lek. Ilona Sroka

Lekarka, czyli znieczulica i przyzwolenie
W trakcie telewizyty na zgłoszone objawy odmówiła pacjentce skierowania na badania po czym rzuciła słuchawką. Wizyta odbywała się na NFZ, więc jak wyartykułowała powodem jej bierności i braku zainteresowania pacjentem są … limity! Za tą „wizytę” my podatnicy zapłaciliśmy, chociaż jedyne co pani zrobiła to rzuciła słuchawką. Sprawa została zgłoszona do NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta.

Zdecydowanie odradzam tego lekarza jest wielu innych dobrych lekarzy, którzy są empatyczni i pomocni. Tą panią radzę omijać szerokim łukiem. Dla Państwa dobra …

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jestem bardzo zadowolona z pani doktor.Chociaż ma dużo pacjentów to zawsze znajdzie czas na rozmowę i cierpliwie wyjaśni. Z moją chorobą chodziłam po różnych specjalistach ale dopiero ona mi naprawdę pomogła i za to jej jestem wdzięczna.

Ja i moja rodzina nie mamy dobrego zdania na temat tej Pani.... Bardzo powściągliwa w dawaniu skierowań na badania czy do specjalistów.... Niezadowolona gdy musi jechać do pacjenta na wizytę domową... potrafi wręcz oddzwaniać do osoby zlecającej tą wizytę upewniając się czy naprawdę istnieje taka potrzeba.
Przychodnia ta w ogóle nie jest przystosowana do osób niepełnosprawnych - więc niekiedy wizyty w domu pacjenta niechodzącego z I grupą inwalidzką są niezbędne.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kobieta może i miła, ale mam wątpliwości co do jej fachowości.
Dostała słabe wyniki krwi pacjenta (mojego Taty), popatrzyła na nie, wzięła rękę Taty, uszczypnęła - nie, skóra różowa, to niemożliwe..
W czasie, kiedy to się działo, miał już sporego guza.
Nie wiem, czy żyłby, gdyby spotkał innego lekarza - pewnie nie, ale ten lekarz nie potrafił rozpoznać choroby.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz