lek. wet. Grzegorz Gawron

Byłam umówiona na daną godzinę i pan doktor już na mnie czekał,
wprawdzie musiał coś napisać ale to rozumiem. Wypytał cierpliwie, zajrzał do uszu, oczyścił, do nosa, polecił zrobić badanie audiometryczne ( na miejscu), wypytał, czy mam zwierzęta, czy śpię na na poduszce z pierza. Wypisał leki. Ja jestem zadowolona z wizyty.

Niby specjalista, niby tyle dyplomów, a jak przyszłam do niego z nadzieją na rzetelną diagnozę po sparzeniu się na innym laryngologu, okazało się, że pan doktor Gawron w cale nie lepszy. Najpierw musiałam siedzieć i czekać przez pierwsze 10 minut aż powypisuje papierki, które nawet mnie nie dotyczyły, przez ten czas nawet się słowem do swojego pacjenta, czyli mnie, nie odezwał, później przy badaniu stwierdził, że mam lekko skrzywioną przegrodę, ale to jakiś większy problem nie powinien być, następnie stwierdził, że to na pewno alergia. Wypisał mi więc jakieś leki, które, jak twierdził, pomagają tylko osobom cierpiącym na alergię. Pobawił się jeszcze parę minut papierkami, kazał czekać. Po skończeniu papierkowej roboty jednak stwierdził, że to na pewno alergia i przegroda, więc wypisał mi skierowanie do szpitala na operację, jeżeli będę chciała, kazał przyjść jak się leki skończą, powiedzieć co i jak i do widzenia. Co do zabiegu nie byłam przekonana, bo nie chcę, żeby się okazało, że znowu sobie lekarz strzelał, co mi jest, a potem okaże się, że niepotrzebnie przeszłam operację. Wolałam się więc upewnić i dowiedzieć trochę na temat tego, jak ta operacja miałaby wyglądać. Na następnej wizycie pan doktor stwierdził, że to, iż lekarstwa na mnie nie zadziałają było oczywiste, bo od początku przecież mówił, że to z przegrodą jest problem, natomiast gdy chciałam się dowiedzieć czegokolwiek więcej o zabiegu, nie chciał mi udzielić więcej informacji, niż już miałam (czyli "no przegrodę pani wyprostują i pani w szpitalu trochę po tym poleży"), bo on pacjenta do niczego nie będzie zmuszał, a skoro pacjent się nie chce leczyć, to nie jego problem. Dodam jeszcze, że często na wizytę u tego lekarza trzeba długo czekać (chodzi tu zarówno o termin, jak i czekanie w kolejce już w gaw-medzie), a żadna z moich wizyt nie trwała krócej niż 30 minut, gdzie na pacjenta poświęcone było w najlepszym wypadku 15.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Czytam pozytywne opinie i jetem zaskoczona, że dotyczą one tego samego lekarza u którego byłam z córką. Trudno mi ocenić wiedzę i umiejętności bo Pan dr poświęcił na wizytę niespełna 5 min. Natomiast po tej wizycie jestem pewna że nie jest to lekarz godny polecenia. Na pierwszej wizycie lek. bez uprzedniego zdobycia zaufania dziecka i bez wytłumaczenia dziecku na czym ma polegać badanie był zaskoczony brakiem współpracy ze strony córki, która po prostu się bała . Ponieważ wizyta przebiegała w pośpiechu brak było czasu na przygotowanie córki do badania- lek. wyznaczył inny termin. Czyżby Pan dr. zapomniał że mali pacjencji to nie manekiny i że w dużej mierze od postawy lek. zależy sukces a może rutyna.... czy może gorszy dzień się trafił.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz