni,gdy w ,,sezonie grypowym \\\"siedziało tam dwadzieścioro dzieciaków i co chwila wchodziły następne-pani doktor-choć zmęczona-dla każdego miała uśmiech.A antybiotyki?Zapalenie płuc trudno leczyć ziołami.

Przede wszystkim bardzo dobre podejscie do dziecka, moja córka nie ufnie podchodzi do obcych a przy pani doktor nie boi sie wcale:) a poza tym świetnie trafia z diagnoza i lekami, a antybiotyk przepisuje gdy juz nie ma innego wyjścia. tak wiec polecam gorąco:)

Świetny fachowiec, moje dzieci prowadzi od urodzenia i jestem bardzo zadowolona. U starszego bardzo szybko rozpoznała astmę oskrzelową i dzięki odpowiedniej metodzie leczenia i doborze leków dziś juz prawie z niej wyrósł.
Antybiotyki przepisuje w ostateczności, zawsze stara się najpierw leczyć metodami naszych babć, syrop z cebuli, czosnek, herbata z malin, dzięki temu moje dzieci prawie wcale nie chorują.
Niestety nie ze wszystkim rodzicami da sie współpracować a w relacji pediatra - rodzic współpraca jest niezbędna. Jak ktoś "wie lepiej" to niech sam sobie dzieci leczy a nie psuje opinię świetnemu specjaliście.
A jesli chodzi o te spódniczki to chociaż jestem dużo młodsza to figury Pani Doktor mogę tylko pozazdrościć :)