lek. Elżbieta Danielewska - Rogala

Niestety, potwierdzają się negatywne komentarze.
Totalny brak empatii i zrozumienia.
Pani Doktor mimo wskazań do biopsji miała ogromny problem z wypisaniem skierowania.
Tłumaczyła się dziwnym argumentami, gdzie kazdy inny lekarz kierował na szczegółowe badania. Trafiłam przypadkiem ale pierwszy i ostatni raz. Ostatecznie skierowanie zostało wypisane ale z ogromną łaską..
Październik miesiąc badań dla kobiet, wszyscy trąbią wokół o profilaktyce i nagle stykasz się z lekarzem z takim podejściem i czar pryska i uzmysławiasz sobie jakie są realia w polskiej służbie zdrowia, nawet płacąc dodatkowe pieniądze..
nie polecam.

Niestety pani doktor jest mało empatyczna. Widziałam negatywne komentarze ale jako że teleporada była tylko po wystawienie skierowań na badania przed rozpoczęciem antykoncepcji hormonalnej to uznałam że nie powinno być problemu. Na początku było w porządku dopóki nie poprosiłam o dodatkowe badanie (lipidogram w celu sprawdzenia cholesterolu ponieważ antykoncepcja może go powyższyc) oraz usg piersi. Pani doktor zaczela być nieprzyjemna, na początku odmówiła mi wystawienia skierowania (pani jest młoda, po co sie badać), później po kilku minutach rozmowy w ktorej wytlumaczylam że jest duże obciążenie genetyczne w końcu się zgodziła po czym powiedziała że nie wystawi ani jednego skierowania więcej. Kompletnie nie rozumiem takiej postawy szczególnie że lekarzom powinno zależeć na profilaktyce. Nie polecam.

Niestety musze sie zgodzic sie z tymi negatywnymi opiniami i zaluje ze nie sprawdzilam tego przed wizyta. Pierwszy raz spotkalam sie z tak nieempatycznym i ciezkim w komunikacji lekarzem. Chcialabym ostrzec szczegolnie mlode kobiety na pierwsza wizyte zdecydowanie nie jest to dobry wybor.

Przeczytałam opinie na temat tego lekarza, ale miałam blisko, a termin wizyty był w dogodnym dla mnie czasie. Pomyślałam, że może są one przesadzone. Otóż nie. Lekarz wyjątkowo mało empatyczny, o słabych umiejętnościach komunikacyjnych. Chyba nigdy - albo od dawna - nie czułam się tak poirytowana i przybita. Z plusów: badanie było w porządku. Ale gorąco nie polecam, chyba, że musicie się pilnie umówić na wizytę.

Generalnie byłam u pani doktor już kilkanaście razy. Zawsze spokojnie, rzeczowo. Tłumaczy co i jak. Proponuje konkretne rozwiązania, które się okazują skuteczne. Zazwyczaj bez spóźnień. Mam do niej zaufanie jako lekarza :)

Na prawdę nie wiem skąd tyle negatywnych opinii, u Pani dr byłam 1 raz, wizyta przebiegła w miły i spokojny sposób, miałam zrobioną cytologię i wystawione skierowanie. a inne badania.
Pani doktor odpowiadała na moje pytania z uśmiechem.
polecam !

Ze względu na koronawirusa miałam dzisiaj konsultację telefoniczną w Luxmedzie z ginekologiem-endokrynologiem dr Elżbieta Danielewską- Rogala. Na podstawie USG sprzed ponad 2 miesięcy powiedziała, że wystawi mi skierowanie do szpitala, ale w sumie to nie poleca tam się stawić. Wytłumaczyłam, że przez ostatnie 2 miesiące brałam leki i chcę ją prosić o skierowanie na USG, żeby sprawdzić czy leczenie zadziałało czy też nie i czy rzeczywiście muszę iść do szpitala. Wówczas pani doktor zaczęła się ze mnie śmiać na cały głos ! Gdy zbulwersowana zapytałam jakim prawem śmieje się ze mnie powiedziała, że śmieje się nie tyle ze mnie co z sytuacji. Po zażartej dyskusji którą prowadziłam płacząc do słuchawki powiedziała, że wymuszam na niej badanie USG. Ja na to, że płacę duży abonament co miesiąc (kilkaset złotych za całą rodzinę) i że abonament obejmuje to badanie. Powiedziała, że jak pójdę do szpitala to tam mi zrobią USG. Ja na to, że nie chcę ryzykować swojego zdrowia i życia z powodu koronawirusa, bo może nie ma już potrzeby pobytu w szpitalu. Wreszcie Pani Doktor wystawiła mi to skierowanie. Właśnie zrobiłam badanie USG, bardzo duża torbiel jajnika wchłonęła się, leki zadziałały i nie ma potrzeby pójścia do szpitala. Pozostał mi niesmak i pytanie dlaczego Pani doktor doprowadziła mnie do zdenerwowania i płaczu? Każdy inny lekarz wystawiłby skierowanie na USG bez problemu. Mam nauczkę, żeby zawsze przed wizytą u lekarza, którego się nie zna, najpierw poczytać opinię o nim w internecie.

Może zacznę od tego, że nigdy nie wystawiałam żadnych opinii w internecie, ale po tej wizycie, stwierdziłam, że warto, aby przestrzeć inne kobiety przed niepotrzebnym stresem. Odczekałem tydzień, aby napisać ją na spokojnie, dziewczyny z całego serca odradzam .Daleko mi do roszczeniowego pacjenta, oczekuję konkretu i fachowej wiedzy, a nie oczekuję, że będzie to spotkanie przy przysłowiowej ,, kawce”. No i może też trochę kultury jeszcze nikomu nie zaszkodziło, bo wychodzę zawsze z założenia, że z jednej i z drugiej strony , jest człowiek... a tu tego naprawdę zabrakło ze strony tej pani. Jestem w zagrożonej ciąży, przyjmuję leki na podtrzymanie i niestety mam leżeć, jedyna dozwolona aktywność to pójście zjeść i do toalety. Ze względu na krwiak, co jakiś czas mam robione usg, aby go kontrolować i czy ciąża nadal się utrzymuje. Ostatnie usg miałam robione 19.08, a zwolnienie do 23.08, więc doktor u którego byłam na wizycie, nie mógł wystawić mi kontynuacji zwolnienia ( nawet jeśli, by to zrobił system by tego nie przyjął, ponieważ można je wystawić max 3 dni przed) i poinformował, że niestety będę musiała umówić się na kolejną wizytę, aby ktoś mógł mi je wysawić. Takim, więc sposobem trafiłam do pani Danielewskiej 21.08. Jeszcze drzwi się nie zamknęły, a pani już zrobiła problem z faktu, że na wizytę wchodzę z narzeczonym. Pomyślałam dobrze, nie ona pierwsza ( aczkolwiek nie rozumiem tego ) no i się zaczęło. Pani podniesionym głosem i z wyrzutem syknęła, ,,że co się takiego stało przez 2 dni, że znowu tu jestem ?” Pomyślałam sobie ok, starsza kobieta - zniosę to i zaczęłam grzecznie opowiadać o sytuacji w jakiej jestem i o tym, iż według zaleceń potrzebuję kontynuacji zwolnienia do kolejnego usg . A Pani na to ze złością, że wszystko przeczytała w systemie i ona mi żadnego zwolnienia teraz nie wystawi, i że mam się umówić na wizytę na 23.08. Tłumaczę więc pani, że bardzo żle znoszę ciążę, że lekarze zabraniają mi podróżowania autem. Na co pani warcząc, że jeszcze wszystko może się stać z tą ciążą, że mogę chodzić po pokoju i się przewrócić i że jak wtedy trafię do szpitala to mi tam wystawią ! Ja ogólnie bardzo spokojny człowiek, pierwszy raz zostałam wyprowadzona z równowagi. I uwierzcie mi to nie hormony. Idę do lekarza, który wie, że pierwszą ciążę poroniłam , jestem w trakcie drugiej zagrożonej ... pierwszy raz w swoim życiu poprostu wyszłam.

Lekarka prezentuje antypatyczna postawe od samego poczatku. Bylam na wizyie w LUX MEDzie poniewaz zalapalam infekcje po przyjmowaniu antybiotyku i do tego duzo podrozuje i spie czesto w hotelach wiec jednym z powodow mogla byc tez zmiana poscieli lub recznika.Oprocz wywiadu, ktory trwal 4 sekundy i ograniczyl sie do zapytanie o date ostatniego i samego badania ginekologicznego, uslyszalam teze, ze nie powinnam sie golic bo powoduje to zaczerwienienie !? ?;)))) Nie bede tego komentowac, zostawie to Wam, drogie Panie do opinii. Samo badanie trwalo doslownie 30sek. Podczas wizyty atmosfera byla niemila, PAni zbudowala swoim sposobem bycia i mowa ciala poczucie ignorancjii pacjenta, troche zakrawalo o moje poczucie winy, ze w ogole przyjechalam do niej z problemem. Mysle, ze oprocz dawania troski o zdrowie pacjena, moglaby sie ta Pani nauczyc odpowiedniego kontaktu z nim. Niemilo, zdawkowo i stresujaco. Nie polecam, a chodzilam do kilku innych ginekologow i mam rozeznanie.

Czytając opinie ze strony spodziewałam się, iż wizyta może wyglądać różnie, ale potrzebowałam tylko przedłużenia zwolnienia, więc zaryzykowałam. Pani przejmowała mnie chora, nie zatykała buzi kaszląc, czułam się bardzo niekomfortowo. Chcąc dopytać o informacje wypisane w dokumentacji naraziłam się na niezadowolenie ze strony pani doktor. Ewidentnie jest to typ lekarza, który nie lubi tych dopytujących. Później zapytałam się o tą samą kwestię w recepcji, ponieważ nie byłam pewna czy wszystko jest dobrze wypisane, to pani doktor wybiegła do mnie z gabinetu i pokrzykując na mnie wskazywała na lata swojej praktyki i że wszystko wykonuje poprawnie. Wizyta była dla mnie bardzo stresująca, na pewno nie polecam kobietom w ciąży.