lek. Ewa Bieniasz

Sama wizyta była ok Pani doktor b.miła
Z tym że źle mnie zdiagnowała.
Prywatną wizytę miałam 28 grudnia zgłosiłam się z problemem a mianowicie z okresem, który trwał już dwa tygodnie
Pani doktor stwierdziła, że nic takiego nie widzi ze to mogła być wczesna ciąża ale się nie utrzymala i macica się czyści. Po tygodniu, czyli to już był trzeci tydzień krwawienia miałam drugą wizytę, przyszłam już z wynikami B-hcg. Wynik był lekko podwyższony Pani ponownie mnie zbadała i potwierdziła że to mogło być poronienie i macica się poprostu czysci i moje beta będzie spadać. Lecz gdy powtorzylam bete, która urosła, i gdy już moje krwawienie trwalo 4 tydzien po rozmowie telefonicznej Pani doradziła mi żeby zgłosić się do szpitala że potrzebne będzie łyżeczkowanie. Przestraszona postanowilam iść do innego lekarza wizyta była dokładnie po 10-ciu dniach od wizyty u Pani Ewy. W trakcie badania po krótkiej chwili inny lekaz odrazu zobaczył ze na jednym jak i na drugim jakniku mam torbiele z czego jeden ma już 7 cm i uznał że jak można było nie widzieć tak dużych torbieli. Sama jestem w szoku.
Teraz czeka mnie usuwanie operacyjne torbieli i nie zdolność do pracy. Nie polecam

Nikomu nie polecam tego lekarza podczas prywatnej wizyty ciężko otrzymać jakiekolwiek informacje, w trakcie usg tylko slyszalam słowa" no jest ciąża" po usg powiedziała że to 7 tydzień,skoro 7 tydzień to powinno być widać bicie serca, więc zapytałam kiedy widać bicie serca, jej stwierdzenie " tu było widać bicie serca" czego nie pokazała mi na usg. Tydzień później poszłam na konsultacje do innego lekarza który stwierdził że wg kalkulacji powinien być 10 tydzień ciąży a na usg wychodzi mu 5-6 tydzień I bicia serca nie widać. Nie polecam tego lekarza nikomu...

Bardzo miła i ciepła Pani doktor. Dużo uwagi poświęca swoim pacjentką, w szpitalu czułam się jak w prywatnej klinice. Polecam!!

Witam 10 lat temu trafiłam na dyżur pani doktor odeszły mi wody i na świat miało przyjść moje drugie dziecko. Zaznaczę, że ciąża była dlugo oczekiwana a jak się już udało okazało się, że jest trudna i 7 miesięcy przeleżałam w łóżku, do szpitala poszlam pełna obaw, ale i nadziejii trafilam na oddział do południa dostałam prowokacje i niestety nic żadnych skurczy. Po 8 godzinach cięzkiego porodu na dyżur nocny przyszła pani doktor widziała moje wyczerpanie i niezadowolonie prosiłam o cesarke i nie tylko ja . Stwierdziła że urodze naturalnie i będzie ok. Niestety szyjka była zbyt twarda i nie dochodziło do pełnego rozwarcia po nastepnych kilku godzinach oczekiwań w końcu pani doktor zadecydowała o nagłej cesarce ponieważ doszło do zagrożenia życia dziecka. Cesarka byla w znieczuleniu ogolnym dziecko obudziło się słabo dotlenione. Efektem tego dzisiaj jest wada wzroku i nadpobudliwość ruchowa. Gorąco nie polecam.

prowadziła moją ciąże i wszystko ok mimo ze skonczylo sie nieplanowaną cesarką przeprowadzoną przez pania dr, natomiast pozniej zaczely sie problemy...zaczelo sie niby od grzybicy, pozniej jakies bakterie, zrobilam wymaz który nic nie wykazał ale upławy nadal mialam(ponad pol roku leczenia)...poszlam do innego lekarza i okazalo sie ze mam nadzerke i popekaną szyjke macicy czego pani dr nie widziala...najprawdopodobniej czeka mnie zabieg...zawiodla moje zaufanie a bylam bardzo zadowolona...

jest świetna . Mogłabym być u niej codziennie .. Super lekarka i bardzo dobry człowiek, nie jest nastawiona na kase tak jak niektórzy :) naprawde polecam

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry". Powód: Zbyt lakoniczna argumentacja do wystawienia wyższej oceny.

Zetknęłam się z Panią doktor kilkakrotnie. Parę lat temu chodziłam do niej prywatnie, zrezygnowałam ponieważ nie wzbudziła mojego zufania, byłam w ciąży (2) Pani doktor twierdziła, że nie donoszę ciąży bez załozenia szwów z powodu popękanej szyjki macicy (wynik poprzedniego porodu). zasięgnęłam konsultacji u innego lekarza i szwy nie były konieczne donosiłam nie tylko 2 ale i 3 ciąże. Pozostałe spotkania z Panią doktor były w szpitalu, też nie należały do przyjemnych m.in. aplikowała niepotrzebne leki, twierdziła że muszę zostać na oddziale dłużej chociaż nie było takiej koniecznosci co stwierdził inny lekarz. Moim zdaniem Pani doktor nie jest osobą kompetentną ani miłą.

Pani Ewa nie jest moim lekarzem ale poznałam ja w sądeckim szpitalu. Wykonywała mi łyżeczkowanie macicy. Jestem już po kontroli i wszytko jest ok wiec z czystym sumieniem polecam :). Przy okazji, w czasie pobytu w szpitalu nie spotkałam się z żadnym chamstwem ani niczym podobnym, wręcz przeciwnie, zarówno lekarze jak i pielęgniarki byli naprawdę w porządku (zaznaczam że nie mam żadnych znajomości w szpitalu ani też nikomu nic nie płaciłam).

Kompetentny specjalista, a przy tym miła i ciepła, co w gabinecie ginekologicznym jest szczególnie mile widziane.

no cóż do Pani Ewy chodziłam jakies 1,5 roku, niestety ciagle miewałam stany zapalne i jak Pani Ewa twierdziła to były drożdżaki, tylko że wciaż i ciągle nie mogłam się ich pozbyć, nie tylko ja ale i mój mąż był leczony przez panią Ewę bez skutku, zrobiłam cytologię stan zapalny i II gr na wymazie bakteriologicznym nie wyszło nic czysto... dostałam kolejny antybiotyk o szerokim spectrum i dalej to samo... niestety na moją dolegliwośc Pani doktor nie poradziła nic konkretnego, inny lekarz stwierdził za to że mam małą nadżerkę czego Pani Ewa nie zauważyła...
JEśli chodzi o ciąże to w 6 tyg ciąży na usg Pani dr nie zauważyła nic co mogło by przepowiadać że to ciąża... hmm... dziwne bo podobno już w tym tyg widać jak serduszko bije ale być może się mylę...