dr n. med. Janusz Szyprowski

Pan doktor bardzo skrupulatnie podszedł do mojego przypadku, dokładnie zbadał. trafna diagnoza. Pomogło.
Poza tym miły, empatyczny człowiek.

Szczerze nie polecam!
W lutym 2018 po upadku na nartach wybrałam sie do tego lekarza. Miałam jasno w karcie wypisowej ze szpitala napisane o podejrzeniu zerwania więzadła ACL. Nie przyznałam się Panu Doktoriwi że jestem fizjoterapeutą i co nieco na temat budowy oraz funkcjonowania stawów wiem. Pan Doktor popatrzyła na kolano i na prześwietlenie i stwierdził ze więzadło na pewno nie jest zerwane bo by to widać było na zdjęciu. Zamarlam ze zdziwienia gdyż dotąd żaden lekarz z jakim miałam styczność nie odważył się na postawienie diagnozy odnośnie tkanek miękkich na podstawie zdjęcia RTG na którym widać wyłącznie kości. Uargumentował swoje zdanie stwierdzeniem że kości by się wtedy rozsunęły (zapomniał widocznie o czymś takim jak mięśnie które temu zapobiegły) Mało tego kolano było bardzo opuchnięte stwierdził ze punkcji nie zrobi gdyż woda i tak najdzie. Również z tego powodu testy kliniczne które wykonał wyszły fałszywie ujemne. Lekarzowi pomyliły sie więzadła a na moje pytanie o którym w końcu rozmawiamy krzyżowym czy pobocznym ze zdziwieniem odparł ze o obu. Punkt kulminacyjny absurdalnej wizyty nadszedł gdy przepisał mi tabletki "w razie jakby więzadło było jednak zerwane badź naderwane" nie bardzo wiem co by mialy zrobić. Spowodować że odrośnie?? Wybrałam sie do innego specjalisty ktory wykonał artroskopie i stwierdził zerwanie więzadła oraz uszkodzenie łąkotki. Aktualnie jestem juz po rekonstrukcji i długiej rehabilitacji i bardzo odradzam tego specjalistę.