dr n. med. Grażyna Komarow-Wieliżska

Będę wdzięczna do końca życia. Dzięki pani doktor urodziła się moja córka. Tylko dzięki jej ogromnej wiedzy i zaangażowaniu. Ledwo przeżyłam ciążę i gdyby nie ona nie wiem co by było. Może się wydawać szorstka ale to tylko powłoka, która kryje cudownego człowieka o ogromnej wiedzy. Minęło 25 lat a ja wciąż nie jestem w stanie zapomnieć ogromnego wsparcia i troski. Zwykle dziękuję to zbyt mało

Polecam serdecznie! To jest prawdziwy lekarz! Szkoda, że już nie pracuje na Grobli, bo nigdy bym z niej nie zrezygnowała.

Wizyta u tej kobiety była najgorsza w moim życiu, nie było w niej nic profesjonalnego. Początkowo Pani doktor zaczęła wypytywać mnie o mojego partnera, studia i pracę. Wydało mi się to dziwne, ale myślałam ze jest jej to potrzebne. Kiedy uzyskała odpowiedzi zaczęła mnie krytykować, zaczęła sugerować że moj trwający 5 lat związek, który zaczął się kiedy miałam 16 lat był niezgodny z prawem ( mój partner jest ledwie 3 lata starszy ode mnie). Zapytała czy nie wstyd mi pracować w fabryce, krytykowała że nie podjęłam jeszcze studiów.
Kiedy zaczęła badanie było tylko gorzej, cały czas nie ukrywała obrzudzenia mówiła, że moja wydzielina jest obrzydliwa i że jest to dramat, powiedziała, że jest ropna ( produkuje więcej wydzieliny niż normalnie, ale inny lekarz stwierdził że każdy ma inaczej i że jest to zupełnie normalne).
Powiedziała że mam powiększoną macicę,że jest w niej ropa i woda. Badania i inny lekarz powiedział, że wszystko jest dobrze i nie ma mowy o czymś takim.
W pewnym momencie zaczęła się mnie wypytywać czy nie miałam przygodnego stosunku, bo wygląda jakbym miała chorobę weneryczna i nie chciala mi uwierzyć,że nie miałam takiego stosunku.
Lekarka podczas wizyty wyrażała ogromna niechęć do młodych ludzi.
Wyszlam z gabinetu z płaczem i na następny dzień przyjął mnie normalny lekarz i nie stwerdził nic niepokojącego.
Nie polecam tej lekarki, tak nie można traktować ludzi to jest poniżej wszelkiej krytyki.

dr n. med. Grażyna Komarow-Wieliżska

Opinia anonimowej pacjentki jest niezgodna z prawdą .Nie mam zwyczaju konentować charakteru wydzieliny z pochwy a pytanie o ewentualny stosunek.jest elementem wywiadu. Przepraszam jeżeli Pani poczyła sie dotknięta ale zbieranie dokładnego wywiadu jest moim obowiązku.Jeszcze raz powtarzam, że nie było moim zamiarem obrażanie pacjentki.

Pani doktor mało sympatyczna, nie potrafiła znaleźć zarodka twierdząc że to dopiero 4tc podczas gdy tego samego dnia u innego lekarza zarodek miał ponad 1cm (7tc), nie muszę pisać że wizyta u pani doktor zamiast uspokoić tylko mnie zestresowała. Dodatkowo pani doktor komentowała czas zajścia w drugą ciążę (że szybko, mimo iż miałam zgodę od lekarza) oraz miejsce pracy (o które sama wcześniej zapytała). Nie polecam, napewno już tam nie wrócę

Panią Dr.Komarow znam ok 40 lat i cały ten długi czas jest moim ginekologiem.Cudowny ,kochany człowiek.Wspaniały lekarz.
Życie było by piękniejsze gdyby tacy ludzie nas otaczali.

Pani Komarow to najlepsza lekarka z jaką miałam do czynienie. Co prawda - jest specyficzną osobą jeżeli chodzi o żart i komentarze ale ani przez moment nie odebrałam tego jako obrazę.
Gdybym nie trafiła do kliniki na grobli nie wiem co by było dalej.
Nikt mi tak nie pomógł i nie przejął się stanem mojego zdrowia
Gdy opowiadam znajomym i rodzinie o całej sytuacji i tym jak się zachowała Pani Doktor to nie wierzą, ze można jeszcze spotkać takich lekarzy (szczególnie na nfz)
Mam nadzieję, że będę trafiać już tylko na takie osoby, dziękuję

Pani doktor bardzo nieprzyjemna, wszystko krytykuje i komentuje,gdy spóźniłam się chwile z powodów ode mnie niezależnych usłyszałam,że powinnam "doczołgać się na czas", gdy czegoś nie pamiętałam "daleko z taką pamięcią nie zajedziesz,nic z Ciebie nie będzie" , Pani doktor nie chciała niczego wytłumaczyć, pogardliwie wypowiadała się. Nie polecam, na pewno tam nie wrócę

Czytając komentarze nieco bałam się wizyty ale że polegam na własnym doświadczeniu umówiłam się na wizytę.
Mile się rozczarowałam bo
Pani doktor to prawdziwy lekarz z powołania. Specjalista i fachowiec w swojej dziedzinie.
Owszem niektórym "delikatnym" może nie pasować to że Pani doktor jest bardzo konkretna i szczera bardzo czasem aż do bólu. "Wali" prawdę prosto w oczy i nie bawi się w głaskanie ale chyba tego oczekuje się od lekarza- konkretów , diagnozy i prawdy.
Polecam z całego serca to świetny lekarz.

Ja również zdecydowanie odradzam leczenia się u tejże lekarki. Przed wizytą u p. Komarow przeglądałam te opinie na jej temat i widziałam sporo negatywnych, ale pomyślałam sobie, że może pacjenci przesadzają i postanowiłam pójść na wizytę.
Ledwo pojawiłam się w gabinecie p. doktor z wielką pretensją zwróciła się do mnie, ponieważ nie wypełniłam w ankiecie dot. świadczeń NFZ numeru swojego oddziału ( po prostu nie pamiętałam jaki to był numer). Zostałam szczegółowo wypytana przez nią o to, co studiuję, a kiedy powiedziałam p. Komarow, że pedagogikę oznajmiła, że to wiele wyjaśnia. Sugerując, że studiuję beznadziejny kierunek, a ja sama jestem tępa i nie znam rzeczy tak podstawowej jak numer oddziału NFZ! Po tych słowach miałam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami, ale postanowiłam wytrwać do końca wizyty.
Kiedy zaczęło się badanie p. doktor była wyjątkowo niedelikatna komentując jeszcze pod nosem moje studia jakby to było przedmiotem badania i problemem z którym się do niej zgłaszam. W połowie badania USG weszła pielęgniarka, a p. Komarow robiąc mi badanie nie patrzyła się nawet w ekran monitora i urządzała sobie wyśmienite pogaduszki przy czym jeszcze odsłoniła kotarę żeby lepiej widzieć swoją koleżankę ( brakowało jeszcze otwartych drzwi gabinetu, aby wszyscy w poczekalni mogli się przyjrzeć mojemu badaniu). Kiedy już w końcu jej plotki z koleżanką się skończyły, a badanie dobiegło końca doktor zaczęła wypisywać mi recepty stękając przy tym jak to na recepcjonistki nie przynoszą jej kart pacjentów, jak denerwuje ją papierologia i jeszcze stwierdziła, że robię jej tylko kłopot, bo trzeba założyć mi teraz kartę, ponieważ jestem u niej pierwszy raz.

Zabrakło mi słów po tej wizycie. Stanowczo odradzam.
Jak nigdy nie dodawałam na tym portalu opinii tak tutaj po prostu musiałam skomentować to zachowanie. Szkoda nerwów pacjenta, naprawdę. Jestem spokojną osobą, a po tej wizycie byłam tak zdenerwowana jak nigdy.

Ja również zdecydowanie odradzam leczenia się u tejże lekarki. Przed wizytą u p. Komarow przeglądałam te opinie na jej temat i widziałam sporo negatywnych, ale pomyślałam sobie, że może pacjenci przesadzają i postanowiłam pójść na wizytę.
Ledwo pojawiłam się w gabinecie p. doktor z wielką pretensją zwróciła się do mnie, ponieważ nie wypełniłam w ankiecie dot. świadczeń NFZ numeru swojego oddziału ( po prostu nie pamiętałam jaki to był numer). Zostałam szczegółowo wypytana przez nią o to, co studiuję, a kiedy powiedziałam p. Komarow, że pedagogikę oznajmiła, że to wiele wyjaśnia. Sugerując, że studiuję beznadziejny kierunek, a ja sama jestem tępa i nie znam rzeczy tak podstawowej jak numer oddziału NFZ! Po tych słowach miałam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami, ale postanowiłam wytrwać do końca wizyty.
Kiedy zaczęło się badanie p. doktor była wyjątkowo niedelikatna komentując jeszcze pod nosem moje studia jakby to było przedmiotem badania i problemem z którym się do niej zgłaszam. W połowie badania USG weszła pielęgniarka, a p. Komarow robiąc mi badanie nie patrzyła się nawet w ekran monitora i urządzała sobie wyśmienite pogaduszki przy czym jeszcze odsłoniła kotarę żeby lepiej widzieć swoją koleżankę ( brakowało jeszcze otwartych drzwi gabinetu, aby wszyscy w poczekalni mogli się przyjrzeć mojemu badaniu). Kiedy już w końcu jej plotki z koleżanką się skończyły, a badanie dobiegło końca doktor zaczęła wypisywać mi recepty stękając przy tym jak to na recepcjonistki nie przynoszą jej kart pacjentów, jak denerwuje ją papierologia i jeszcze stwierdziła, że robię jej tylko kłopot, bo trzeba założyć mi teraz kartę, ponieważ jestem u niej pierwszy raz.

Zabrakło mi słów po tej wizycie. Stanowczo odradzam.
Jak nigdy nie dodawałam na tym portalu opinii tak tutaj po prostu musiałam skomentować to zachowanie. Szkoda nerwów pacjenta, naprawdę. Jestem spokojną osobą, a po tej wizycie byłam tak zdenerwowana jak nigdy.