Moje doświadczenie
W odchudzaniu nie chodzi o to, by ktoś powiedział nam co i w jakich ilościach mamy jeść, ale o zmianę nawyków. Dlatego nie rozpisuję diet, bo świadomi i zmotywowani pacjenci sami potrafią dokonać najlepszych dla siebie zmian.
Pracuję w oparciu o Psychologiczny Model Odzyskiwania Kontroli na Jedzeniem prof. Wieczorkowskiej-Wierzbińskiej, a także metody Racjonalnej Terapii Zachowań, Dialogu Motywującego oraz Terapii Krótkoterminowej Skoncentrowanej na Rozwiązaniu.
W swojej pracy kieruję się zasadą, że od idealnie skomponowanej diety, na której z trudem wytrzymamy kilka tygodni lepsza jest WYSTARCZAJĄCO DOBRA DIETA, która zostanie z nami na całe życie.
Pomagam osobom borykającym się z takimi problemami jak: nadwaga, otyłość, napadowe objadanie się, brak silnej woli w kontekście jedzenie, efekt jojo oraz rodzicom dzieci w z ww. problemami.
Od ponad 8 lat szkolę się w zakresie terapii, dietetyki oraz psychodietetyki.
Jestem absolwentką takich uczelni jak:
- Uniwersytet SWPS - studia podyplomowe z zakresu Psychodietetyki
- Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu - studia podyplomowe Dietetyka i poradnictwo żywieniowe
- Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - studia magisterskie z zakresu Terapii Pedagogicznej
Wykształcenie uzupełniam uczestnicząc w licznych kursach i szkoleniach, min.
- Szkole Racjonalnej Terapii Zachowania - dzięki której nabyłam umiejętność pracy z przekonaniami pacjentów
- Akademii Dietetyki - kurs podstawowy i zaawansowany, który pozwolił mi uzyskać tytuł dietetyka
- Odchudzanie bez liczenia kalorii
- Żywienie i suplementacja w zaburzeniach miesiączkowania
- Kształtowanie kobiecej sylwetki
- Fakty i mity Dietetyczne
- Dieta roślinna w sportach siłowych
i wielu innych
Adres
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja psychodietetyczna • 100 zł
Psychoedukacja • 100 zł
Terapia • 100 zł
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych dietetyków w pobliżuUsługi i ceny
Ceny dotyczą wizyt prywatnych.
Psychoedukacja
W jaki sposób ustalane są ceny?
Opinie pojawią się wkrótce
Napisz pierwszą opinię
Jesteś już po wizycie u mgr Dorota Krause-Bechert? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.
Dodaj swoją opinięOdpowiedzi na pytania
1 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
W tym roku skończę 20 lat. Mój problem dotyczy problemów z odżywianiem się. W dzieciństwie zawsze byłam raczej okrąglutka, bardzo lubiłam słodycze i z pewnością mi ich nie żałowano. Niestety, mam tendencję do tycia, więc w przeciwieństwie do większości moich koleżanek niezdrowe przekąski dawały o sobie znać w postaci dodatkowych kilogramów. Potrafiłam ukradkiem wyjadać słodycze z szafki, pomimo zakazu rodziców, którzy mówili mi, że robię się coraz grubsza i często mi ten fakt wypominali. Czasami pokazywali mi filmy, opowiadające o przypadkach bardzo otyłych osób i pytali, czy ja też chcę tak wygladać. Oczywiście nie chciałam. Bardzo źle czułam się ze swoją sylwetką, czasami płakałam, czułam się brzydka, gruba i nieatrakcyjna, ale nie potrafiłam przestać. Przełom nastąpił w gimnazjum. Jako 15 latka przeszłam na dietę, byłam bardzo zdeterminowana, chciałam osiągnąć cel. Z 68 kilogramów w 4 miesiące zeszłam do 56. Byłam z siebie bardzo dumna, czułam się wspaniale. Jednakże odchudzanie coś we mnie zmieniło. Od tamtej pory bardzo dużo myślałam o jedzeniu, liczyłam kalorie, panicznie bałam się przytyć. Dlatego w tajemnicy odchudzałam się dalej. W momencie gdy przy wzroscie 166 cm ważyłam 51 kilogramów zainterweniowali moi rodzice. Na szczęście przestałam chudnąć, czułam się całkiem dobrze w swoim ciele, lecz cały czas towarzyszył mi silny lęk przed przytyciem. Starałam się unikać słodyczy, być aktywna fizycznie. Trzymałam wagę, a nawet rok temu schudłam do 49 kilogramów. Niestety cały czas wydawało mi się, że znowu tyję, porównywałam się również z ludźmi na ulicy, wydawało mi się, że wszyscy są grubsi niż ja. Bardzo mnie to smuciło, zawsze byłam bardzo zakompleksioną osobą. Wspomnę jeszcze, że przez pewien czas miałam problemy z miesiaczką, nie miałam jej przez 6 miesięcy, na szczęście w końcu się pojawiła. Wszystko było całkiem w porządku, aż do momentu rozpoczęcia studiów. Poznałam tam koleżankę, która ma nadwagę i nie przejmuje się tym co je. Bardzo mi imponowała swoją pewnością siebie. Z racji tego, że często się spotykałyśmy i chodziłyśmy do różnych lokali, zaczęłam gorzej się odżywiać. Często jadłam wieczorami słone przekąski, ciastka, fast foody. Oczywiście zaczęłam tyć. Na początku wmawiałam sobie, że to tylko woda, ale wydaje mi się, że rzeczywiście tyłam. Po pewnym czasie zerwałam ponownie ze złymi nawykami. Ważyłam około 52 kg. Postanowiłam, że chcę wrócić do tych 49 kg, zaczęłam jeść tak jak przed rozpoczęciem studiów, tj. 2 razy w tygodniu pozwalam sobie na jakiś słodycz. I wtedy coś zaczęło się dziać. Pewnego wieczoru, wskutek ogólnego stresu po prostu wyciągnęłam słodycze z szafki i zaczęłam jeść. Wpychałam w siebie słodycze, aż do momentu kiedy mnie zemdliło z przejedzenia. Resztę wieczoru przepłakałam, byłam ma siebie wściekła, chciałam schudnąć, a zachowałam się jak zwyczajna grubaska, nie kontrolowałam tego co robię. Niestety, po jakimś czasie, pomimo postulowanej poprawy, znów rzuciłam się na jedzenie. I tak wciąż, i wciąż. Obecnie ważę 54 kg przy wzroscie 166,5 cm. Nienawidzę tego jak wyglądam. Widzę, że robię się coraz grubsza. Moja mama uważa, że jedyne co ona widzi, to to, że urosły mi piersi i powinnam się cieszyć i nadal jestem szczupła. Ja jednak tak nie uważam. Tak bardzo wstydzę się swojego ciała! Od kilku tygodni ciągle jem słodycze. Dzisiaj również objadłam się do bólu brzucha, za 2 dni mam egzamin i bardzo się boję, czuję, że nie dam rady, jestem załamana. Czuję się zmęczona odchudzaniem, wpychaniem w siebie jedzenia, wyrzutami sumienia, płaczem w samotności. Coraz bardziej nienawidzę siebie i swojego ciała. Noszę rozmiar XS, ale jestem pewna, że za niedługo przez moją głupotę znowu będę bardzo bardzo gruba i nieszczęśliwa. Mam już dosyć tego wszystkiego, wśród ludzi czuję się nieswojo, cały czas myślę o kaloriach i o tym, czy nie wyglądam zbyt grubo w danym ubraniu. Ogólnie jestem osobą bardzo nerwową, niepewną siebie, krytyczną wobec własnej osoby. Leczę się psychiatrycznie od prawie roku na zaburzenia lękowe i bezsenność. Naprawdę nie mam już siły, nie chcę tyć, chciałabym żeby było tak jak dawniej. Boli mnie to, że inni ludzie mogą odżywiać się tak jak chcą, a nadal pozostają piękni i szczupli. Ja od zawsze musiałam się kontrolować, a mimo to nigdy nie byłam tak szczupła, ani ładna jak reszta. Bycie chudą od zawsze było moim marzeniem, boli mnie to, że za chwilę zaprzepaszczę moje i tak marne efekty. A może powinnam pogodzić się z tym, że jestem gruba i nieatrakcyjna? Bardzo proszę o pomoc.
Szanowna Pani,
na początek chciałabym zapewnić, że choć odczuwane emocje mogą dawać poczucie osamotnienia, często towarzyszą one osobom, które mają podobne doświadczenia do Pani.
To co się wydarzyło, w psychodietetyce nazywa się efektem wahadła. Czym większe restrykcje żywieniowe (ograniczenia), tym bardziej nasza uwaga zaczyna skupiać się na obszarze jedzenia ,co może prowadzić do napadowego objadania się, którego również Pani doświadczyła.
Chciałabym jednak zapewnić, że choć teraz relacja z jedzeniem i obrazem własnego ciała jest trudna, przy pomocy z zewnątrz jak najbardziej możliwe jest przywrócenie satysfakcji w tym zakresie.
Pomocny tutaj będzie terapeuta behawioralny (terapia w takim nurcie trwa z reguły 1-2 lata), warto wcześniej upewnić się czy ma doświadczenia z zaburzeniami odżywiania, oraz psychodietetyk z wykształceniem bazowym psychologicznym.
Chociaż pomoc i wsparcie specjalisty byłyby najlepszym wyjściem , w oczekiwaniu na wizytę można spróbować formy samopomocy. W tym celu zachęcam do lektury książki "Jak pokonać objadanie się" autorstwa Ch. Fairburna - wybitnego specjalisty w zakresie terapii zaburzeń odżywiania - napisanej z myślą o czytelniku z doświadczeniami podobnymi do Pani.
Pozdrawiam serdecznie
Dorota Krause-Bechert
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Najczęściej zadawane pytania
-
Jaki jest zakres porad oferowanych przez Dorota Krause-Bechert?Dorota Krause-Bechert to dietetyk. Na podstawie swojego doświadczenia i wykształcenia Dorota Krause-Bechert oferuje usługi takie jak: terapia, konsultacja psychodietetyczna, psychoedukacja.
-
Gdzie Dorota Krause-Bechert ma swój gabinet?Dorota Krause-Bechert przyjmuje pod adresem:
- ul. Żeromskiego 41/1 Gniezno
-
Czy Dorota Krause-Bechert przyjmuje online, bez konieczności pojawiania się w placówce?Nie, w tym momencie Dorota Krause-Bechert nie oferuje konsultacji online.
-
Jak Dorota Krause-Bechert akceptuje płatności po wizycie?Metody płatności, które akceptuje Dorota Krause-Bechert to: Gotówka, Przelew na konto.
-
Jak Dorota Krause-Bechert umawia wizyty?Pod tym adresem Dorota Krause-Bechert nie podaje swojej dostępności. Zachęcamy do bezpośredniego kontaktu, aby poznać dostępne terminy.
-
W jakich godzinach przyjmuje Dorota Krause-Bechert?Dorota Krause-Bechert udziela informacji o dostępności przy bezpośrednim kontakcie.
-
Jakie ubezpieczenia akceptuje Dorota Krause-Bechert?Dorota Krause-Bechert nie przyjmuje w ramach ubezpieczenia, tylko w ramach płatnych wizyt prywatnych. W razie wątpliwości zalecamy kontakt ze specjalistą.
Nadciśnienie tętnicze w Gnieznie
Niedoczynność tarczycy w Gnieznie
Choroby przewodu pokarmowego w Gnieznie
Nadczynność tarczycy w Gnieznie
Refluks żołądkowo-przełykowy w Gnieznie
Zaburzenia odżywiania w Gnieznie
Zespół jelita drażliwego w Gnieznie
Zespół policystycznych jajników w Gnieznie
Choroby autoimmunologiczne w Gnieznie
Choroby dietozależne w Gnieznie
Więcej (15)