Kamil Dryżałowski

Miałam ogromne szczęście, że trafiłam na doktora Dryżałowskiego. 13 kwietnia 2024 doktor usunął mi woreczek żółciowy - standardowy zabieg, zaplanowany wcześniej - na NFZ. Przygotowanie merytoryczne, wiedza, szczerość i otwartość lekarza zapewniły mi ogromny komfort leczenia. Dodatkowo w warunkach jakie oferuje Szpital Profamilia - to był jak pobyt w świetnym sanatorium. 22 października miałam umówioną kolejną wizytę kontrolną potwierdzającą, że mój organizm bez woreczka nauczył się już funkcjonować, co potwierdziły zlecone w sierpniu badania laboratoryjne. Na tej wizycie doktor wykrył u mnie zapalenie uchyłka jelita grubego. Pominę szczegóły kolejnych kilku dni, sytuacja była BARDZO dynamiczna, a kompetencje i zdroworozsądkowe podejście doktora URATOWAŁY mi zdrowie, a może nawet życie. Jestem WDZIĘCZNA, że Bóg postawił na mojej drodze TAK NIEZWYKŁEGO lekarza. Leczenie i pomoc ludziom to niewątpliwie PASJA doktora.... czy można robić źle coś co się kocha.

Czekalem na prywatna wizytę w Pro-Familii u dr Dryzalowskiego 2 tygodnie. Na 6 dni przed zabiegiem wycięcia zmiany skórnej, która może być rakowa, dostałem telefon ze lekarz wziął sobie urlop i nie ma zastępstwa. Co prawda mogę być przyjęty w następnym tygodniu, ale już nie będzie mnie w kraju. Takie rzeczy tylko lekarze mogą wywinąć. W każdym innym zawodzie jak bierzesz urlop, to ma być zastępstwo na określone dni, lub nie przyjmuje sie pacjentów.
Takie zachowanie to kpina i brak szacunku do ludzi których sie leczy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niestety, zawiodłam się rezultatem wizyt u Pana doktora. Wizyty odbywały się w Pro Familii w Rzeszowie - byłam na usunięciu dwóch niewielkich zmian skórnych - ta wizyta przebiegła w porządku, rany zostały ładnie zaszyte i dobrze się goiły. Następnie miałam dwie wizyty, na których stopniowo szwy zostały zdjęte. Na wizytach panowała lekko pośpieszna atmosfera, być może ze względu na okres przedświąteczny. Niektóre miejsca szycia miały inny odcień niż reszta i po kilkunastu dniach zauważyłam, że te miejsca nie do końca dobrze się goją, więc umówiłam wizytę u innego specjalisty (ze względu na szybki termin). Okazało się, że w obu(!) ranach miałam pozostawione kawałki szwów - jedna z blizn przy miejscu pozostawienia szwu zrobiła się twarda - prawdopodobnie utworzył się bliznowiec, druga rana musiała zostać naruszona, aby wyciągnąć pozostałości szwu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz