Joanna Rakszewska-Pyrtak

Bardzo kompetentny lekarz oraz przyjazne podejście, serdecznie polecam.

Gdyby była wyższa ocena dała bym ją bez mrugnięcia okiem. Zupełnie nie zgadzam się z negatywnymi opiniami. Już nie raz byłam przyjęta po jej godzinach pracy, w dodatku byłam przywitana z uśmiechem na jej zmęczonej twarzy. Pani doktor pracuje niemal od rana do wieczora. Jeszcze nie spotkałam się z lekarzem, który tyle czasu spędza w ośrodku. Nigdy nie miałam problemu ze skierowaniami, receptami itd. Jeżeli jest powód, pani doktor nie odmówi. Pielęgniarki oczywiście również same plusy, każda z pań jest uśmiechnięta, można z nimi porozmawiać, poradzić się. Ośrodek ma swoje zasady, i dobrze ponieważ pomaga to w łatwiejszym funkcjonowaniu. Pani doktor prowadzi moich sąsiadów, oraz moją rodzinę od kiedy przeprowadziłam się w te okolice:)

Nie ma czego chwalić, Pani doktor nie przyjęla mnie chodź ledwo stałam na nogach, powiedziała,że już nie przyjmuje (chodź było 5 min po jej skończonej pracy) i na dodatek ochrzaniła mnie, że weszłam na świeżo umytą podłogę, oczywiście dostało się też Pani sprzątającej, że nie zamknęła drzwi, Nawet nie chciała spojrzeć na wyniki badań, które miałam ze sobą. Wyrzuciła nas za drzwi. I to ma być lekarz???Odradzam.

Jak mówi stare przysłowie: " Jeszcze się taki nie urodził,co by wszystkim dogodził", dlatego nie należy się przejmować jednostkowymi negatywnymi opiniami. Ja właśnie przeniosłam się z Wrocławia . Jestem bardzo zadowolona z Usług Pani Doktor Joanny Rakszewskiej Pyrtak oraz pracujących Pań Pielęgniarek. Cenię Ich za profesjonalność i fachowość oraz miły uśmiech i zawsze życzliwe podejście do pacjenta.Pani Doktor z oddaniem pracuje od rana do wieczora, stara się pomóc każdemu choremu. Jest osobą bardzo delikatną i wrażliwą. Czasem wydaje się ,że cierpi wspólnie z pacjentem .Poprawa stanu zdrowia pacjenta sprawia Jej ogromną radość. Swój zawód traktuje jak powolanie, nie obca jest Jej przysięga Hipokratesa.Dziękuję Pani w imieniu swoim i rodziny!

Bardzo dobre podejście do pacjenta. Kompetencja, dobry kontakt, wysokie kwalifikacje, obowiązkowość.Bardzo oddana swojej pracy i pacjentom. Absolutnie nie zgadzam się z opinią Kamili po wielu wizytach w przychodni nigdy nie spotkałam się z sytuacjami jakie ona opisuje a wręcz przeciwnie p.doktor nigdy nie oszczędza na zlecaniu specjalistycznych badań, nawet takich kosztownych, jak rezonans magnetyczny czy tomografia komputerowa, a tym bardziej badań hormonalnych czy biochemicznych. Może być wzorem dla innych lekarzy.Uprzejmość i dostępność Pań Pielęgniarek oraz wyrozumiałość i serdeczność Pani doktor tworzą bardzo przyjazną atmosferę...można by rzec że aż chce się chorować.Polecam z czystym sumieniem.

Nigdy nie zabieram głosu na takich forach gdyż uważam, że są niewiarygodne i krzywdzące ludzi, szczególnie ludzi dobrych !!! i tak jest w tym przypadku - jak się podpisuje "medycznie świadoma" Pani Kamila nie miała odwagi podpisać się nazwiskiem to świadczy o jej wiarygodności. Jestem pacjentem Pani Dr od samego początku jej bytności w Smolcu, jeszcze w starym ośrodku zdrowia. Dała się poznać z jak najlepszej strony, dla Pani Dr nie liczy się czas, często pracuje poza godz. nigdy zostawi pacjenta bez pomocy. To taki Doktor Judym dzisiejszych czasów, wspaniały lekarz i cudonwy miły człowiek, zawsze uśmiechnięta, wystarczy usiąść na poczekalni a przekonacie się państwo jak oceniaja
Dr Joanne pacjenci - w samych suprlatywach. Podobie ma się rzecz z pielęgniarkami, zawsze uśmiechnięte i miłe choć przyjmując pacjenta w stylu P. Kamili pewnie im nie do śmiechu.
A na koniec Pani Dr głowa do góry i oby tak dalej, jeden głos kogoś "małego emocjonalnie" proszę nie brać pod uwagę ! Pozdrawiam

Niestety p. doktor to może się nadawać co najwyżej do leczenia przeziębienia. Zdecydowanie odradzam tym wszystkim, którzy chcą mieć rzetelną, zdrowotną opiekę. Panie w w/w przychodni w Smolcu głównie zajmują się plotkami przy kawie. P. doktor nie zna własnych uprawnień, często odmawiając skierowań na istotne badania, bo "nie może". Może, może... tylko nie wiadomo czy o tym nie wie, czy jej się nie chce dać? O błędnych diagnozach nie będę wspominać, ponieważ zawsze ktoś powie, że to indywidualna sprawa. Czemu tylko p. doktor nie powie "nie wiem"? Nie skieruje do specjalisty tylko usilnie forsuje swoją teorię? Można by na ten temat napisać cały elaborat. Kto bardziej "świadomy" medycznie, ten zabiera karty np. do Kątów Wr. lub Wrocławia. I nie ma się co dziwić... Zdecydowanie odradzam na własnym przykładzie.