Janusz Siemaszko

Dla tego Pana 1 gwiazdka to niezasluzony komplement...
Na 3 tygodnie przed planowanym terminem trafiłam do Pana doktora ze skierowaniem na kwalifikacje do porodu poprzez cesarskie cięcie . Mimo, iż ta konsultacja miała być weryfikacja tej decyzji pan doktor nie przeprowadził żadnego badania , nie zapoznał sie z historią ciąży, nie obejrzał nawet żadnego z badań usg. Ponadto wizyta przebiegła w bardzo nieprzyjemnej atmosferze, usłyszałam wiele przykrych słów dotyczących m.in.mojej wagi w czasie ciąży (przytylam 20 kg) oraz możliwych scenariuszy związanych z tak ogromnym przyrostem masy, włącznie z tymi najczarniejszymi. Skończyło się to moim kilkugodzinnym histerycznym płaczem oraz decyzją o zmianie szpitala, którym urodzę.
Szczerze odradzam wizyty u tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Prowadził moją pierwszą ciąże bardzo kompetentny,doświadczenia konkretny, rzeczowy, zawsze znajdzie czas, wytłumaczy wszystkie wątpliwości mimo tego że bardzo zabiegany. Nie głaska po głowie, ale ja nie tego oczekuję od lekarza tylko profesjonalizmu, a tu Pan doktor w pełni posiada. Więc w pełni polecam. Na pewno kolejną ciąże też będzie mi prowadził. Polecam !!!!

Własnie byłam u pana Siemaszko w sprawie kwalifikacji do cesarskiego cięcia, bo mam ułożenie miednicowe. Położne na Inflanckiej (przemiłe panie) powiedziały, ze jest to duże wskazanie do cięcia, tym bardziej, że lekarz mówj prowadzący na usg nie mógl odnaleźć nóżek, bo są za spojeniem łonowym, co wg położnej znaczy,że nóżki przodują, a to wskazanie bezwzględne. Mimo, że to 2 poród. Ale wszystko zależy od Pana Siemaszko. Pan Siemaszko w ogóle nie przeczytał usg, z mojego lekarza prowadzącego zrobił kretyna, że się nie zna i pierdoły mi opowiada jakieś ,że cesarke powinnam mieć. Jak mówiłam, że położne też tak mówią, to powiedział mi tylko, że takich głupot jak położne opowiadają to szkoda słuchać. Zaczął opowiadać mi na jakich konferencjach nie był, w jakich komisjach nie zasiada, że jest lekarzem naczelnym nad wszystkimi ordynatorami i lekarzami. Co zupełnie nie miało związku z moją osobą. Zarzucał mi że to moj kaprys, bo sie boje porodu, nie słuchał w ogole , gdy mówiłam, że nie boje się porodu gdybym miała ułożenie główkowe, bo już jedno dziecko urodziłam (z resztą nie bez problemów). Ale problemy przy pierwszym porodzie Pana Siemaszko nei obchodziły zupełnie. Jak usłyszał, ze mam lęk przed takim porodem i o dziecko to mówi że jeśli chodzi o lęki to od psychiatry zaświadczenie respektuje. Ostatecznie wydał mi zgode, podkreślając, ze to wbrew niemu. Doprowadził mnie do stanu maksymalnego roztrzęsienia i płaczu.
Dla tego Pana nie liczy się pacjent tylko statystyka i stanowisko. Nie zadał sobie żadnego trudu, żeby w ogole poznać mnie czy moją ciąże. Odradzam. bardzo. Megaloman przekonany o swej wszechwiedzy i nieomylności

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niewątpliwie najlepszy ginekolog w kraju. I co z tego, że małomówny - gaduły mamy na co dzień w telewizji. Zna się na rzeczy i ma ogromne doświadczenie. Bardzo pomógł mojej siostrze i mogę Go spokojnie polecić.

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

Urodzilam zdrowe dziecko, ktore dla Pana dr bylo polipem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powinnam isc i go ................. w twarz, albo wytoczyc mu proces!!!!!!!! nawet nie zasluguje zebym pojechala i mu przedstawila "polipa".

Absolutny mistrz !!!
utrzymal moja ciaze i urodzilam cztery wesole labradory :)

Tragiczny lekarz i człowiek.Nie wiem jak tak ktoś może pracować w taki zawodzie gdzie spotyka sie z kobietami wystarszonymi samą ciażą i perspektywą porodu.Jedyne gdzie sie nadaje to rzeźnia bo tam juz nikomu nie zaszkodzi.Wiem, co piszę bo tarfiłam do jego szpitala(inflancka)tydzien po terminie porodu.Pan Ordynator na obchodzie stwierdził ze ciaza jest wysoko i moj ginekolog musiał sie pomylić w obliczeniu terminu porodu,Jego dwaj asystenci po obejrzeniu moich badan i usg z 12-14 tygodnia(on sam nawet na nie nie spojrzał)stwierdzili ze rzwczywiscie termin juz minał.Nadal lezałam sobie i urodziłam dwa tygodnie po terminie, niedotlenione dziecko ktore otrzyamło 5 punktów.Na szcescie wszytsko jest dobrze ale nikt przez cały okres mojego pobytu w szpitalu nie intersował sie mną.Sama musiałam podpowiadac ze moze próbe oksytocynową mozna mi zrobic.To sa lekarze??
Na dodatek Pan Siemaszko gdzy juz lezałam na sali poporodowej z córeczka przyszedł i powiedział do Pani Pediatry-przy pacjentkach-zeby wypisywała nas do domu, pomimo ze dzieci maja zołtaczke bo on nie ma gdzie kłasc nowych pacjentek!!!!!Woła to o pomste do nieba.Nie wspomną juz o tragicznym przypadku mojego znajmomego którego dziecko przez szpital Pana Siemaszko jest kaleką.
Omijajcie z daleka tego znachora bo trudno go nazwac leakarzem, tytuły pzrez nazwiskiem o niczym nie swiadcza bo kiedys robione jes za układy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Absolutnie fanatastyczny! Prowadził moją ciążę, miałam doskonałą opiekę w szpitalu podczas i po porodzie. Jestem stałą pacjentką od 10 lat. Polecam każdej pani, która wymaga od lekarza kompetencji i doświadczenia a nie nadskakiwania i gadania bez sensu. Pewna doza inteligencji i poczucia humoru wymagana, w innym przypadku szanowne panie mogą rzeczywiście byc rozczarowane...
Doskonały lekarz, o czym świadczą ciągłe kolejki w poczekalni.
pozdrawiam
Ala

Właśnie urodziłam (09.01.09!). Całą ciążę prowadziłam u dr Siemaszko (częściowo na Grzybowskiej, a gdy zaczęły się kłopoty gratis na Inflanckiej). Dwukrotnie uratował tę ciążę. Raz w 15 tygodniu, a potem w 34 "załatwił" jeszcze miesiąc dzięki dobrze ustawionym lekom i bezcennym radom. Zawsze życzliwy, uśmiechnięty. Może troszkę tłumaczący zbyt dokładnie ale wolę to niż doktora, który nic nie mówi. Opinie dziewczyn powyżej troszkę mnie dziwią ale cóż - zwykle jest tak, że łatwiej ganić niż chwalić. W każdym razie i ja, i Kropeczka jesteśmy zadowolone.

Absolutnie nie polecam,prowadzil moją ciąże 9 lat temu i nigdy więcej do niego nie poszlam.Podczas badania w 8 miesiącu ciąży zaczelam krwawić lekarz wydawal się tym zirytowany że zakrwawilam mu fotel i ręce,następnie mnie odeslal nie przejmując się wcale moim stanem,musialam szukać pomocy gdzie indziej.Rodzilam w jego szpitalu,przez 24h porodu nawet do mnie nie zajrzal pomimo że bylam jego pacjentką.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz