Moje doświadczenie
Adres
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Psychoterapia • Od 120 zł
Psychoterapia indywidualna • Od 120 zł
Psychoterapia online • Od 70 zł +5 więcej
Coaching • Od 120 zł
Psychoterapia depresji • Od 120 zł
Psychoterapia Gestalt • Od 120 zł
Pokaż więcej usługCzy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych psychoterapeutów w pobliżuOpinie pojawią się wkrótce
Napisz pierwszą opinię
Jesteś już po wizycie u Krzysztof Fornalski? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.
Dodaj swoją opinięOdpowiedzi na pytania
2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Wiele sie wydarzylo w moim zyciu.Od dziecka zawsze mialam pod gorke.Jestem w malzenstwie mozna powiedziec ze prawie 7 lat.Na poczatku naszej znajomosci tez nie bylo kolorowo, ciagle sie klocilismy, mieszkalismy przez 2lata daleko od siebie- to byl zwiazek na odleglosc doszlo do zdrady.Ale mimo wszystko jestesmy dalej ze soba.Rodzice sie wtracali w nasz zwiazek,aby im przerwac te wtracanie to przeprowadzilismy sie do innego miasta.I od tamtej pory mieszkamy razem.Potem zauwazylam ze zaczelo sie cis psuc miedzy nami.Maz pisal z innymi kobietami, ogladal porno- gole kobiety.Na fejsie pisal z obcymi babami, a nawet prubowal sie umuwic,pocieszal je .Ja to wszystko zauwazylam i go powstrzymalam.Od tamtej pory on tez to robi ale juz nie tak ciagle.O to sa wkulko awantury.Nikt nie jest swiety bo kazdy ma za uszami.Mamy dwojke dzieci i ja jestem zazdrosna o meza i gdy tylko widze ze cos sie zmienia w jego zachowaniu odrazu reaguje.Mimo ze wiem ze on nie jest wobec mnie szczry.Przez to tez moja samoocena sje pogorszyla...Gdyby jeszcze mnie i dziecja poswiecal wiecej czasu to moze nie bylam zazdrosna.ale gdy on woli obce baby od rodziny no to jak mam nie byc zazdrosana.Korzystalam z pomocy psychoterapeuty dla par,ale zadala kilka pytan dala jakies zadania a i tak to nic nie pomoglo.Jakby jakos wzglebila w problem bardziej od srodka to moze by bardziej pomogo ale nic takiego nie mialo miejsca.Tylko to byla rozmowa powieszchowna.A ja jak bylam zazdrosna tak i jestem i przez to dosyc czesto sa klotnie.Przez to mam obnizone ssmopoczucie.Niby maz mi mowi ze nie poruwnuje mnie do innych i abym sama siebie tez nir poruwnywala.A te pisanie traktuje jako rozrywke.No ale ja wciaz nie wierze.Nie sadze by chcial zdradzic no ale ...nie wiem co siedzi w meskiej glowie.Mowi ze jestem dla niego atrakcyjna.Po czesci mu wierze ale z drugiej strony mam watpliwosci nie wiem jak rozmawiac z mezczyzna aby to co mowie do niego dotarlo.?No szczere rozmowy nie zawsze wychodza bo potem sa awantury.
Nie chce rozwodu! a wierze ze kazdy problem da rade rozwiazac...
Prosze o rade?
Z tego co Pani pisze, wynika że od początku Państwa znajomości wasza relacja była trudna i że Pani przede wszystkim zależy na jej utrzymaniu, co przejawia się między innymi, w wybaczeniu mężowi zdrady i powstrzymywaniu męża przed spotkaniami z innymi kobietami. Niestety w dobrej relacji nie wystarczy, żeby troszczenie się o relacje było jednostronne i nie było w niej zaufania. Pisze Pani, że mąż uważa Panią za atrakcyjną kobietę, być może tak jest, jednak nie jest Pani dla niego bardziej atrakcyjna od innych kobiet, skoro nie poświęca Pani czasu i uwagi tyle ile Pani potrzebuje. Z tego co wiem, odnośmie zdrowego związku, to osoba którą się kocha i z którą chce się spędzić życie jest dla partnera absolutnym priorytetem i jest w pełni godna zaufania. Nie dzieje się jednak tak jeśli drugiej osobie nie zależy na relacji. Mąż na pewno nie będzie Panią kochał bardziej pod wpływem Pani kontroli. Jeśli mężowi, zależy na utrzymaniu relacji z Panią, to problem polega na wypracowaniu i wdrożeniu w życie dogodnego dla obojgu Państwa kompromisu, pomiędzy jego zapędami, a Pani potrzebami i konsekwętnym przestrzeganiu go. Musi być Pani jednak świadoma, że im bardziej pójdzie Pani na kompromis niedogodny dla siebie, tym bardziej będzie Pani za to płacić swoim zdrowiem psychicznym. Pozdrawiam.
Witam.
Mój Problem dotyczy potencjalnego związku w który mam okazję wejść ale cały czas borykam się z natrętnymi myślami, ale zacznę może od wyjaśnienia
1) Dziewczyna o której mówię jest typem atrakcyjnej i popularnej w toawrzystwie, faceci ciąle się za nia oglądają, adrosują, flirtują i podrywają, ja natomiast jestem typem zwykłego człowieka z szarego tłumu. Nie przeszkadza mi fakt jej atrakcyjności, bardziej to że czasem te podrywy bywają wręcz chamskie a ja (nie potrafiący się bić szary człowieczek) nie będe mógł jej obronić przez "samcem alfa". Oczywiście nie podoba mi się fakt iż ktokolwiek będzie ją podrywał ale wiem że tego nie uniknę...
2) Jej doświadczenie - ja jestem po jednym stałym związku, spałem tylko z jedną kobietą. Ona jest po jednym stałym i kilku przelotnych związkach, wiem że miała w strefie intymnej przynajmniej 5 partnerów - jest to dla mnie duży problem ponieważ nie potrafię przestać o tym myśleć, porównywać się, czuje się poprostu gorszy... Nie wątpliwie jestem też zazdrosny o jej doświadczenie - a raczej o to że ja go nie mam mimo iż jestem od niej kilka lat starszy (ona ma 24, ja 29)
3) Z punktu logiki sprawa wydaje się prosta - skoro nie jestem pewien to nie powinienem się w to mieszać - tak, tylko że cały czas coś nas do siebie przyciąga, mamy wiele wspólnych tematów, takie same charaktery i sposób myślenia... poprostu nie wiem czy podołam sam ze swoimi emocjami. Dodatkowo sprawę utrudnia to iż jestem od ponad 3 lat sam i z tej samotności wariuję powoli... Wiem że brzmi to tak jakbym chciał wejść w ten związek na zasadzie "z braku laku..." i może naprawdę tak jest, lecz nie widzę innej opcji dla siebie póki co...
Uczęszczam na psychoterapię ale gdy poruszam temat z terapeutką to słyszę tylko banalne pytania typu "i jak Pan to sobie wyobraża" ...
Moje pytanie brzmi: co moge zrobić aby przestać bić się z myślami (bo już powoli nie daję rady), móc zdecydować i żyć?
Po prostu skonfrontuj się z tymi myślami i wypracuj sobie najlepsze dla siebie podejście. Wiadomo, że kobieta atrakcyjna przyciąga i przyciągać będzie facetów. Odnoszę wrażenie, że czujesz się mniej atrakcyjny niż kobieta z którą chcesz być, co niewątpliwie może być skutkiem napięć. Wydaje mi się jednak, że żadna kobieta nie lubi, żeby ograniczać jej przestrzeń, mieć do niej żal, z tego powodu że ma na coś ochotę. Z twojego opisu wynika, że kobieta z którą chcesz być nie znalazła dotychczas stałego związku, który by ją spełniał, masz możliwość taki z nią stworzyć, po warunkiem że ona tego chce i będziesz potrafił być atrakcyjny dla niej, nie wyrzekając się siebie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Niskie poczucie własnej wartości w Warszawie
Zaburzenia nastroju w Warszawie
Kryzys emocjonalny w Warszawie
Zaburzenia emocjonalne w Warszawie
Zaburzenia osobowości w Warszawie
Zaburzenia odżywiania w Warszawie
DDA - dorosłe dzieci alkoholików w Warszawie
Zaburzenia psychosomatyczne w Warszawie
Zaburzenia w relacjach międzyludzkich w Warszawie
Choroba afektywna dwubiegunowa w Warszawie
Więcej (15)