lek. Filip Kisielewski

Przy klasycznym PCOS i problemami z tarczycą zostałam odesłana gdzie indziej, okazuje się, że wcale nie potrzebowałam jakiegoś wyszukanego specjalisty, wystarczyła wizyta u lekarza z większym doświadczeniem. Na minus też to, że wizyty były krótkie i nie skupiały się na niczym poza problemami ginekologicznymi, a jednak trzeba było podejść bardziej holistycznie. Za każdym razem opowiadałam swoją historię od początku. Na plus bardzo fajny gabinet w Familii. Niestety nie uzyskałam po 3 wizytach prawie żadnej pomocy. Doktor wydawał się też nieco nieobecny głową podczas spotkań. Miałam dwukrotnie wykonywane USG, które pokazywały dokładnie to samo. O cytologii nawet nie zamieniliśmy słowa.

Bardzo dziękujemy za prowadzenie naszej ciąży. Wizyty u pana doktora zawsze przebiegały w miłej atmosferze, na każde pytania uzyskiwaliśmy konkretne odpowiedzi, na każdym etapie ciąży wystawiane były skierowania na wymagane badania. USG pan doktor wykonywał bardzo dokładnie, zawsze mówił nam jaką część ciałka maluszka akurat oglądamy. Bardzo rzetelny i kompetentny lekarz z uśmiechem podchodzący do pacjenta. Synek urodził się zdrowy i wszystko jest ok. Raz jeszcze dziękujemy Panu za tak wspaniałą opiekę :)

Niestety wizyta u dr Kisielewskiego kosztowała mnie dużo nerwów. Byłam w 9 tygodniu ciąży i usłyszałam że przezierność karku u dziecka jest zbyt duża i żeby przyjść za tydzień to skontrolować, bez żadnych wyjaśnień jedynie z komentarzem "ale zrobiłem pani tydzień". Tydzień później byłam u innego specjalisty od usg prenatalnego i usłyszałam że na tak wczesnym etapie w ogóle nie ocenia się tego parametru, na szczęście wtedy wszystko było już w normie ale tego stresu który przeżyłam przez tydzień i potem przed badaniem 1 trymestru nikt mi nie zwróci.

Cudowny lekarz. Jestem bardzo zadowolona z prowadzenia ciąży i szczerze polecam każdej przyszłej mamie wizytę u Doktora. Dodatkowo cierpliwy, przesympatyczny człowiek. Odpowie na każde pytanie, rozwieje najmniejsze wątpliwości. Czuję się bardzo zaopiekowania. Naprawdę ciężko jest trafić na dobrą opiekę lekarską. Pan Doktor to lekarz z powołania !

Lekarz miły ale tylko na pierwszej wizycie, prowadzenie ciąży u niego jednak było błędem. Wizyta była uzależniona od humoru lekarza. Na badaniach połówkowych dostałam informację, że wszystko jest w najlepszym porządku, po czym na kolejnej wizycie otrzymałam informacje o przypadłości dziecka "na sucho" bez żadnego wyjaśnienia i pozostała mi konsultacja u innego specjalisty który skrupulatnie wyjaśnił mi to czym doktor rzucił wyłącznie hasłem. Praktycznie na każdej wizycie otrzymywałam negatywne komentarze do swojej masy ciała, co też negatywnie wpływało na jakość mojej psychiki podczas ciąży.

Bardzo polecam doktora Kisielewskiego. Doktor jest cierpliwy, profesjonalny, w trakcie wizyty zawsze wysłucha, całe badanie przebiega w spokojnej i przyjaznej atmosferze. Wcześniej często zmieniałam lekarzy. Doktor pomogł mi z problemem, który został zbagatelizowany przez wcześniejszego lekarza. Tym bardzo przekonał mnie do siebie i teraz jestem jego stałą pacjentką!

Czytając wcześniejsze opinie, byłam zadowolona ,że zostałam zapisana do doktora Kisielewskiego na USG w 13 ty
g (na NFZ w Boramedzie). Pan doktor przeprowadzał badanie długo i dokładnie. Niestety badanie wykazało nieprawidłowość -megacystis.Pan doktor przekazał mi tą informację "na chłodno" skierował do genetyka i lekarza prowadzącego. Problem w tym,że wizyta u lekarza prowadzącego miała odbyć się za tydzień,a u genetyka za dwa. Po tym badaniu test pappa wyszedł 1:10 w dwóch trisomniach. To o co mam żal to 1.przekazując mi tak straszną wiadomość nie poprosił do gabinetu mojego męża, a w tym momencie potrzebne mi było wsparcie.Rozumiem ograniczenia z powodu Covid,ale nie w takiej sytuacji. 2.zostawił mnie z diagnozą samą,a właściwie z doktorem google....niestety 3.nie zaproponował ponowienia badania,bo być może pęcherz jest pełny.
Kobieta w ciąży jest bardzo wrażliwa, w takim stanie do tematu podchodzi się emocjonalnie.
Gdy dostaje się takie wyniki badań,to każdy dzień jest dniem płaczu,przerażenia,bezradności.
Finał historii jest taki,że mam już prawie półrocznego zdrowego i radosnego synka. Tydzień po USG u doktora Kisielewskiego,dzięki przytomności męża, ponowiłam badanie gdzie indziej. Rozmiar pęcherza był w normie,dla pewności zostało zlecone dalsze postępowanie diagnostyczne ,jednak stres i niepokój towarzyszyły mi aż do porodu.

Witam, piszę te opinie,gdyż ostatnio miałam do czynienia z wieloma lekarzami,a ten jest naprawdę wyjątkowy-konkretny, miły i widać, że wie co robi. Bardzo polecam.

Po przeczytaniu wcześniejszych opinii szłam do Pana Doktora w ciemno licząc na człowieka bardzo empatycznego jak sugerowały wypowiedzi. USG połówkowe jest bardzo stresujące dla przyszłej mamy więc ogromne było moje zdziwienie że podczas badania Pan Doktor prawie nie odezwał się słowem. Zadał dwa pytania które w moim odczuciu kwestionowały moje postępowanie suplementacyjne przed ciążą nie wyjaśniając przyczyny tych pytań. Na koniec wręczone wyniki bez jakiegokolwiek komentarza, po prośbie o interpretację czy wszystko w badaniu jest w porządku Doktor odrzekł że wg niego tak ale u Pani widoczność jest ograniczona. Po wizycie dużo płaczu i wyrzutów sumienia że tylko u osób w rozmiarze 36 można wykonać dokładne badanie i przeze mnie choć daleko mi do rozmiaru xxl moje dziecko nie może być dobrze zbadane. Nie oceniam absolutnie kwalifikacji Pana Doktora wierzę że są one na najwyższym poziomie w przeciwieństwie do poziomu empatii. Mam nadzieję że trafiłam na zły dzień i te dobre opinie mają więcej wspólnego z osobą doktora. Dla mnie to była jednak bardzo przykra i stresująca wizyta chociaż samo badanie wyszło i zostało podpisane jako prawidłowe.

Lekarz nie przyjemny, wyniosły. Wizytę zacząć od pretensji, że nie wzięłam poprzednich badań- mimo że były one w karcie pacjenta w klinice- jak pokazałam zdjęcie badania to dodał że pod badaniem jest pouczenie o konieczności pokazania przy kolejnych badaniach a ja udaję w gabinecie greka. dodał że nie potrzebnie się ta wizyta przedłuża przeze mnie. Na koniec uznał, że moim zachowaniem wprowadziłam nieprzyjemną atmosferę dla niego podczas badania. Nie oceniam prawidłowości badania, ponieważ się tym nie znam. Myślę, że jest dużo dobrych specjalistów, którzy jednak wprowadzają w gabinecie milszą atmosferę dla pacjenta.