Moje doświadczenie

Jestem magistrem psychologii UG, podyplomowo asesorem HR SWPS Sopot, terapeutą gestalt i certyfikowanym psychoterapeutą w nurcie schematów, CBT, EFT, CFT, TSR, TPT, specjalizuję się w psychozach, nerwicach, depresjach, zaburzeniach osobowości m.in. typu borderline, zaburzeniach odżywiania, uzależnieniach, lękach, zespole lęku uogólnionego, PTSD, fobiach w tym szkolnych, społecznych, systemowej terapii rodzin, terapii par, problemach wychowawczych i edukacyjnych. Praktykowałam w szpitalu, szkołach, przedszkolu, ośrodkach terapii uzależnień, PCPR WIK, poradniach CBT dla dzieci i młodzieży, na wyższej uczelni jako nauczyciel akademicki, w projektach unijnych jako trener i doradca zawodowy.
więcej

Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja psychologiczna

180 zł

Psychoterapia indywidualna dorosłych

180 zł

W jaki sposób ustalane są ceny?

1 opinia pacjenta

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
B
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Empathy House - centrum psychoterapii i pomocy psychologicznej Konsultacja psychologiczna

Cudowna, empatyczna i profesjonalna osoba. Polecam każdemu

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

5 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Mam problem z prawdopodobnie refluksem. Gdy próbuję nowych dań, nie mogę tego dłużej jeść, bo mam mocne odruchy wymiotne. To nie jest przez sam smak dania, tylko jego strukturę, która jest według innych ludzi normalna (np struktura warzyw). Mam to od dosyć dawna. Czy to może mieć podłoże psychiczne? Co mam zrobić?

Dzień Dobry,
tak, refluks może być objawem psychosomatycznym
.Pozdrawiam serdecznie

mgr Dorota Klimowicz

Witam, dwa miesiące temu rozstałam się z partnerem. Od początku sytuacja zaczyna się od mniej więcej listopada kiedy zaczął mieć problem z fizycznymi objawami duszności, szybka meczliwowc, był u lekarza po badaniach nie wyszło nic dostał leki na uspokojenie namawiałam go na psychologa uznał, że chce spróbować sam sobie z tym poradzić. W maju pojechał na wyjazd z pracy gdzie mieli warsztaty z psychologiem i po tych warsztatach nastąpił pierwszy zjazd, przestał się odzywać mówił, że gdyby nie praca to pewnie nawet nie wstał by z łóżka. Mówił o poczuciu, lęku, bólu, strachu. To przeszło... Za miesiąc pojawił się kolejny taki epizod, kiedy ja mówiłam, że męczę się bo nie wiem jak mu pomóc i nie wiem dlaczego traktuje mnie jak wroga - nie chciał rozmawiać. Kolejny epizod i już ostatani nastąpił na początku czerwca, przesypiał pół dnia, nie odpowiadał mi na żadne pytania, traktował mnie jakbym to ja była winna, z bezsilności w końcu mu to wytknęłam, że jestem już zmęczona, że mam dość bo nie umiem mu pomóc bo nie wiem o co mu chodzi, co siedzi w jego głowie uznał, że nigdy z nikim nie będzie o tym rozmawiał i że chce się rozstać bo nie zasługuje na to żeby cierpieć przy nim, że on się nienawidzi, jest nikim, a ja tylko cierpie, że on jest w tym stanie od zawsze, że zawsze najmniejsze słowa bierze do siebie jak największa na świecie gąbka i ja się męczę. Starałam się wyjaśnić mu, że absolutnie nie jest tak jak mówi podawałam mnóstwo przykładów ale nic nie docierało, z dnia na dzień coraz mocniej mnie odpychał, zaczął wypominać mi jakieś kłótnie, które były dawno temu i mieliśmy je wyjaśnione i dogadane w 100%. Ja cały czas walczyłam o to żeby wytłumaczyć mu, że potrzebuje pomocy nawet zasiegnelam porady psychologa ale nic sobie z tego nie zrobił. Na jakiś czas odizolował się od wszystkich, choć już teraz wiem, że do kontaktu z innymi powrócił, a mi ostatecznie napisał żebym zostawiał go w spokoju bo powiedział już wszystko. Fakt, że wybuchlam i powiedziałam mu, że czuje się potraktowana jak śmieć i nikt bo tak też się czuję. Z perspektywy czasu może to było niepotrzebne, ale naprawdę robiłam wiele żeby mu pomóc, a on tą pomoc cały czas odtrącał w końcu ja też straciłam cierpliwość. Czy jest szansa, że on kiedyś zrozumie, że na prawdę nie chciałam źle? Że potrzebuje terapii i pomocy specjalisty? Objawy bardzo przypominają mi depresję, choć dziwi mnie fakt, że do spotkań i kontaktu z innymi już powrócił, a ja nadal jestem wrogiem... Czy ja coś jeszcze mogę zrobić? Czy po prostu o nim powoli zapominać i próbować żyć bez niego...

Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby szerzej omówić ten problem podczas wizyty.
Pozdrawiam serdecznie

mgr Dorota Klimowicz
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania