Jan Plaskacz

Chodziłam do Pana Doktora bardzo dlugi czas, wiązało się jak wiadomo z ogromnymi wydatkami, lecz niestety bez efektu końcowego. Leczenie według Pana Doktora było zakończone, mimo że nie wyleczył wady. Jedynki nadal są w zgryzie krzyżowym, jest problem z implantami. Nie polecam gdyz zadowalających efektów brak..

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłem u tego Pana na pierwszej wizycie i od razu mnie zniechęcił.
Miałem umówioną konkretną godziną ale najpierw kazano mi czekać pół godziny w poczekalni, po czym zaproszono mnie do środka, gdzie czekałem kolejne 20 minut aż doktor będzie łaskaw przyjść. Jak już przyszedł to nie odpowiedział mi na żadne pytanie, tylko gadał jak to u nich robią i co muszę zrobić żeby w ogóle mógł coś stwierdzić.
Dla mnie był to zwyczajny brak szacunku dla pacjenta.
Nie wiem za co musiałem zapłacić 50 zł.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Podobnie jak poprzedniczka, miałem niewielką wadę zębów, a pomimo tego koszt dosyć wysoki 8 tysięcy zł, lekarz bardzo mało zajmował się mną, od tego miał asystentki, które były jedna lepsza druga gorsza. Nieraz aparat ruszał mi się zaraz po wizycie. Dzisiaj gdybym miał prostować sobie zęby, znalazłbym ortodonte, który indywidualnie przyjmuje każdego pacjenta i płacę za konkretne wizyty. Jeżeli mam lekką wadę to powiedzmy po roku czasu napewno koszt wyniósłby około 6 tysięcy. 2 tysiące przepłacoone. Po zakonczonym leczeniu ani me ani be dziękuje do widzenia nie było żadnej rozmowy czy jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy, pomimo że jedynka nie była wcale idealnie równa, no ale pan Plaskacz powiedział że tak ma być. Nie polecam, dziś nie skorzystał bym z ich usług.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Potwierdzam opinię, że pan doktor każdego pacjenta ogląda króciutko przy kolejnych wizytach. Chociaż do jego wiedzy i stosunku do pacjenta nie mam zastrzeżeń. Całą pracę wykonują asystentki. Nie wszystkie są delikatne. Za leczenie zapłaciłam ok. 8 tysięcy, leczenie trwało nieco ponad rok. Z rezultatu nie jestem zadowolona, bo chociaż miałam niewielką wadę, szybko się leczącą, to nie zostałam poinformowana, że mimo prawidłowego zgryzu po wyleczeniu, zęby nie będą idealnie proste. W skutek tego nie są symetrycznie rozstawione. Uważam, że po tak niewielkich zmianach jakie nastąpiły, a dużych kosztach, powinnam być zadowolona, a niestety nie jestem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Leczyłam się u pana Doktora przez rok. To prawda że mimo umówionej godziny zawsze są opóznienia. Wszystkie czynności związane leczeniem ort. wykonywane były przez asystentki, a pana Doktora widywałam rzadko. Niemal każda wizyta była bardzo bolesna i wychodziłam niemal ze łzami w oczach.Napewno zwiazane to było z dosc skomplikowana wadą zgryzu ale również z mało delikatnym podejściem do pacjenta. Poniewaz musiałam sie przeprowadzic zmieniłam ortodone i na pierwszej wizycie u nowego ort.dowiedzialam się że poprzedni bardzo dobrze zaplanował leczenie i ogólnie mówił same dobre rzeczy. Więc pod tym względem jestem zadowolona. Teraz mam porównanie z innym gabinetem. Zawsze wchodze do gabinetu o umówionej godzinie, w gabinecie jestem tylko ja i doktorn (wcześniej było dużo innych pacjentów w jednej sali) pani doktor jest bardzo delikatna i miła. Zobaczymy po sciagnięciu aparatu jaki bedzie efekt.

Ja już mam zdjęty aparat. 19 miesięcy wszystko terminowo, ale niestety zadowolona nie jestem. OK zęby są proste, ale co z tego kiedy mam prawie wszystkie korony do wymiany. Przy planowaniu leczenia pytałam o zagrożenie dla moich zębów i usłyszałam, że nic się nie powinno wydarzyć. Nie ma żadnej opieki nad pacjentem pod względem czyszczenia zębów kontroli próchnicy czy czegoś w tym rodzaju. Po zdjęciu aparatu zostałam wypuszczona z gabinetu z kamieniem i osadem zęby wyglądały strasznie, dziąsła były bardzo poranione po usuwaniu kleju. Zamiast wyjść zachwycona z uśmiechem od ucha do ucha to się krępowałam. Są gabinety, że przy każdej wymianie łuku czyszczą zęby bo wiadomo, że w kamieniu i osadzie jest najwięcej bakterii. Ja to robiłam na własną rękę w innym gabinecie.
Gabinet często jest zamknięty, a kiedy jest już otwarty to czeka się po 2 godziny z awarią. Zdarzyło mi się kilka razy na drugi dzień jechać jeszcze raz na poprawki.

Totalny brak organizacji, wizyta jest wyznaczana na konkretną godzinę, mimo tego trzeba czekać od pół do 1,5 godz. ostatnio czekałam 1,5 godz. zaprosili mnie do gabinetu i zanim Pan doktor łaskawie do mnie podszedł to czekałam kolejne 30 min :/ Przy pierwszych wizytach doktor był bardzo miły, ale z kolejnymi wizytami coraz gorzej, coraz mniej czasu poświęca pacjentowi, nic nie tłumaczy, jak o coś zapytam, to z wielką łaską odpowiada. Leczę się u Pana doktora od 8 miesięcy i coraz poważniej zastanawiam się nad zmianą. Na wizytach nie mam prawie w ogóle kontaktu z lekarzem, przyjdzie i mówi asystentką co mają robić i idzie do innego fotela, czuję się jak królik doświadczalny, bo asystentki nie zawsze do końca wiedzą co mają robić, a doktor tego nawet nie sprawdza co zrobiły :/ Później przychodzę po 2 miesiącach i okazuje się że 2 miesiące noszenia aparatu na darmo, że nic się nie zmieniło. 90 % robią za niego asystentki. Poza tym kasa którą się płaci niby za całość leczenia nie obejmuje zdjęć i trzeba doliczyć kolejne 80 zł, przy każdym jednym zdjęciu. Narzędzia nie są dezynfekowane, po każdej wizycie mam zajady i krostki na ustach :/

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

do Lidka B - To jest normalne niestety, ze mozna sie tam poczuc zlekcewazonym niemalze na kazdej wizycie. Oni maja tam spore zamieszanie, mnóstwo pacjentów, a pan doktor niestety dosyć często znika.... Tam poprostu trzeba wykazac sie asertywnością i upominać o swoje, w moim przypadku często zdarzalo się, że tez chcialam zapytac oto i owo, ale jak już panie asystentki wziely się za wymienianie drutów itd gdzie nie mialam jak mówić to pan doktor po chwili znikal. Dlatego radze sprawy i pytania zawsze starac sie zalatwiac na początku wizyty ;) A to, że w większości czasu panie asystentki towarzyszą podczas wizyty to to jest normalka... Pamietam, ze na początku tez to mnie dziwilo, teraz juz jestem przyzwyczajona, ze doktor każdemu z pacjentów poświęca okolo dwóch minut.. Mimo to rezultat mojego dlugoletniego leczenia jest obiecujący, także polecam. P.S plan leczenia jesli nie ma sie skomplikowanej wady moze ulec zmianie. I o wszystkie wątpliwości pytać pytać pytać! pozdrawiam ;)

Ja dopiero zaczynam leczenie u dr Plaskacza, plan leczenia przedstawiony bardzo rzetelnie, co prawda koszty zabójcze, ale zdecydowałam się. Czekałam na wizyty 3 miesiące (wiadomo wakacje), jednak w gabinecie czuję się trochę lekceważona (najbardziej zdziwił mnie fakt, że aparat zakładała mi Pani asystentka, nie lekarz!), w związku z tym mam pytanie do wszystkich leczących się w tym gabinecie- czy zawsze tak jest?) Po założeniu aparatu miałam milion pytań, Pani asystentka choć bardzo miła, nie potrafiła rzeczowo odpowiedzieć na żadne, Pana doktora nie było. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Lekarzem może jest i dobrym, niestety jeśli chodzi o pozostałe rzeczy to tragedia. Zapisali ogrom ludzi i często robią sobie przerwy wakacyjne, nie panują nad wizytami. Pomimo wyznaczonych dni i godzin trzeba czekać nawet 1,5 godziny. Kontrole które powinny być co 4-6 tygodni są co 9-10 tygodni. PANIE DOKTORZE - ALBO ZAPISUJCIE MNIEJ LUDZI, ALBO MIEJCIE OTWARTE DŁUŻEJ ALBO RÓBCIE MNIEJ PRZERW WAKACYJNYCH. Jak do tej pory osoby polecały sobie ten gabinet, tak teraz odradzają innym, co mnie nie dziwi, sam też mówię o realiach wizyt innym chętnym.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz