dr n. med. Jacek Kasner

Jestem dziś z córką w szpitalu z powodu zapalenia płuc. Mam nadzieje, że nasza historia będzie przestrogą dla innych rodziców. Odbyłam dwie wizyty u niego. Pierwszą w trzeciej dobie choroby- mocny kaszel, gorączka 39 stopni co 4 godziny podawane leki, które tylko na ten czas ją obniżały. Dostałam syrop Bobolen i kazał córkę oklepywac i po trzech dniach włączyć Mucosolvan oraz Sinecod Postępowałem zgodnie z zaleceniami, stan córki sie pogarszał, kaszel sie nasilał, doszły wymioty spowodowane kaszlem, corka kompletnie nic nie jadła, nie mogła spać w nocy. W 7 dobie (wczoraj- piątek) poszłam na kolejna wizytę, przedstawiając sytuacje. Lekarz stwierdził, tak jak na pierwszej wizycie, że jej to przejdzie i nie dostaniemy innych leków. Sugerowałam antybiotyk, ponieważ corka czuła sie coraz gorzej, to mi odpowiedział ze jak chce antybiotyk to mam sie udać do poradni. On nie słyszał żadnych zmian w płucach ani oskrzelach i kazał dalej czekać. Dziś, czyli w sobotę już nie czekałam tylko udałam sie na SOR na Ligote. I całe szczęście, bo lekarka przy pierwszym przyłożeniu stetoskopu powiedziała, ze mamy zapalenie płuc, badając dalej powiedziała, ze bardzo solidne to zapalenie. Wykonano córce RTG które potwierdziło mnóstwo zmian w prawym płucu, nieco mniej w lewym. Crp 60. Zdaniem lekarki, te zmiany nie zrobiły sie z dnia na dzień, nie ma takiej możliwości. Corka została skierowana na oddział. Od razu został włączony antybiotyk, inhalacje, wykonane wszystkie badania.Boje się myśleć, co by było z moim dzieckiem, gdybym dalej słuchała jego zaleceń. Chrońcie swoje dzieci!

Polecam mój synek miał problem z kaszlem w poradni przepisali leki dla 9 miesięcznego dziecka na bazie jakiegoś sterydu 2 miesiące męczący kaszel w dzień i najgorzej w nocy po wizycie i dokładnej rozmowie co do leków i dolegliwości pan Jacek przepisał syropy na 84 zł gdzie w przychodni wszystko co syn dostal łącznie z inchalatorem który w ogóle nie potrzebny przez 2 miesiące wydaliśmy około 900zl i nic a po trzech dniach malutkiemu już było coraz lepiej więc naprawdę polecam i opinie na bardzo dobra podtrzymuję.

Pan doktor stwierdził, że dziecku nic nie dolega biorąc pieniądze, natomiast dziecko ma wysoką gorączkę, mocny kaszel i katar oraz nie chce jeść. Gołym okiem, nie będąc lekarzem można stwierdzić, że coś jest nie tak. Doktor Kasner uprzejmością również nie grzeszy. Ogólnie nie jestem zadowolona z wizyty i nie polecam Pana doktora.

Co do traktowania Pana doktora, to powiem tyle, że czasami trzeba schować dumę do kieszeni i z pokorą przyjąć uwagi. Najważniejsze jest dziecko w/g Pana doktora też!!! Moja córka (7 miesięcy) dostała kolejny antybiotyk w POZ z "podejrzeniem" zapalenia oskrzeli. Pan Doktor przepisał jej syrop za całe 8,30zł i już kolejnego dnia widzę poprawę. Polecam Pana Doktora z czystym sumieniem, mam trójkę dzieci i żałuję, że wcześniej nie trafiłam na wizytę do Pana.

Witam ,
moja 4 letnia córka zawsze zostaje wyleczona przez Pana doktora bez antybiotyku, leczenie jest trafione zawsze kiedy się przestrzega zaleceń
.Korzystając z lekarzy w Medicaverze i przychodni zawsze słyszę jeden tekst- uczulenie , antybiotyk bez żadnych skutecznych efektów leczenia.Mój syn który ma już 18 lat brał antybiotyki'' nałogowo'' , każdorazowo po wizycie u pediatry, Pan Kasner jako jedyny wyleczył go całkowicie z kaszlu bez antybiotyku i wydawania zbędnych pieniędzy,teraz leczę córkę u Pana Doktora z pozytywnym efektem już po trzech dniach, jest bardzo dokładny przy badaniu , my również pytamy o najdrobniejsze niepotrzebne czasami rzeczy.Polecam z czystym sumieniem .
Wioletta.G.(mama Dawida i Agatki)

Bardzo dobry specjalista.Jeździłam do niego z moimi dziećmi a teraz jeżdżę z moim wnukiem.Nie lubi antybiotyków i gdy nie jest zmuszony to go nie daje,, a każdorazowa wizyta w przychodni kończy się antybiotykiem.Pan doktor uratowal mojego syna od kolejnego pobytu w szpitalu i wyleczył go trzema syropami a lekarze w szpitalu nie wiedzieli co robić i ładowali kolejne antybiotyki a on mial tylko 5 miesięcy. Gdyby nie Pan doktor to niewiem co by było. POLECAM.

Jakiś czas temu mój syn chorował w zasadzie nie wiadomo na co, skończył brać już drugi antybiotyk i dalej na kontroli u lekarza (POZ) jego stan pozostawał wiele do życzenia. Pani doktor z braku pomysłu i bez dodatkowych badań wypisała skierowanie do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Oczywiście nie pojechaliśmy z mężem i synkiem do szpitala a na wizytę do Pana Doktora, który po dokładnym wywiadzie i zbadaniu syna przepisał właściwe leki- zaczęły one przynosić rezultaty już po 3 dniach :) Po tygodniu czasu nie było już żadnej choroby. Okazało się, że o żadnym zapaleniu płuc a nawet oskrzeli nie było mowy, dziecko za każdym razem osłabione kolejnym antybiotykiem łapało kolejną infekcję wirusową a nie bakteryjną!!! Z czystym sumieniem polecam Pana doktora.

Moze i jest fachowcem ale jego sposób bycia pozostawia wiele do życzenia. Trudny w kontakcie i wydaje sie myslec o sobie ze "co to on nie jest". Trudno przejsc obojetnie wobec takiego trakowania, skoro zostawia sie u Pana dr niemała sume za wizyte. Czy polecam - kwestia gustu i oczekiwan.

Polecam tego Lekarza z reką na sercu. Świetny fachowiec "starej daty". Leczy dzieci, a nie testuje nowych antybiotyków. Po leczeniu w jednej z dąbrowskich przychodni mój syn łapał non stop nowe infekcje. Dzięki Panu nie boję się kichających dzieciaków i wyjścia na plac zabaw. Moje dziecko mniej choruje. Wizyta profesjonalna, nawet z usg nerek i brzuszka. Nie zgadujemy tylko wiemy i tłumaczymy. Warto zapłacić za takie leczenie.

Dr. Kasner jak wielu lekarzy unika podawania antybiotyków przy infekcjach wirusowych bo poprostu nie działają, ale o tym wie każdy, nawet taki laik jak ja! Jednak jego "humory" są dość częste, a ja nie przywykłam do traktowania mnie jak intruza na wizycie - zwłaszcza że za nią płacę. Znalazłam już innego lekarza który wiecej uwagi poświęca swoim pacjentom i przede wszystkim nigdy nie okazuje lekceważenia i swojego złego nastroju.