lek. Jacek Tulimowski

Ginekolog więcej

Warszawa, Ząbki 2 adresy

Nr PWZ: 2176725

68 opinii

Adresy (2)

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu
W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi

Konsultacja ginekologiczna

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

Moje doświadczenie

68 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
I
Lokalizacja: Inny

Bardzo dobry lekarz. Wszystko wyjaśni, nie trzeba zadawać pytań.

M
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Żałuję że wcześniej nie Zapoznałam się z opiniami na temat tego lekarza i przeczytałam je dopiero po wizycie. Mogłabym wówczas oszczędzić sobie czasu i niepotrzebnych nerwów. Zazwyczaj staram się unikać tego typu osób ale niestety tym razem się nie udało. Podczas wizyty ten pan nie chciał udzielić mi żadnych informacji odnośnie wykonanego przez niego badania USG piersi. Poinformował mnie że mając 44 lata powinnam wiedzieć czego mogę oczekiwać od lekarza a czego nie. Mogłabym pisać jeszcze długo ale szkoda słów. Tego pana będę omijała za tym szerokim łukiem.

K
Lokalizacja: Inny

Pan Doktor jest super konkretną osobą i doskonałym specjalistą.
Dokładnie objaśnia wszystkie problemy i rozwiewa wiele wątpliwości, jeśli się takie pojawiają. Pan Doktor doradził nam w wielu kwestiach, związanych z prowadzeniem ciąży, jak i samym porodem, co nie często się zdarza. Jestem bardzo zadowolona i cieszę się, że jestem pod świetną opieką.

A
Lokalizacja: W innym miejscu

Lekarz moim zdaniem bardzo niemiły. Mówił, że moje pytania są głupie i że dobrze, że ma cierpliwość, bo by mnie wyrzucił z gabinetu. Najgorsze teksty jakie można usłyszeć - usłyszałam typu: skoro weszło to wyjdzie. Doprowadził mnie niemal do łez. Sprawiał wrażenie zadufanego w sobie. Nie odpowiadał na pytania tylko komentował: a po co to Pani wiedzieć? Albo: no i co z tego? Nigdy już tam nie wrócę. Badania są bardzo kosztowne, a podejście do pacjentek wymaga zdecydowanie poprawy.

P
Lokalizacja: W innym miejscu

Wszystko zapowiadało się dobrze. Pierwszy raz do doktora trafiłam 3 lata temu z endometriozą. Wtedy pomógł mi szybko i bez problemów. Zadowolona z rezultatów gdy tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży umówiłam u niego wizytę. Na początku było ok, doktor był miły, zapewniał o ciągłym kontakcie telefonicznym czy poprzez sms. Na wizytach też raczej odpowiadał na wszystkie pytania. To moja pierwsza ciąża, nie wiedziałam o co pytać, co jest normalne a co nie, co powinno mnie niepokoić. No i niestety, odpowiedzi na te pytania szukałam w książkach i internecie ponieważ pan doktor nie był zbyt wylewny. Ok, przymknęłam oko bo skoro sama nie zadawałam konkretnych pytań to może dlatego też mi nic nie mówił. Niestety im dalej tym gorzej. Nie odbieranie telefonu, nie oddzwanianie, nie odpisywanie na sms... Robiło się tego coraz więcej. Ja wszystko rozumiem, człowiek zarobiony, działający nie tylko jako lekarz ale i udzielając się w mediach. Kulminacja, która nakłoniła mnie do napisania tej opinii nastąpiła tuż przed porodem. Doktor pobrał mi badania (cytologia i wymaz), dwa tygodnie przed porodem, wyniki miały być za tydzień. Tak więc zgodnie z umową dzwonię za tydzień czy już są i mogę odebrać. Otrzymałam odpowiedź, ze jeszcze nie ma ale będą pod koniec tygodnia. Na pytanie czy mam w takim razie dzwonić pod koniec tygodnia usłyszałam, że nie, on zadzwoni. Myślę ok, czekam. Koniec tygodnia minął, weekend minął. Poniedziałek, dr nie odbiera telefonu. Jadę więc do niego do gabinetu (jutro zaplanowane cc) żeby odebrać wyniki, a tu niespodzianka! Doktora nie ma, jest na urlopie! W związku z tym ja zostałam dzień przed porodem bez wyników badań. Dodam do tego fakt, że słono zapłaciłam za wizytę, na której miałam je pobierane... Gdy w końcu udało mi się dodzwonić to dostałam informację przez telefon, że "cytologia jest ok, wyślę Pani nr telefonu do laboratorium w którym wykonują to drugie badanie i odbierze sobie Pani od nich wynik". Myślę super, na pewno w szpitalu wystarczy im informacja, że cytologia jest ok... No cóż, czekam w takim razie na ten numer. Minęło dobrych pare godzin, smsa nie dostałam. Telefonu też doktor nie raczył więcej odebrać. I tym sposobem moje 350zł i wyniki badań poszły w błoto. Dodam jeszcze, że była to ciąża bliźniacza 2k2o, czekaliśmy na parkę, chłopczyk i dziewczynka. Jakież było nasze zdziwienie na sali porodowej gdy okazało się, że mamy dwie córki! No ja wszystko rozumiem ale przy dzisiejszej technice, ogromnych kwotach za badania wypadało by jednak stwierdzić konkretnie jaka jest płeć lub powiedzieć wprost, że się nie wie. Rozumiem, że nie zawsze można wszystko zobaczyć... No cóż, to były największe minusy u doktora, tych małych nie wyliczam...

M

Jestem osobą z rozszczepem wargi i podniebienia, strasznie się bałam że mój synek odziedziczy tę wadę. Pan Tulimowski zapewniał mnie że nie mam się czym przejmować a nawet jeśli to i tak nic w ciąży z tym nie zrobię. Ja po prostu chciałam się do tego przygotować psychicznie i od strony opieki nad takim dzieckiem.W szczególności że prawdopodobieństwo że odziedziczy ją po mnie było duże co lekarz zbagatelizował. Byłam na USG w Warszawie, tam jest podobno lepszy sprzed. Lekarz stwierdził że nie ma żadnych zmian w okolicy twarzy dziecka. Proszę sobie wyobrazić jaki szok przeżyłam na porodówce. Synek ma bardzo duży rozszczep. Lekarze, pielęgniarki wszyscy byli w szoku jak takiej wady nie dało się zobaczyć na 3D. Szkoda pieniędzy, nerwów i zdrowia dla takich lekarzy.

K

Dramat. Byłam na USG piersi. Mimo że badam się regularnie (również ginekologicznie), byłam zestresowana. Lekarz sprowadził to do nieogarnięcia i nieprzytomności. Żadnej dyskusji, zdawkowe pytania, jakieś sugerowane podejrzenia, ale na moje pytanie na koniec, w jakim kierunku powinnam podjąć kroki (mimo że w badaniu nie było nieprawidłowości) profilaktyczne usłyszałam, że nie jest przecież moim lekarzem prowadzącym. Z czego wnioskuję, że za dobre słowo, trzeba tu słono zapłacić. Impertynenckie zachowanie, oceniające tyrady (a poznaliśmy się raptem 15 minut temu), opis w USG, który jest dla mnie nieczytelny, a wręcz wydał mi się sprzeczny z tym, o czym rozmawialiśmy podczas badania (skróty w USG, które nie dotyczą USG, to dla mnie nowość). Po prostu nie. Nie oczekuję cackania się i głaskania mojego ego, ale uważam że była to słowna agresja, zupełnie nieuzasadniona. Zamiast cieszyć się, że wszystko jest w porządku, czułam się poniżona.

K

Jeśli chodzi o usg to polecam Pana doktora. Dokladny, mily,wszystko pokazał na monitorze wytłumaczył. Dodam że czekałam godzinę dłużej na wizytę ale wyszłam z dokładnym opisem i nie żałuję wydanych pieniędzy a dodam że mało nie liczy bo 200zl.

Doktor jest bardzo miły,kompetentny. Wszystko tłumaczy i przy nim nie da się stresować! :)
Jestem zadowolona z usg i całej wizyty. Polecam!

A

Kompetentny, sumienny i cierpliwy. Bardzo dobrze wykonuje USG, wszystko dokładnie tłumaczy i jest zorientowany we wszystkich nowościach medycznych.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania