dr n. med. Lidia Rymkiewicz

Jako wieloletnia pacjentka pani doktor jestem wdzięczna za troskliwą opiekę podczas obu ciąż (zakończonych urodzeniem zdrowych synów), wnikliwą diagnostykę i - w przypadku nieprawidłowości - skierowaniem do innych specjalistów (kardiolog, hepatolog) oraz po prostu serdeczność. Bardzo polecam!

Zgłosiłam się do Pani doktor z mięśniakami macicy. Któregoś dnia, skierowała mnie do szpitala na zabieg bo stwierdziła, że mam mięśniaka wypadającego. Zgłosiłam się do szpitala na wizytę kontrolną w celu ustalenia daty wykonania zabiegu. Przyszła data zabiegu, zgłosiłam się i okazało się że to żaden mięśniak wypadający. A zabieg , który ma być wykonany to pobranie wycinka, pod narkozą. Oczywiście zgodziłam się skoro już tam przyjechałam. Przed zabiegiem musiałam odstawić leki hormonalne, które przepisywała mi doktor Rymkiewicz w celu leczenia mięśniaków. Niedługo po szpitalnym zabiegu poszłam na kolejną wizytę do doktor Rymkiewicz i okazało się że pani doktor jest bardzo niezadowolona z tego, że odstawiłam leki hormonalne i na nic zdały się tłumaczenia, że taki był wymóg do zabiegu. Chodziłam jeszcze do niej jeszcze przez jakiś czas. I wcale nie było lepiej. Pojawiły się krwawienia między miesiączkami a kiedy kolejne USG ujawniło, że mięśniak nie maleje tylko rośnie i pojawił się nowy mięśniak i pęcherzyki na jajnikach. Zaprzestałam wizyt.

Do pani doktor trafiłam z polecenia koleżanki, która uprzedzała mnie,że to specyficzna osoba. Miałam pozytywny wynik na teście, inna pani ginekolog właściwie to potraktowała mnie jakbym sobie ciążę wymyśliła...Doktor Rymkiewicz pozytywnie mnie zaskoczyła, prowadziła moją ciążę i była bardzo ostrożna ze wszystkim itd. Oczywiście miała swoje zasady- nie dała mi zwolnienia lekarskiego na początku ciąży, bo poprosiłam, więc nie rozumiem zdania użytkownika Monja z krytyką,że zwolnienia nie dostała skoro dobrze się czuła ( a co to- ciąża to choroba?? Jak pisze Monja- chciałaś sobie odpocząć- trzeba było wziąć urlop). Kiedy dziecko się nie obracało, pani doktor stwierdziła,że już nie ma szans na obrót i zaleca CC. W szpitalu, w którym planowałam rodzić mieli inne zdanie. Gdy trafiłam do innego szpitala zlapali się za głowę,że nie chciano mi CC zrobić, bo przecież już końcówka ciąży, a dziecko faktycznie ma mało miejsca i na pewno się nie obroci...Tak więc pani doktor miała rację:-)Dr Rymkiewicz jest bardzo troskliwa zarówno o pacjentkę jak i o jej ciążę.Jestem jej pacjentką już kilka lat.Jeśli będzie jeszcze przyjmować w Enel Med to kolejną moją ciążę poprowadzi i ona

Powiem tylko tyle ze kobieta straszna !! Odmówiła wydania zwolnienia z pracy w 7 miesiącu ciąży, bo na początku wizyty jej powiedziałam ze czuje sie dobrze.... Ludzie ja chce odpoczynku!!! Przy pobieraniu cytologi bolało jakby mi tam łopate wsadzila i zaczęła kopać... W takim wyjątkowym czasie oczekuje wyjątkowego traktowania, na zwykłych wizytach nie ciążowych moze byc nie uprzejma byle była konkretna ale w takim czasie jak teraz wsparcie psychiczne jest na wagę złota, czego ta Pani na pewno nie zapewni.

Bardzo polecam panią doktor. Jestem jej pacjentką od jakiś 4 lat i nigdy nie spotkałam tak ciepłej i empatycznej osoby. Podczas pierwszych wizyt zleciła mi do zrobienia wszystkie badania, nawet wykraczające poza jej kompetencje (np. krzywa cukrzycowa), tylko dlatego, że miałam w rodzinie cukrzyków. Z badań wynikło, że rzeczywiście mam insulinooporność i pani doktor wytłumaczyła mi co to jest i czym grozi ta choroba nie leczona. U niej nigdy nie czuję się jak jedna z wielu, zawsze poświęca mi tyle czasu ile potrzebuje.

Nie da się ukryć że Pani Rymkiewicz jest osobą delikatnie mówiąc specyficzną i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu nie mniej jednak jest w mojej opinii niezwykle kompetentna i fachowa. Po wizycie u kilku lekarzy ginekologów zdecydowałam się że to właśnie ona będzie prowadzić moją ciąże i nawet przez chwilę tej decyzji nie żałowałam, odpowiadała na wszystkie moje nawet najgłupsze pytania, rozwiewała wszystkie wątpliwości i potrafiła dobrze doradzić nie tylko z punktu widzenia lekarza ale kobiety. Bardzo polecam

Pani doktor przyjęła mnie w Multimedzie na Waryńskiego po pol godzinnym opoznieniu. Pierwsze jej slowa to "Nie moge pracowac jak pada deszcz"... ech... Przyszłam do niej w konkretnym celu, chcialam poprosic tylko o skierowanie na beta hcg, gdyz test ciazowy dzien wczesniej wyszedl mi pozytywny. Jestem po dwoch poronieniach, po ostatnim (w kwietniu) nie zdazylam jeszcze dostac okresu, minelo ponad 34 dni. Pani doktor zajela sie wypytywaniem o choroby w mojej rodzinie...pytala sie na co zmarl dziadek i babcia...Jak powiedzialam, ze nie wiem to stwierdzila, ze nie moge wiedziec jakie choroby mialam w rodzinie, byla zdegustowana. W ogole nie byla zainteresowana tym z czym do niej przyszlam.. Nie zainteresowala sie dlaczego poronilam....Posadzila mnie na fotel, pomimo moich sprzeciwow, ze tydzien temu bylam na kontroli i wszystko jest dobrze... Ja na prawde potrzebowalam tylko skierowania na bete zeby potwierdzic lub wykluczyc ciaze... Na fotelu - masakra. Tak mocno naciskala mi na brzuch, ze lzy mi pociekly.. Mialam ochote wyjsc stamtad jak najszybciej...!!! Pani stwierdzila bez jakichkolwiek wynikow badan, ze test ciazowy wyszedl mi pozytywny z powodu zasniadu. Caly czas mowila mi, ze "to stara ciaza". Tydzien temu bylam na usg i o zadnym zasniadzie nie ma mowy... Wyszlam z gabinetu po 30 min glupiej do niczego nie prowadzacej rozmowy z wyblaganym skierowaniem na bete... Doktor caly czas zwracala sie do mnei per Ty.....Czekam na wyniki i wierze, ze sie pomylila... Zgadzam sie z poprzednimi opiniami, ta pani to bardziej znachorka niz lekarz... Nie polecam ani tej Pani ani Multi Medu....

Do pani doktor trafiłam po tym, jak internista i dwie inne panie ginekolog w Enel Medzie na Puławskiej nie były w stanie mi pomóc w kwestii bardzo bolesnych miesiączek i nasilającego się bólu w dolnej części jamy brzusznej (których nigdy wcześniej w życiu nie miałam). Niezadbane paznokcie pani doktor budziły raczej odrazę, w trakcie badania zostawiła także we mnie wziernik i poszła rozmawiać przez telefon. Nie miałoby to jednak dla mnie raczej znaczenia, gdyby okazała się dobrym i skutecznym lekarzem. Najbardziej interesowało panią doktor jak często zmieniam partnerów seksualnych i po deklaracji kilkuletniego życia z jednym mężczyzną sugerowała, że świeżo poślubiony mąż mnie zdradza. Mimo ogromnego bólu wokół jajników nie zleciła USG transwaginalnego (co potem okazało się absolutną podstawą przy moich objawach) i nie wykryła czterech torbieli (po dwa na każdym z jajniku), z których jeden finalnie pękł i kilka miesięcy po wizycie u tego lekarza wylądowałam na CITO w szpitalu na operacji. Gdyby pani doktor odpowiednio podeszła do sprawy, prawdopodobnie skończyłoby się na lekach hormonalnych. Z oczywistych względów - nie polecam.

Do trzech razy sztuka- po 3 wizycie zdecydowałam więcej do tego lekarza nie chodzić. Pani doktor robi wrażenie rozkojarzonej, podczas badania na fotelu odebrała komórkę (!) po czym była zdziwiona prosba o zmiane rekawiczek (no przeciez odebralam druga reka...). Moze jestem przewrazliwiona, ale lubie tez jak lekarz, zwłaszcza ginekolog, ma zadbane dłonie i krótkie czyste paznokcie, niestety dłonie pani doktor pozostawiały co nieco do życzenia. podczas drugiej wizyty było ponadgodzinne opoznienie, a mialysmy wtedy omowic przygotowanie do ciazy po odstawieniu antykoncepcji. od razu zostaly mi zaproponowane zastrzyki hormonalne, bo "na pewno będe miala problem". Chwilami dalo sie normalnie porozmawiac, a innym razem pytania były zbywane, bo pani "nie stresci mi 6 lat studiow medycznych" zeby odpowiedzieć. Moze nie jest zła, ale mnie nie odpowiada, zwłaszcza ze mam porównanie do innej p.ginekolog, gdzie z wizyty i ja i mąz wyszliśmy zachwyceni.

Byłam w zeszłym tygodniu w Pani doktor i jestem bardzo zadowolona.Pełny wywiad, skierowanie na usg piersi i dopochwowe.Przedstawiłam swój problem uzyskałam pełna odpowiedź-kompetentna. Wyszłam zadowolona i napewno wróce.