Adresy (2)

Prywatny Gabinet Psychoterapii Edyta Jagielska
Jana Kazimierza 11, Zduńska Wola

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych, dzieci w wieku od 12 lat

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu
Poradnie Zdrowia Psychicznego, Poradnie Leczenia Uzaleznień Warta
Sieradzka 3 Warta, Warta Przyjmuje na NFZ

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Ubezpieczenia akceptowane pod tym adresem

NFZ


Przyjmuję: dorosłych, dzieci w wieku od 12 lat
Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi

Psychoterapia

Pozostałe usługi


Jana Kazimierza 11, Zduńska Wola

150 zł

Prywatny Gabinet Psychoterapii Edyta Jagielska

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

Moje doświadczenie

„Świat, w którym żyjemy powstaje z jakości naszych relacji” ( Martin Buber)

Jestem mgr psychologii, psychoterapeutą (w trakcie certyfikacji), specjalistą psychoterapii uzależnień - certyfikat nr 1166 (PARPA).
Pomagam młodzieży i dorosłym.
Jestem Członkiem Polskiego Towarzystwa Psychoterapeutycznego Skoncentrowanego na Rozwiązaniu.
Posiadam wieloletnie doświadczenie pracy w zawodzie. Praktykę zdobyłam m.in. pracując w Centrum Psychiatrycznym w Warcie i przyszpitalnych Poradniach Zdrowia Psychicznego oraz Uzależnień, Ośrodku Leczenia uzależnień dla młodzieży, Gminnym Punkcie Konsultacyjnym, Gminnym Punkcie Interwencji Kryzysowej. Obecnie pracuję w CP w Warcie i przyszpitalnych poradniach oraz prowadzę prywatną praktykę w Zuńskiej Woli.
Stale dbam o swój rozwój zawodowy uczestnicząc w szkoleniach i konferencjach podnoszących moje kompetencje.
Swoją pracę poddaję superwizji celem zapewnienia profesjonalnej i skutecznej pomocy.
Kontakt: pięćset dziewietnaście -sto czterdzieści sześć -sześćset siedemdziesiąt jeden - od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00- 19:00
więcej

1 opinia pacjenta

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
L

luizm

Otrzymałem fachowa pomoc za każdym razem gdy jej potrzebowałem i wciąż ją otrzymują na każdej kolejnej sesji. Gorąco polecam, gdyż Pani Edyta to wspaniała psychoterapeutka z powołaniem. Przy każdym spotkaniu doświadczam profesjonalizmu, a zarazem niezwykłej atmosfery, która sprawia, że bez skrępowania mówi się o tym co trudne. Nigdy nie zostałem oceniony ani nawet się tak nie poczułem co uważam za szczególnie ważne. Spokojnie mogę stwierdzić, że Pani Edycie zawdzięczam naprawdę wiele, dlatego serdecznie polecam i oby takich psychoterapeutów było jak najwięcej.

mgr Edyta Jagielska

Dziękuję bardzo za te ciepłe słowa, życzę pogody ducha oraz wytrwałości w realizowaniu planów, pozdrawiam serdecznie.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam serdecznie
Chciałbym zasięgnąć porady gdzie się leczyć i w jaki sposób.
Zacznę od początku. Jestem facetem raczej uczuciowym i emocjonalnym ze słabą psychiką, na którą miał wpływ zdarzeń z dzieciństwa (rozwód rodziców z winy ojca alkoholika, który dodatkowo był zazdrosny i zaborczy, przyłapanie dawnej ukochanej z innym w łóżku, ciągła krytyka rodziców, czasami rówieśników). Od ponad 8 lat jestem w związku z cudowną kobietą, którą bardzo kocham. Mamy 2 dzieci i do tej pory było wszystko idealnie ale niestety coś się zaczęło psuć i w tej chwili jestem w sytuacji kiedy żona daje mi ultimatum, albo zacznę się leczyć i wracamy do poprzedniego życia albo mam zniknąć. Zaczęło się psuć wszystko przez moją zazdrość. Zawsze byłem o żonę zazdrosny, ona to wiedziała ale niestety ostatnio miałem ogromne problemy emocjonalne. Jakiś czas temu żona zmieniła pracę i się zaczęło. Ja zacząłem odbierać sygnały ze strony żony, które mi z dnia na dzień dawały powody do zazdrości. Zaczęła się lepiej ubierać, malować generalnie zaczęła bardziej dbać o siebie i swój wizerunek do tego co raz częściej musiała zostawać dłużej w pracy bo klienci itp.. Był też okres kiedy przychodziła do domu dziwnie zamyślona i nieobecna co tłumaczyła mi później przy kłótniach że to z powodu pracy itd. Zaczęły się wyjścia firmowe z częstotliwością 1 w miesiącu gdzie wcześniej było to 1 wyjście w ciągu roku. A we mnie cały czas rosły podejrzenia, że żona może mieć z kimś romans. Zacząłem być na tyle podejrzliwy, że zacząłem sprawdzać żonie telefony, maile a nawet mam na sumieniu to że podczas jednej imprezy pojechałem żeby ją sprawdzić (niczego złego nie zauważyłem ale było to ognisko u dyrektora na jego działce). Ja nie potrafiłem zbytnio sobie z tym poradzić bo nie chciałem pokazywać żonie swojej zazdrości ale moje zachowanie się faktycznie zmieniło i zaczęły się kłótnie. O wszystkim żonie powiedziałem, że ją sprawdzam, że ją wtedy śledziłem i że mam wątpliwości co do jej wierności. Żona przysięgała mi, że wszystko jest ok i nie ma nikogo i nigdy nie było w jej życiu poza mną i nie wyobraża sobie że mogła by mnie zdradzić lub mieć z kimś romans. Ale ja nie potrafię jej uwierzyć i niestety mamy ogromny problem a mi naprawdę zależy żeby utrzymać nasz związek. Niestety mam też na sumieniu zachowania, które odsunęły moją żonę ode mnie. Miewałem takie stany bezsilności psychicznej że miałem myśli samobójcze o których żona również wie, przy kłótniach potrafiłem wyjść bez słowa z domu i chodzić gdzieś żeby wszystko sobie jakoś przemyśleć bo to mi pomagało się uspokoić a dla żony to było coś nie do zaakceptowania, ostatnie sytuacje w których faktycznie przesadzałem to rzucanie telefonem o ziemie, kopanie w ścianę, zdejmowanie obrączki i oddawanie jej żonie. W tej chwili próbuje jakoś sobie poradzić i zaufać w zapewnienia żony ale dla niej jeśli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to jest definitywnie koniec i kropka a ja boje się że nie poradzę sobie w sytuacji kryzysowej i znowu zrobię coś głupiego. Dodam tylko że nigdy nie skrzywdziłem żony fizycznie, nawet jej nie ubliżałem jak np. mój ojciec matce używając wulgaryzmów. Proszę o poradę co mam robić? Czy iść do psychologa, psychiatry? Indywidualnie czy lepiej z żoną, bo ona jest gotowa pójść ze mną bo też chce ratować nasz związek. Z góry dziękuje i pozdrawiam

Witam
W odpowiedzi na Pana pytanie polecam wizytę u psychoterapeuty. Z opisu problemów trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy potrzebna będzie wizyta u psychiatry czy też nie, myślę, że rozmowa z psychoterapeutą pozwoli to ustalić. Na pytanie czy iść indywidualnie czy z żoną - z tego co Pan napisał wynika, że Pana zachowanie poważnie wpływa na Państwa związek a żona postawiła Panu ultimatum, więc jeśli żona wyraża gotowość uczestniczenia w terapii to warto iść razem a po spotkaniu z psychoterapeutą zapewne uda się ustalić czy na ten moment potrzebna będzie terapia indywidualna czy małżeńska. Życzę Panu wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

mgr Edyta Jagielska

Moja mama stosuje na mnie przemoc psychiczną. Mam 22 lata i do kiedy pamiętam, jestem "oczkiem w głowie". Dostaję od niej wielkie wsparcie w różnej formie, ale jednocześnie czuję nad sobą manipulację, skrajną nadopiekuńczość, szantaż emocjonalny. Moja mama ma depresję, uzależnia ode mnie każdą swoją chwilę życia, nie spotyka się z innymi ludźmi, potrafi dzwonić do mnie kilka razy dziennie, mimo że w trakcie roku akademickiego mieszkam w innym mieście i mam mnóstwo obowiązków. No i właśnie - jestem od niej uzależniona finansowo przez intensywne studia, nie dostaję renty po zmarłym ojcu. Ciężko mi więc się od tego uwolnić, a jak tylko próbuję, mam poczucie winy, że zostawiam ją samą, a ona często to wykorzystuje - niestety czasem w najbardziej przykry sposób - zrzucając na mnie winę za jej samobójcze myśli.
Potrafię jechać do niej w środku tygodnia, rzucając wszystko, bo dzwoni, że nałykała się tabletek uspokajających, po czym nie odbiera telefonu.
Teraz na okres wakacyjny jestem zamknięta z nią w domu w małym mieście. Kompletnie sama. Z każdym dniem jest czuję się coraz gorzej.

Jak radzić sobie z taką więzią?

Witam, po przeczytaniu tego co Pani napisała pomyślałam, że musi być Pani bardzo silną i zaradną osobą, natomiast sytuacja, w której Pani trwa jest niezwykle trudna i dużo Panią kosztuje. Aby poradzić sobie "z taką więzią", jak to Pani napisała, potrzeba jest pomoc specjalisty, dlatego zachęcam do spotkania z psychoterapeutą. Mam nadzieję, że uzyska Pani taką pomoc jakiej Pani potrzebuje. Pozdrawiam.

mgr Edyta Jagielska

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.