lek. Dorota Tarantowicz-Mazurek

Pani Doktor jak zwykle profesjonalna i wizyta szybka ale dokładna z pełna uwaga poświęcona pacjentowi.

Leczę się u dr. od niemal 10 lat. Jestem zdziwiona negatywnymi opiniami - choć trzeba zwrócić uwagę, że były wystawiane 8/9 lat temu i dotyczą głównie małych dzieci, przy których należałoby zasięgać opinii kilku lekarzy niezależnie od diagnozy (nie tylko w sprawie okulistycznej) ;)
Osobiście zawsze miałam dobrze dobrane szkła, a badania zawsze były przeprowadzane w sposób profesjonalny i z zachowaniem wysokiego poziomu higieny.
Nie wyobrażam sobie korzystać z usług innego okulisty :)

Zdecydowanie odradzam wizyty u Pani doktor. Stwierdzenie zeza i zalecenie codziennego zakraplania zdrowego oka, w celu pogorszenia widzenia i wymuszeniu pracy drugiego oka. Brak badania pod kątem wady wzroku. Zupełny brak podejścia do małych dzieci. U innego lekarza po kompleksowym badaniu - wada wzroku plus 3 dioptrie i wynikający z tego zez zbieżny na oba oczka, zalecone okulary.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jestem pacjentem od ponad 10 lat (na początku wyleczyła zeza i przewlekłe zapalenie spojówek a potem ażdo teraz regularne wizyty w zw. z krótkowzrocznością) i ani razu mi się nie zdarzyło by coś poszło nie tak. P. Dr ma bardzo duże doświadczenie w zawodzie, bardzo jasno tłumaczy a badania przeprowadza bardzo sprawnie.

Zdecydowanie nie polecam. Z panią dr spotkaliśmy się pierwszy raz gdy córka miała niespełna rok ponieważ ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe krzywi la głowę na jedną stronę. 1 diagnoza jedno oko słabsze. Zakraplac codziennie do mocniejszego oczka atropine przez 3mc udało nam się Zakraplac 3 dni bo dziecko płakało i nie chciało się bawić. Ale cudem okazało się ze wszystko jest ok następna kontrola za pół roku i tym razem dowiedziałam się że moje dziecko ma zeza i ma nosić okulary. Zeza nie widać więc konsultacja u innego optyka prywatnie. Okazało się ze poprzednia diagnoza bez sensu bo przy wzmożony napięciu napięcie mięśni Oka może być różne i po rwchabilitacjach się normuje co i u nas nastąpiło a atropine mogła tyloko zaszkodzić. Dziecko pięknie widzi nie ma żadnego zeza nie wymaga okularów. Poza tym sama Pani dr średnio miła dziwna i chaotyczna wszystko robi w 5sekund i na sile. Lepiej iść prywatnie wydać te 150zl i oszczędzić sobie i dziecku nerwów i stresu

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

byliśmy u Pani Doktor z podejrzeniem zeza u 7 miesięcznego malucha. Pani Dorota potwierdziła diagnozę jedynie na podstawie badania, które polegało na pomachaniu dziecku zabawką przed oczami. Zaleciła zasłanianie zdrowego oka przez 4h dziennie co też ufnie uczyniliśmy.
Na szczęście tydzień później mieliśmy wizyte w centrum zdrowia dziecka, aby zweryfikowac poprzednia diagnoze. mimo iz spedzilismy tam 4 godziny nie zaluje ze tam trafilismy. Dziecko zostalo zbadane komputerowo i okazalo sie, ze zez jest wynikiem nadwzrocznosci, ktorą koryguje sie okularami. zaklejanie oka mogloby tylko zgłębić wadę.
P. Tarantowicz wywarła na nas całkiem niezłe wrażenie, jednak w porównaniu do obsługi lekarskiej w CZD i tak wypada słabo.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam pacjentką dr Tarantowicz-Mazurek od wielu lat. Leczyłam się tam ja i moje dzieci, do tej pory byłam bardzo zadowolona.. Na ostatniej wizycie podobnie jak i na poprzednich pani doktor dobierała szkła moim dzieciom. Po raz pierwszy zdarzyło się, że obie moje córki miały źle dobrane szkła, przy czym u starszej córki pomyłka była ogromna, bo przez 3 tyg noszenia szkieł dyskomfort był tak duży, że córka w ogóle nie chciała nosić okularów (ból głowy, nudności). Pani doktor w ogóle nie słuchała tego, co do niej mówiła córka przy doborze okularów, twierdząc że tak wychodzi z badań i się przyzwyczai. Po 3 tygodniach udałam się do innego okulisty, okazało się że u starszej córki dobrane przez panią doktor szkła były za duże o prawie 1D na cylindrze, a co lepsze cylindry w ogóle nie były potrzebne.. zarówno u starszej jak i u młodszej córki musiałam ponownie wymieniać szkła. Dodam, że wizyty były prywatne. Szczerze nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor opryskliwa, niesympatyczna. Niczego nie potrafi wytlumaczyc. Kompletnie nie nadajaca sie do pracy z dziecmi. Dziecko doslownie darlo sie. U mojego 3 miesiecznego dziecka zdiagnozowala zeza. Badanie polegalo na kilku- sekundowum machaniu ( 3 miesiecznemu dziecku ) grzechotka przed nosem. Na tej podstawie postawila diagnoze i kazala rozpoczac leczenie kroplami (atropina).
Zaniepokojona udalam sie do innego juz prywatnego lekarza ( z CZD) diagnozy nie potwierdzil i nie pozwolil leczyc kroplami oczu.

Pomijam juz warunki w jakich Pani dr przeprowadza badania... Na jedna wizyte zapisuje 8 dzieci. Badanie na wariata!
Nie polecam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mieliśmy podbramkową sytuację z naszym dzieckiem, u którego podejrzewano ciężką chorobę wrodzoną i należało szybko przeprowadzić badanie dna oka. W prywatnych placówkach na podobną wizytę trzeba byłoby czekać 3 miesiące. Pani doktor zgodziła się bez problemu przyjąć naszego Malucha pomimo ogromnej tego dnia liczby małych pacjentów, później pory i zmęczenia. Bardzo doceniam takie ludzkie podejście u lekarzy.

Zdecydowanie nie polecam. Moją miesięczną córeczkę pani doktor leczyła z zeza masażami gałki ocznej. Zaleciła również zasłanianie na 3-4 godziny dziennie zdrowego oka w trakcie aktywności dziecka. Konsultowałam sposób leczenia w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie o metodzie masażu nigdy nie słyszeli. Ponieważ masaż uwzględniał wkładanie ciał obcych do oka, w trakcie naszej wizyty, lekarze w CZD skupiali się nie na zezie, tylko stwierdzeniu, czy oko nie zostało uszkodzone. O zasłanianiu oka, powiedzieli, że w tym wieku absolutnie nie można bo dziecko dopiero uczy się patrzenia obuocznego (Pani Doktor twierdziła, ze te umiejętność miesięczne dziecko ma doskonalić w pozostałym - oprócz tych 3-4 godzin z plastrem na oku - czasie swojej aktywności).
Nam pani doktor nie zaszkodziła. Zeza dziecko nie ma - nie jestem w stanie stwierdzić, czy wskutek masaży, czy - jak twierdzą lekarze z CZD - nigdy go nie było a to, co obserwowałam, to norma dla dziecka w tym wieku. Nawet jeśli metoda pani doktor pomogła - nie jest uznana i nie wiadomo, jakie wiąże się z nią ryzyko, co niewątpliwie przeraża bo poszłam z dzieckiem do lekarza - okulisty a nie do znachora! Rodzicom, którzy kierują się zasadą "przede wszystkim własnemu dziecku nie szkodzić" stanowczo odradzam. Nieprzyjemne zachowanie, opryskliwość i wątpliwe poczucie humoru to niemiłe elementy, które każdemu dobremu lekarzowi można oczywiście wybaczyć. Tu stanowią element pewnego folkloru...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz