Katarzyna Krekora

Znany lekarz zapytał "czy jest choćby jedną pozytywna rzecz którą można powiedzieć o pani Krekorze": smutne, ale nie znajduję takiej. Pani wie wszystko z góry, nie pyta, nie słucha, nie bada. Przyjmuje, zbywa i spławia. Pacjent który zadaje pytanie lub sugeruje coś na podstawie wcześniejszych doświadczeń, irytuje panią.

Wizyta u pani dr to stracony czas i pieniądze, lekceważenie i brak chęci pomocy, machnięcie ręką na diagnozę i dopasowanie leczenia. Wybierz sam, pacjencie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niestety muszę potwierdzić negatywną ocenę mojej przedmówczyni. Dodatkowo pani "doktor" ma tendencję do nie odpowiadania na zadane jej pytania, a jak już odpowiada to tak jak by krzyczała na swoje dziecko. Ma pretensję do całego świata że człowiek chce uzyskać jakiekolwiek informację o stanie zdrowia członka rodziny. Szczerze nie polecam kontaktu z tym pseudolekarzem. Nie wiem czy zna się na leczeniu, bo nie można dojść do głosu podczas rozmowy z nią, natomiast na pewno zna się na utrudnianiu powrotu do zdrowia. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z przykrością pierwsza ocena Pani doktor nie będzie pochlebna. Mój syn potrzebuje natychmiastowej rehabilitacji, bez niej może być do końca życia kaleką, niestety Pani ta nie chciała udzielić mu pomocy. Usłyszałam od tej Pani (dla mnie słownictwo jakiego używała ta osoba i podejście do ludzi nie zasługuje na tytuł doktora) takich nie przyjmujemy. Syn ma drobne problemy natury psychicznej - podkreślam drobne - czy to go dyskwalifikuje do leczenia, czy można potencjalnego pacjenta określić słowem taki, czy ma być kaleką bo takich Pani nie leczy. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz