dr n. med. Jan Ciszecki

Córka z ułożenia miednicowego, powinna mieć wykonane badanie USG w 4 tygodniu, dr tylko ją zbadał organoleptycznie i stwierdził, że wszystko jest ok i USG można zrobić za 6 tygodni (czyli w 10 tygodniu). Tak zrobiliśmy. USG zmroziło nam krew w żyłach, dysplazja obu stawów biodrowych typ IV. Dr Ciszecki wsadził córkę w szynę Koszli na 6 tygodni i po tym czasie kazał powtórzyć USG. W 17 tygodniu wykonaliśmy ponownie USG, prawe bioderko typ IIB, lewe IIIA i skierowanie już od innej pani dr (dr Ciszecki był nieobecny) do szpitala. Aktualnie jesteśmy w szynie od 11 tygodni i 07.07 lipca mamy wizytę u lekarza w szpitalu w Otwocku. Gdyby badanie wykonane było o czasie już dawno zapomnielibyśmy o leczeniu, a tak wisi nas nami leczenie wielotygodniowe w szpitalu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz z dużym doświadczeniem, starszej daty, ale nie z przestarzałymi metodami. Pokazał jak ćwiczyć z dzieckiem codziennie, dzięki czemu uniknęliśmy pieluchy ortopedycznej. Podpowiada też odnośnie karmienia i opieki nad dzieckiem. Ma praktyczne podejście do opieki nad dzieckiem, np. poleca karmić co 3 godziny, a nie na żądanie, przez co dziecko się przyzwyczaja i ciągle wisi przy piersi.

Były to trzy wizyty w poradni preluksacyjnej w ramach NFZ w ZOZ Ursynow, które są wymagane dla niemowlaków przy okazji rutynowego usg bioder.

Lekarz sympatyczny, miły. Widać, że lubi dzieci i chce dla nich dobrze. Niestety zalecenia w 100% sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną. Zalecenia, które usłyszeliśmy dla naszego zdrowego syna:
- 3 miesięczne dziecko kilka razy dziennie w ramach zabawy ciągnąć za ręce do siadu, aby "nauczyło się podciągać i samo próbowało" (czyli próba trakcyjna, o której tyle się mówi, aby nie wykonywać w domu).
- Porady żywieniowe, aby piersią karmić max 8 razy dziennie, a nawet tylko 6 razy po trzecim miesiącu życia.
- Noszenie w pionie od 3 miesiąca (bez podwijania miednicy).
- Spacerówka od 4 miesiąca.
- Sprężynowanie z dzieckiem w ramach zabawy od 6 miesiąca, aby "nauczyło się prawidłowo ustawiać stopy do chodzenia".
W trakcie trzech wizyt dostaliśmy tylko jedno zalecenie, które było bezpieczne wg aktualnej wiedzy medycznej, to jest pokazywanie dziecku, że ma nogi, podsuwając mu je w kierunku twarzy. Reszta zaleceń została mocno skrytykowana zarówno przez naszego fizjoterapeutę, jak i pediatrę.
Reasumując, stosowanie się do rad Dr Ciszeckiego mogło skutkować pogorszeniem stanu zdrowia. Stanowczo odradzam tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam u p. doktora w ramach wizyty w poradni preluksacyjnej. Wizyta jest wymagana przez przychodnie przed i po usg bioder. Dla zdrowego dziecka lekarz zaleca m.in. codzienne wykonywanie próby trakcji (To jest badanie, które powinien robic tylko lekarz i to sporadycznie), przy upałach i 2 miesięcznym niemowlaku zaleca karmienie co 3 godziny (A co z propagowanym wszędzie karmieniem na żądanie, pomijam fakt ze była to wizyta ortopedyczna...) i oduczanie nocnego karmienia! Dowiedziałam się też, że leżaczki bujaczki są ok i śmiało mam z nich korzystać bez ograniczeń. To tylko niektóre z zaleceń tego lekarza. Wizyta została narzucona gdyż zależało nam na usg w ramach NFZ.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byliśmy u p. doktora na 2 wizytach - przed i po badaniu USG bioder naszego 3-miesięcznego dziecka. Wizyty w zasadzie bez większego sensu, ale wymagała ich przychodnia.

Na pierwszej wizycie lekarz zalecił wykonywanie ćwiczeń ruchowych - rozciąganie rąk i nóg, kręcenie stópkami w stawie skokowym, itp. Na drugiej wizycie, bez żadnego pytania, złapał leżącego niemowlaka za kostki i wygiął mu nogi tak, że dziecko dotknęło stopami swojej twarzy. Aż mnie zmroziło... Strach pomyśleć co by było, gdyby dziecko miało jakiś problem z kręgosłupem albo z którymś ze stawów. A najlepsze jest, że nam zalecił robić z dzieckiem to samo - żeby dziecko nauczyło się, że ma nogi. Oprócz tego lekarz zalecił noszenie dziecka w pozycji pionowej, używanie spacerówki, uczenie dziecka picia z kubka-niekapka i celowania łyżeczką do ust. Przypominam - dziecko zaledwie 3-miesięczne.

Jak opowiedzieliśmy o tym naszej fizjoterapeutce, to aż jej się włosy zjeżyły na głowie. Zdecydowanie odradziła nam robienia praktycznie wszystkiego, co polecił nam ten lekarz. Według niej takimi praktykami mogliśmy dziecku zrobić jedynie krzywdę.

Więc ja ze swojego doświadczenia niestety muszę odradzić wizyty u p. doktora.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz "starej daty". Bylismy u niego 2 razy na konsultacji po usg stawow biodrowych. Na dzien dobry zawsze pytanie - "co juz umie?". Wywolywalo to w nas konsternacje, bo co niby ma "umiec" kilkumiesieczne dziecko. Lekarz udzielal bardzo malo profesjonalnych porad, np. zeby stymulowac dziecko do przekrecania sie dając mu do zabawy np. pokrywki (?). Zalecil nam podciąganie dziecka za rączki do siadania (proba trakcji), co zostalo skrytykowane przez naszego rehabilitanta, jako czynnosc niebezpieczna, ktora moze zrobic wiecej zlego niz dobrego. Wspominal cos o spacerowce juz dla 3-mies dziecka. Ogolnie nie wiem co ta wizyta miala wspolnego z chirurgia, ortopedia lub analiza usg. Strata czasu i mnostwo bzdur.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo przyjazny rodzicom i dzieciom. Człowiek z sercem na dłoni. Rzeczowe, fachowe konsultacje bez zbędnych i niezrozumiałych dla laika terminów medycznych.