Moje doświadczenie

Adresy (2)

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu
Prywatny Gabinet Ginekologiczno-Endokrynologiczny
ul. 19 Stycznia 15, Bełchatów

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

30 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
J
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Prywatny Gabinet Ginekologiczno-Endokrynologiczny Inny

Polecam, miła, pomocna, szczegółowo wyjaśnia leczenie.

P
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Centrum Medyczne "ER-MED" Inny

Nie polecam. Mimo iż poszłam prywatnie od początku słyszałam prenesję. Pani doktor była bardzo niemiła i oschła, patrzyła się z wyższością. Była niedelikatna, bardzo mocno ściskała piersi. Pani doktor wręcz narzucała mi odpowiedzi i bardziej chciała przeciągnąć wizytę z ginekologicznej na endykronologiczna. U endokrynologa byłam pół roku temu i miałam wyniki w normie, tutaj Pani doktor stwierdziła z samego spojrzenia na mnie że są one fatalne. Wypisała skierowanie do szpitala od razu. Nie polecam, na pewno więcej do niej nie pójdę.

M
Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Centrum Medyczne "ER-MED"

Zdecydowanie nie polecam. Dr Jahn była pierwszym ginekologiem do którego chodzilam jako mloda dziewczyna. Tylko podczas pierwszej wizyty wszystko było w porzadku i byłam zadowolona z przebiegu wizyty. Potem tylko gorzej a wizyty miałam regularnie co 1,5- 2 miesiace. Podczas badania jest nie delikatna, zachowuje sie nie miło, jest opryskliwa, czesto schodziła z tematów medycznych i dawała rady życiowe o które nikt nie prosil. Często sprawiała wrażenie przemądrzałej. Stała obok gdy sie rozbierałam i poganiała... Najgorsze sie zaczęło gdy stwierdziła że mam podwyzszona prolaktynę i zleciła brac regularnie leki. Z wizyty na wizyte zwiekszała dawki a gdy prosiłam o badania kontrolne co pare miesiecy mówiła ze nie robi sie takich i leki nalezy przyjmowac do zajscia w pierwszą ciążę. Ufałam jej, nie miałam doswiadczenia. Wierzylam że mi pomoże, że moze rzeczywiscie coś jest nie tak. Gdy wynik testu ciazowego pokazał dwie kreski od razu poszłam na wizyte zeby potwierdzic ciaze. Pani doktor o dziwo nie chciała dac skierowania na usg (pomimo długich terminów oczekiwania na nie). Zleciła tylko badanie krwi i od razu zastrzegła że to moze byc tzw ciąża biochemiczna i zakonczy sie tak szybko jak zaczęła. Nie wiem dlaczego tak mnie nastraszyła bo nie mialam wczesniej żadnych problemów z poronieniami. Zmieniłam od razu lekarza... Okazało sie że leki które przepisywała mi ok 2 lata brałam zupełnie nie potrzebnie. Wyniki nie były tak złe by było to konieczne i na pewno nie na tak długi czas. Z ciązą wszystko bylo w porządku a i wizyty w późniejszych latach u różnych ginekologów pokazały że lekarz może być miły, delikatny i odpowiedziec na kazde zadane pytanie. Wiem ze juz nigdy nie wróce do tej pani.

F
Lokalizacja: W innym miejscu badania diagnostyczne

Nie polecam tego lekarza ,ta pani nie dość że sie spóźniła to jest nie miła dla pacjenta .Traktuje pacjenta z wyższością .Z gabinetu wyszłam upokorzona i zażenowana .Pani doktor od poczatku miała pretensje i krytykowała wszystko co mowiłam.Potraktowała mnie jak niedoświadczona małolate ktora nie ma o niczym pojęcia.Bardzo nie delikatna ,jestem karmiącą matką a pani doktor bolesnie ściskała piersi .Na długo zapamiętam tą wizyte Nie polecam.

P
Lokalizacja: Centrum Medyczne "ER-MED"

Wizytę u Pani doktor wspominam bardzo źle. Była to moja pierwsza wizyta u ginekologa i niestety skutecznie odstraszyła mnie od wizyt u tych specjalistów na kilka lat. Traktowała mnie z wyższością, bardzo niedelikatna, jej mina sprawiała, że czułam się wręcz poniżona. Nie polecam jako ginekologa ale i endokrynologa. Pomimo wyników w normie została mi wciśnięta niedoczynność tarczycy, na którą przyjmowałam lekki zupełnie niepotrzebnie. Po wizycie i innej doktor okazało się że wszystko jest w normie, a leki miałam odstawić natychmiastowo.

Lokalizacja: Centrum Medyczne "ER-MED"

Po długich staraniach o dziecko (5 lat) z wizytami u różnych lekarzy nawet w klinikach leczenia płodności, udało się dzięki pani Dr. Jahn zakończyć wszystko sukcesem. I to ze zdwojona siłą :)) Byliśmy już blisko ku wycofaniu się z wszystkiego... Nikt nie potrafił dopasować leków i wyprowadzić nas na prostą. Dzięki tej kobiecie cieszymy się teraz dwójka naszych dzieci (córeczka i syn)... Dziękujemy za wszystko i serdecznie polecamy!

L

Szczerze odradzam!!!. Notoryczne spóźnienia , tzw obsuwy . Traktuje pacjenta z wyzszoscia, na pierwszej wizycie za duzo powiedzialam o sobie i zabawila sie psychologa. z pol h wizyty zrobila sie godzinna, zle odczytuje wyniki kiedy ma sie ponizej normy tsh gdzie norma jest 4,200 a ja mialam 2... to stwierdzila ,ze mam za duza kiedy dala leki na obnizenie czyli euthyrox podniosl sie i wielce byla zdziwiona jakby ja w tajemniczy sposob sobie podniosla. kiedy powiedzialam jej ze wypadaja mi wlosy a bylam u niej w sierpniu stwierdzila ,ze to przez przesilenie itp. niedelikatna w trakcie badania, nie mowiac juz o tym,ze stoi obok ciebie jak sie rozbierasz i jeszcze bardziej cie krepuje, nie mowi ci o wielu rzeczach dotyczacych twojego zdrowia. na wizyte kontrolna jest dobra o ile da ci skierowanie na usg domaciczne i wtedy masz pewnosc co i jak. do dalszego leczenia nie polecam ja zmienilam ja na pania agnieszke lenarcik przyjmujaca na nfz na wolborskiej
(endokrynolog).

T

Dołączę się do tej dyskusji. Otóż faktycznie jest w tym racja, co piszecie drogie Panie.. Miałam straszne zaburzenia miesiączki, znajoma poleciła mi panią dr, więc przemogłam opór i poszłam do niej prywatnie. Było naprawdę miło i słodko, pani dr wypytywała się dokladnie o wszystko, przez przypadek powiedziałam jej jakie mam wykształcenie, czym się zajmuję, była pod wrażeniem, dzięki czemu wizyta przebiegła jakoś dziwnie mega miło, niezwykle delikatnie, tłumaczyła mi jak żyć, by było dobrze. Byłam nią mile zaskoczona, wręcz zszokowana, że lekarz może być tak sympatyczny i ludzki. Nawet obiecała mi pomoc w promocji moich działań wolontarystycznych. Oczywiście wizyta była prywatna, zleciła mi płatne, bardzo drogie badania, ale kit. Za dwa tygodnie znów do niej poszłam, też prywatnie, czas był tu istotny. Mimo tego, że TSH było ok - 1,73 (norma 0,24 < x < 4,0), pani dr stwierdziła początek niedoczynności tarczycy. Ok, oczywiście nie chciałam żadnych leków, zgodziłam się na Euthyrox 25, skoro miało pomóc. Na następną wizytę miałam się stawić za 3 miesiące na początku marca. Stwierdziłam, że dość zdzierania kasy, idę na NFZ, udało się, dostałam termin. Oczywiście, jak przyszłam, to pani dr nie było, o czym nikt mnie nie powiadomił (no o po co?), przepisałam się na za tydzień. Już od chwili wejścia do niej, poczułam się mega nieswojo. Zasugerowała mi, że powinnam jej zapłacić za czas spędzony z nią na poradzie endokrynologicznej, to zaczęłam z nią rozmawiać o bazie ginekologicznej - jednak sama kazała mi przyjść bardziej od tej pierwszej strony. Po jej leku TSH skoczyło mi do 2,26, zwiększyła dawkę - nie podoba mi się to - skoro miałam dobry wynik, to po jej leku pogorszył mi się, nie wiem już sama co o tym myśleć. Zaczęła się na mnie nagle wściekać, że jak mogłam przerwać branie dożywotniego leku - powiedziałam jej, że byłam zapisana na wcześniejszy termin, kiedy lek jeszcze był w domu... Oj, jej spojrzenie na moją śmiałość o jej absencji w pracy - mrożące - jak mogłam jej to powiedzieć... No i mój zachwyt nią dziś padł. Jak pisała jedna z Was, faktycznie na NFZ poczułam się jak jakiś niski plebs. Nieuprzejma, opryskliwa, zamiast wyjąć historię choroby z szafki "odwiedzin prywatnych", wypytywała o takie szczegóły, których nie sposób pamiętać. Dobrze, że zapobiegawczo miałam całą dokumentację przy sobie. Dopytywałam się o każdy szczegół, co chyba tez jej nie do końca pasowało. NIe wiem już sama co myśleć o tej pani doktor. Strasznie nie podoba mi się to podejście - jest kasa, jest miła; NFZ - jesteś nikim. Chyba coś w tym jest. Może dla kogoś ta opinia będzie przydatna. Ja już nie wiem co myśleć. Pozdrawiam :)

K

Odradzam Panią doktor. Przy TSH=2,4 podała mi Letrox 50 - dawkę zdecydowanie(jak sie dowiedziałam od innego lekarza) za wysoką. Po 3 miesiącach kazała zrobić kolejne badanie, TSH się obniżyło, zatem stwierdziła że dawka jest w porządku i muszę ją brać do końca życia! Żadne dodatkowe badania nie wchodziły w grę. Pani doktor leczy wszystkich pacjentów tak samo. Zarówno na wizycie NFZ jak i prywatnej czeka się pod gabinetem mimo umówionej godziny 2-3 godziny. Zdecydowanie odradzam!!

M

Szczerze odradzam. Mam osiemnaście lat i z pewnych powodów w maju zeszłego roku poszłam po raz pierwszy do ginekologa. Dla młodej dziewczyny to ogromny stres taka pierwsza wizyta, a pani doktor wcale mi nie pomagała. Badanie palpacyjne przeprowadziła w sposób bolesny i niekomfortowy. Poza tym nie umie wysłuchać pacjenta, co jest naprawdę sporym problemem. Podczas wyjaśniania, dlaczego przyszłam, wielokrotnie mi przeszkadzała i wygłaszała tyrady, dlaczego moje przypuszczenia są błędne (mówiąc po ludzku: mądruje się), a gdy po zaciętym boju skończyłam mówić to jednak przyznała mi rację. Pomimo iż byłam na wizycie prywatnej, traktowała mnie z wyższością i starała za wszelką cenę zawstydzić. Należy do tego typu lekarzy, którego trzeba prosić o wykonanie podstawowych badań, nic nie wspomniała o cytologii, nie umiem nawet tego skomentować.
Moim zdaniem zaniża normy badań. Przy moim TSH (2.5) stwierdziła niedoczynność tarczycy wcisnęła mi Letrox 50, a potem zwiększyła tą dawkę do 75, gdzie norma szpitalna wynosi 4. Nie wiem, czy tak młoda osoba powinna mieć tak dużą dawkę hormonów. Nie zleca żadnych badań poza TSH, przepisała mi tabletki antykoncepcyjne, bez badań hormonów. Tylko na podstawie USG stwierdziła zespół jajników policystycznych, gdzie znajoma przeszła przez szereg badań, żeby to stwierdzić.
Leczy schematycznie i bez indywidualnego podejścia do pacjenta, niemiła, opryskliwa i traktuje swoje młode pacjentki bez szacunku. Nie polecam, rozczarowana osiemnastka.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania