lek. Krzysztof Lubecki

lek. Krzysztof Lubecki

Szanowny Panie Andrzeju,
bardzo dziękuję za krytyczną opinię na mój temat, pozwoli mi ona z pewnością na dalsze doskonalenie swego postępowania, jako człowieka i jako lekarza. Mam jednak wielką nadzieję , iż nie zmieni ona we mnie i nie zlikwiduje podstawowej cechy mego postępowania wobec pacjentów, jakim jest empatia i poczucie humoru! Maja one szczególnie istotne w tak trudnej i stresującej dla pacjenta sytuacji, jaką jest badanie proktologiczne. Staram się przy jego wykonywaniu zawsze o życzliwość wobec pacjenta, a żarty i poczucie humoru mają (oczywiście) za zadanie rozładowanie napięcia, zmniejszenie stresu, ba.....nawet rozweselenie "spiętego" pacjenta. Jak widać po Pana doświadczeniu - nie zawsze to działa, czasami efekt bywa odwrotny od oczekiwanego! Proktologia to dziedzina specyficzna, badanie dotyczy sfery intymnej, często będącej powodem znacznego (a w rzeczywistości niepotrzebnego) stresu u pacjenta. Dlatego tak mało lekarzy się nią zajmuje. Proszę mi wierzyć - czasami sam mam tej dziedziny serdecznie, serdecznie dość!!! Jeśli jednak zaniechać niesienia pomocy ludziom, pacjentom z tymi schorzeniami, tak jak chciałby umęczony lekarz - to cóż mieliby zrobić ci ludzie. Gdzie się udadzą Pacjenci z tymi właśnie problemami? W decyzji o tym, aby (jak dotąd!) nie rezygnować z niesienia pomocy potrzebującym - utwierdzają mnie jednak ci z moich Pacjentów, którzy są mi wdzięczni za opiekę i okazaną pomoc. To dla nich i ze względu na nich nadal "nie zamykam firmy". Tak już jednak jest, o czym Pan może wie (a może nie wie) że opinię o usłudze pisze jeden na tysiąc zadowolonych i jeden na dwóch niezadowolonych! Tym nie mniej pozostawiam ocenę mnie i moich działań w gestii pacjentów, do ich samodzielnej oceny - wolność wypowiedzi jest tu wartością nadrzędną! Jeśli poczuł Pan, iż potraktowałem Pana "jak głupka" i okazałem "zero empatii", a także "brak mi kultury" - zapraszam do mnie , do praktyki po zwrot nakładów poniesionych na moje usługi! Poważnie!!!
P.S. zwracając się pisemnie do jakiejś osoby - formę "Pan" piszemy z dużej litery, chyba, iż chcemy celowo uchybić czyjejś godności. Proszę o tym pamiętać.
Wdzięczny za krytyczną opinię - Krzysztof Lubecki

lek. Krzysztof Lubecki

Droga Pani Karolino!
Serdecznie dziękuję za wyrażenie opinii, której konkluzja jest dla mnie wyraźnym i jednoznacznym komplementem, świadczącym o tym, iż w swej praktyce starannie przestrzegam zasad etyki lekarskiej! Otóż była Pani łaskawa napisać: "i jeszcze tekst bez badania nie będzie leczenia" (pisownia oryginalna, brak interpunkcji oryginalny). A jak miałoby zdaniem Pani być, miałem postawić diagnozę BEZ BADANIA??? Lekarz nie może, wręcz nie ma prawa leczyć bez zbadania Pacjenta. Badanie jelita u Pani jest absolutnie konieczne, zwłaszcza przy obciążeniu wywiadu rodzinnego rakiem jelita grubego!!! O tym, że trzeba będzie Panią zbadać i jaki będzie zakres badania została Pani poinformowana już na etapie rejestracji, potem przeze mnie przy (jakże starannym, tak jak mam we zwyczaju) zbieraniu wywiadu! Pacjent (każdy) musi być zbadany przed postawieniem diagnozy (czyli inaczej rozpoznania). Kolejność prawidłowego, etycznego postępowania, to: wywiad, badanie przedmiotowe, ewentualne badania dodatkowe/obrazowe, diagnoza i dopiero leczenie! Jeśli nie wyraża Pani zgody na badanie - korzysta Pani z własnej wolności, do której Pani ma prawo. Lekarz nie może zmuszać do badania, nie stosuje też środków przymusu bezpośredniego, przynajmniej w Polsce. Wypadałoby tez dodać, iż pomimo iż poświęciłem Pani niemałą ilość czasu i cierpliwości - po rezygnacji z badania nie pobrałem od Pani honorarium. Taki mam zwyczaj... Proszę zatem KONIECZNIE przebadać się, ze względów o których już mówiliśmy, choć niekoniecznie u mnie.....Proszę się nie zaniedbywać - wymaga Pani BEZWZGLĘDNIE badania, tak badania proktologicznego, jak i być może pełnej endoskopii (kolonoskopia). Pani zachowanie przypomina sytuację , w której poszłaby Pani do laryngologa z powodu zapalenia ucha i nie pozwoliła zbadać, albo do ginekologa i nie wyraziła zgody na badanie ginekologiczne! Ale - powtarzam - jest pani wolnym człowiekiem i korzysta ze swej wolności. Niestety - za wolnością podąża i towarzyszy jej - odpowiedzialność!
Na koniec zatem troszkę humoru:
"Jeszcze raz dziękuję za opinię, mam nadzieję, iż kierując się zarówno nią, jak i całym naszym dialogiem - nikt już nigdy nie będzie chciał korzystać z usług tak słabego, nieetycznego i niesolidnego lekarza jak ja! Lekarz który chce badać swoich pacjentów przed postawieniem diagnozy i leczeniem?! Lekarz który uszanował brak zgody Pacjentki na badanie i godzinami do niego nie namawiał??? Bo gdyby namawiał -- to zapewne w zdrożnej chęci zarobkowania! To straszne - lekarz który przy badaniu proktologicznym chce badać proktologicznie! Fuj! I że on takich badań (co najgorsze) wykonuje bez problemu po dziesięć dziennie i po 30-40 tygodniowo. Dopiero Pani dała temu odpór!"
Tyle żartobliwie, a na koniec poważnie:
proszę to wszystko przemyśleć, i w końcu się zbadać! Tylko baaaaaardzo proszę - nie u mnie......

lek. Krzysztof Lubecki

Bardzo proszę o kontakt, chciałbym bardzo zwrócić Panu/Pani co do grosza wszelkie środki finansowe, jakie zainwestował Pan/Pani w tak niekompetentne usługi lekarskie. Lekarz który czegoś wymaga od pacjenta - toż to niebywałe?? Nie chce tłumaczyć zagadnień, które są darmowo dostępne(!!!) na jego stronie internetowej!!! Których pacjent nie przeczytał! Ja miałabym coś przeczytać i przygotować się do wizyty? Co z tego że teoretycznie umiem czytać! Nie chce mi się i już! Moje prawo nie wiedzieć, niech się doktorek męczy!!
Zawsze tłumaczę nie tylko perspektywy leczenia, ale i możliwe jego opcje i stawiam je do wyboru Pacjenta , przedstawiając zalety (i wady) poszczególnych rozwiązań. warunkiem jest ELEMENTARNA solidność pacjenta, elementarne jego zaangażowanie w proces diagnostyczno-terapeutyczny, lektura tego co ZA DARMO dostępne jest na moje, bardzo przystępnej i przyjaznej dla czytelnika stronie internetowej. Słowem - wzajemne zaufanie - nie tylko pacjenta do lekarza, ale i lekarza do pacjenta!!! Kiedyś Pan/Pani doceni wagę i mądrość moich słów, płynącą z miłości Bliźniego! Proszę mnie zatem nadal broń Boże nie polecać, w ten sposób pewna grupa pacjentów być może zrezygnuje z moich usług i otworzy drogę dla setek i tysięcy daremnie dotychczas oczekujących na wizytę . Każda z tych osób potem oceni, czy dobrze zrobiła słuchając Pana/Pani! Zapraszam po zwrot pieniędzy. Do zobaczenia!