prof. dr hab. n. med. Janusz Pawlęga

Mam o panu Prof. Januszowi Pawlęga jak najlepsze zdanie i wiem tak jak inni jego pacjenci z którymi się często widuje na onkologi że gdyby nie On i jego pomoc w podejmowaniu leczenia mogło by zakończyć się źle, a tak to jestem zdrową kobietą i cieszę się że właśnie trafiłam na tak wspaniałego człowieka i ludzi którzy tam pracują. Bardzo wam wszystkim serdecznie dziękuję

Szpital Uniwersytecki CMUJ w Krakowie, termin wizyty ustalony, dzień, godzina. Poczekalnia, na korytarzu ok. 40 osób, nie ma gdzie usiąść a niektórzy chorzy ledwo na nogach się trzymają. Profesor się spóźnia. 2 godziny. Wreszcie jest! Przed moim Tatą, z którym przyszłam jakieś jeszcze 20 osób. Tato jest bardzo słaby, stwierdza, że nie jest w stanie dłużej czekać. Profesor zaczyna konsultacje! Każdy wywoływany pacjent jest w gabinecie parę chwil. Czas na naszą kolej! Po wejściu do gabinetu (tato miał trudności z chodzeniem, nie rzucił się pędem do drzwi, bo nie był w stanie, wprowadziłam go do gabinetu, sam nie dałby rady) - dodam, że gabinet jest wąski ale długi - my staliśmy pod drzwiami (nawet ojciec nie zdążył usiąść), profesor za biurkiem wraz ze swoją świtą. Tato usłyszał: "Nazwisko?" - podał. Profesor spojrzał przez ramię w dokumenty, które trzymała lekarka stojąca obok, stwierdził cyt. "tak tak" i podał termin następnej wizyty!!! Nie powiedział niczego! Nawet nie podszedł do ojca, żeby mu się z bliska przyglądnąć, o badaniu nie wspomnę!! Żadnej diagnozy, sposobu leczenia, nic!! Wizyta trwała z zegarkiem w ręku 27 sekund!!!!!!!!!!!!!! Była to pierwsza (i ostatnia u tego gościa) konsultacja... TO SKANDAL!!! PRZECIEŻ NFZ PŁACI TEMU CZŁOWIEKOWI JAKIEŚ 250 ZŁOTYCH OD KONSULTACJI!!! ZA CO??? NIKT TEGO NIE KONTROLUJE??? NIKT Z FUNDUSZU NIC Z TYM NIE ROBI, CHOĆ WSZYCY WIEDZĄ JAK TO WYGLĄDA??? TO SIĘ DO PROKURATURY NADAJE!!!
Tato wyszedł z gabinetu w ciężkim szoku, spojrzał na mnie i zapytał: "Magdalenka, co to było...?"

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Prof. Janusz Pawlęga jako biegły sądowy autor opinii w sprawie prokuratorskiej dot.:
- doprowadzenia do śmierci człowieka poprzez zaniechanie leczenia, nie wykonanie diagnostyki stopnia zaawansowania choroby nowotworowej czerniaka złośliwego w początkowym stadium gdy była zmiana nowotworowa /ONKOMED Wrocław/, półtora roku później terminalnie chorego lekarz z ONKOMED Wrocław skierował na badania doświadczalne do DCTK Wrocław
napisał w opinii:
"biopsja węzła wartowniczego nie ratuje choremu życia, ma jedynie znaczenie rokownicze ...., tak więc nie musiała być wykonana pacjentowi Lucjanowi Sz ......" ?!!!!!!

a badania doświadczalne p. prof. nazwał: "... podjęto właściwe leczenie ...."

Maria Szczubiał - Wrocław

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byałam u prof na konsultacji i bardzo nie polecam. Nie dowiedziałam sie nic konkretnego a prywatna wizyta kosztowała mnie 300 zł. trwała zalewie 10 min. Nic nie dowiedziałam się. szczerze odradzam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przykro mi to pisać, ale od pana doktora chyba lepiej jest trzymać się z daleka. Moja mama mimo nawrotu choroby nowotworowej została przez niego kompletnie zlekceważona...pan doktor nie dał nawet podstawowych skierowań. Gdy po pół roku bezskutecznego błagania o pomoc zrobiliśmy KT i rezonans gdzie indziej - bylo juz za późno...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja o panu profesorze mam dobre zdanie.Dzięki jego decyzją mój mąz żyje i czuje się dobrze.Jeżeli chodzi o świtę pana Pawlęgi to jestem nimi zachwycona.Życzę wszystkim aby trafili w swoim życiu na takich lekarzy jak mój mąż.

Ja to właściwie powinienem podziękować panu profesorowi doktorowi habilitowanemu nauk medycznych Januszowi Pawlędze z krakowskiego ośrodka onkologicznego za uratowanie mi życia. Dzięki temu że pan profesor odmówił mi leczenia (Profesor J. Pawlęga zdyskwalifikował mnie od leczenia przyczynowego proponując jedynie leczenie objawowe) uratował mi życie, bo trafiłem do innego ośrodka onkologicznego gdzie lekarze nie skreślili mnie jak pan profesor Pawlęga i podjęli walkę o moje życie. Dzięki lekarzom z Bydgoszczy mogę cieszyć się życiem. (Ja i cała moja rodzina jesteśmy im bardzo wdzięczni). Po badaniu PET nie stwierdza się u mnie cech aktywnego procesu rozrostowego. Miałem nowotwora złośliwego wątroby. Ludzie uciekajcie od takich lekarzy jak profesor Pawlęga i jego świta. Mam 29 lat i tak mnie potraktowali w Szpitalu Uniwersyteckim. Nie chcę już wspominać jak pan profesor potraktował moją siostrę, kiedy była u niego na konsultacji. Szkoda mówić...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz