lek. Julia Sztreker-Lewandowska

Przesympatyczna Pani Doktor, szczera i otwarta. Bardzo szybko mnie przyjęła i zrobiła na mnie mega pozytywne wrażenie. Polecam ????

Ja pani doktor nie polecam. Poszłam, ponieważ miałam problem z zajściem w ciążę. Wybrałam kobietę ginekologa, żeby czuć się swobodniej. Przez 8 miesięcy leczyła mnie luteiną i wiecznie była zdziwiona, że jeszcze nie jestem w ciąży. Gdy zobaczyła wyniki męża, powiedziała, że wszystko jest dobrze. Chociaż wyniki były dużo poniżej normy. Nie potrafiła również wyleczyć u mnie zapalenia. Zmieniłam lekarza i po kilku miesiącach od pierwszej wizyty zaszłam w ciążę. Brak Usg w gabinecie pani doktor. Czasem jest miła, innym razem nie zwraca uwagi na swoje słownictwo. Gabinet mało komfortowy, na poczekalni słychać rozmowę z gabinetu.

Polecam! Powiem tak: mam 24lata i dwoje dzieci. Pani doktor prowadzila moje obie ciąże. Jest przesympatyczna, przezabawna!! <3 najlepsza na swiecie. W badaniu bardzo delikatna i...rozmowna :) nie czulam wogole skrępowania. Nie tylko ginekolog ale również psycholog. Potrafi podniesc na duchu. Jest niedroga. Pierwsza ciaze mialam na NFZ, druga prywatnie. Za kazdym razem gdy pytalam ile place za wizyte odpowiadala ze tyle na ile mnie stac. Bylo roznie, raz 40zl, raz 80. Kobieta przecudowna! POLECAM! POLECAM! POLECAM!

Moim zdaniem Pani doktor jest beznadziejna, nie uważa jakich słów używa przy swoich pacjentach i o czym rozmawia z pielęgniarkami. Jest chłodna, nie miła.Przy badaniu ginekologicznym powiedziała mi, żebym przyszła innym razem bo dziś GÓWNO widzi. Dosłownie. Poczułam się przeokropnie i nigdy więcej do niej nie pójdę. Poza tym miała do mnie pretensje, że nie mam zrobionych badań przy stosowaniu tabletek (a przepraszam skąd miałam mieć przecież to ona mnie prowadziła, sama siebie przecież nie skieruje na badania). Przy każdej wizycie mówiła, że jest gorzej i następnym razem wyśle mnie do szpitala, po czym gdy przychodziłam na kolejną wizytę to wogóle by o tym nie wspomniała gdybym się nie spytała. A jak jej przypomniałam to znowu oczywiście, że tak jest gorzej i następnym razem do szpitala. Jest beznadziejna. Kiedyś gdy dostałam leki od których dostałam uczulenia, zadzwoniłam do niej wszystko opowiedziałam na to odrzekła żebym odstawiła te leki bo to nie są leki ratujące życie. Nie powiedziała, żebym przyszła do gabinetu to przepisze inny lek tylko odłożyła słuchawkę, a przecież było tak źle powinnam iść do szpitala. Po tym telefonie już nigdy do niej nie poszłam, zbyt wiele razy dawałam jej szanse, ale przecież to chodzi o moje zdrowie i mój komfort psychiczny a ona niech się wyżywa na innych pacjentkach. Dodam tylko że jestem po wizycie u innego lekarza który od razu skierował mnie za zabieg bo już nie było na co czekac i żaden lek by mi nie pomógł.

Pani doktor prowadzi moją ciążę. Ogólne wrażenia mam pozytywne. Jest miła, luzacka bym nawet powiedziała i choć całe życie chodziłam do ginekologów mężczyzn, w związku z czym nie wiedziałam jakie są kobiety, ona jest ok. Wszystko wyjaśni, odpowiada na każde pytanie, to że nie ma USG nie jest aż takim minusem, bo nie należę do ciekawskich panikujących mamusiek, które musza podglądać dziecko często bo inaczej oszaleją. Trzy USG w ramach NFZtu wystarczą. Przy badaniu jest delikatna, potrafi zażartować i się uśmiechnąć. Bywa czasem zniecierpliwiona, no ale każdy ma gorsze dni, ja też pracuję z ludźmi i niekiedy od progu wszystkich klientów nienawidzę, a wtedy trudno o radosny nastrój i skowronki.
Narazie nie narzekam na jej kompetencje. Również fakt, iż nie pracuje w żadnych szpitalu mi nie szkodzi.

Wprost nie moge uwierzyć, że lekarza tak bezczelny może mieć tylu miłych pacjentów. Pani doktor przyjęła mnie w ramach NFZ potraktowała małostkowo i od niechcenia, wypisała źle skierowanie na badania, a po zwróceniu jej na to uwagi zrobiła wielką awanturę i kazała zmienić lekarza. Chyba zapomniała, że to ja jestem jej klientem i powinna się odnosić z szacunkiem. To, że za moją wizytę płaci NFZ nie oznacza bycia dla mnie nieuprzejnym. Skoro nie podoba jej się leczyć pacjentki w ramach funduszu, po co siedzi popołudniami w przychodniach. Niech sobie w domku na kanapie posiedzi. Wynika z tego, że chce mieć dużo kasy kosztem bycia nieuprzejym i nie profesjonalnym lekarzem. A może już emerytura by się przydało Pani doktor.

Pani doktor to nie tylko lekarz, ale i psycholog. Polecam szczególnie dla młodych dziewczyn, potrafi dodać otuchy i

Konkretna, rzeczowa, przesympatyczna. Zna się na swojej pracy. Pierwszy lekarz , do którego chodzę bez skrempowania.

hmmm a dawno Pani była w tej Orlen Medice?? Bo przecież Pani doktór nie przyjmuje w Orlen Medice już dobrych kilka miesięcy, jeśli nie kilkanaście...

Odradzam po pierwsze dlatego, ze poszłam do pani doktor do orlen medica państwowo, a na leczenie nadżerki skierowała mnie do swego gabinetu na prywatne wizyty.
Po drugie- po kilku wizytach związanych z leczeniem nadżerki oraz wizytach kontrolnych poszłam po receptę. Pani doktor stwierdziła,ze nie ma mojej karty i zainkasowała za wypisanie recepty jak za normalną wizytę. Z tego co wiem, wielu lekarzy stałym klientom wypisuje recepty za darmo.
Na plus z uczciwości dodam tyle, ze w ramach leczenia nadzerki nie kazała mi kupować płynu, tylko zużyła płyn, który pozostał po innej pacjentce.