dr n. med. Jolanta Smok-Kalwat

Wspaniały lekarz ... po -10-ciu latach nadal Ją mile wspominam .
Jak byłam pod opieką P Doktor zdałam sobie sprawę z tego ,że życie ..lekarz
nawet jak robi co może i tak nie pokona śmierci...PAPIEŻ TEŻ UMARŁ...
jesteśmy śmiertelni ... cieszmy się chwilą

Zgadzam się z opiniami przedmówców Pani dr wiedzę na pewno ma ogromną, ale niestety podejście do śmiertelnie chorego pacjenta fatalne. W gabinecie jest troche milsza i powie odrobinę więcej, niestety na oddziale cokolwiek się dowiedzieć nie mało razy graniczyło z cudem. Niestety mój Rodzic przegrał walkę z tą okropną chorobą. Jednak do samego końca Pani doktor podawała chemię choć jak później powiedziała, wiedziała że nie przyniesie skutku i dawała ją jedynie dla wsparcia psychicznego mojego Rodzica który do końca wierzył że wygra z chorobą. P dr doskonale znała podejście mojego rodzica dlatego nie chciała zaprzestać leczenia. I całe szczęście bo jak wiemy (osoby chore i rodziny osób chorych) nastawienie psychiczne ma bardzo duży wpływ na leczenie i przebieg choroby pacjenta (tak przynajmniej było w przypadku mojego Rodzica) Mam ogromny szacunek dla dr Smok która w połowie leczenia mogła by je odstawić- ale tego nie zrobiła. Neutralna opinia za podejście do pacjentów. Niestety za dużo obowiązków niekorzystnie odbija się na pacjentach

Tą drogą pragnę podziękować całemu Personelowi Świętokrzyskiego Centrum Onkologicznemu ze szczególnym wyróżnieniem oddziału chemioterapii w osobie dr. Janiny Kalwat-Smok. Wspaniały specjalista z ogromnym doświadczeniem. Warto również wspomnieć o doskonałej umiejętności komunikacji z pacjentem i sztuce przekazywania informacji nie zawsze miłych i pozytywnych.
Aleksandra Górecka-Mameła z rodziną

Byłam pacjentką P Dr i uważam że jest profesjonalistką.Dla mnie to najważniejsze.

Odradzam! Moja mama była 3 razy w szpitalu(oststnio podczas urlopu Pani doktor) i dopiero teraz młodzi lekarze(!) bardzej zainteresowali się jej stanem zdrowia i wykonali więcej badań niż Pani doktor przez ostatnich kilka miesięcy. Zlecili np. tomografię głowy, która nie potwierdziła na szczęście przerzutu, a wg Pani dr Smok mama pewnie go miała(tak twierdziła opierając się na obserwaccji zachowania, a nie na podst. badania), co wiadomo jak wpłynęło na moją mamę psychicznie. Jesteśmy natomiast bardzo wdzięczni za otuchę i zainteresowanie ze strony pozostałych lekarzy. Oby wytrwali w takiej postawie przez cały okres swojej pracy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja również rozmawiałam z innymi pacjentami chodząc na oddział z mamą i ja się spotykałam raczej z bardzo dobrymi opiniami na temat Pani dr - tu nie chodzi o to by być miłym ale o to by wiedzieć jak leczyć - a Ona to wie!!!!

Pani Doktor!Słów brak na określenie tej kobiety.Jest to fantastyczny lekarz,zna doskonale psychikę ludzi. Jest bardzo ludzka.Wiele jej zawdzięczam. Pięć lat utrzymywała moją mamę przy życiu choć niekt nie widział szans dalszego leczenia.Tylko Pani Smok dawała mamie i nam-najbliższym szanse. W ostatnich dniach mamy życia także okazala nam olbrzymie serce. Mam do tego lekarza bardzo wielki szacunek.dzięki temu człowiekowi mama nie zaznała wielkiego cierpienia. Tak niewiele jest lekarzy o tak gorącym sercu.Dziękuję za wszystko.

Wspaniały specjalista. Zajmuje się moją siostrą od sierpnia ubiegłego roku. Dziękuję Pani Doktor za nadzieję, którą ciągle mamy pomimo, że najsilniejsza chemia nie pomogła.
Pani Doktor umówiła siostrę z lekarzem w Centrum Onkologii W Warszawie dając jej tym samym siłę do dalszej walki. Wizyta odbyła się drugiego dnia po wyjściu ze szpitala w Kielcach.
Dziękuję.

witam..... fakt doktor humorzasta ale wiedzę ma ...ale nie ma się co dziwić że ma humory mając tylu pacjentów ....a pacjent pacjentowi nie równy czasem humorzasty tez się trafi ... czasem trudno pracować w służbie zdrowia... nawet nie zdajecie sobie sprawy jak trudno....

pierwszy kontakt rzeczywiscie jest trudny i stresujacy - ale moze to efekt niezwykle odpowiedzialnej i trudnej pracy; czy ktos moze podac adres gabinetu prywatnego do pani doktor ? bylbym bardzo wdzieczny.