lek. Lubomira Kotowska - Biegaj

Cała wizyta trwała 4 minuty (z zegarkiem w ręku), przeprowadzony wywiad był absolutnie pobieżny (mimo że była to pierwsza wizyta ginekologiczna), a podczas samego badania pani doktor była niedelikatna i niechętnie udzielała informacji.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Atmosfera miła, ale nie polecam, leczenie bez wykonania żadnych badań na podstawie samego wywiadu, po 2 miesiącach zero poprawy, ciężko się doprosić nawet o USG.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

złota kobieta,pelen profesjonalizm!Pani doktor prowadzila moje dwie ciaze,wszystko super,cesarki ze wzg na moj stan zdrowia,zrobione ksiazkowo,pelna profeska,a teraz po latach,gdy znalazlam Panią Doktor,kontynuuje leczenie tylko u niej.Szczerze polecam,mądra,kompetentna i nie na darmo byla ordynatorem szpitala!Szczerze polecam

Dziwie się skąd tutaj negatywne komenatrze na temat dr Kotowskiej, bo moim zdaniem jest świetnym ginekologiem, który NIE JEST Łachy na kase, dla Pani doktor liczy się zdrowie pacjentki.

3 lata starania o dzidzię skłoniły mnie do zmiany lekarza na dr Kotowską i dziś jestem w 9 miesiącu:) Profesjonalne podejście do pacjenta, miła i sympatyczna, zawsze rozładuje nerwy:) chodzę do Pani doktor na NFZ i nigdy nie poczułam się traktowana gorzej niż na wizytach prywatnych:) Jedyny minus to taki, że przyjmuje raz w tygodniu u mnie i zawsze jest mega kolejka:/

Jestem bardzo zadowolona z wizyt u pani doktor, która jest bardzo miłą i kompetentną osobą. Wizyta nie była stresująca, zleciła mi odpowiednie badania, przypisała skuteczne leki. Ciesze się, ponieważ teraz wiem na co powinnam zwrócić uwagę odnośnie swojego zdrowia.
Polecam!

Jestem bardzo zadowolona z wizyty.Postanowiłam w końcu pójść do ginekologa ponieważ stwierdziłam że mam 21lat stałego partnera niedługo się pobieramy chcemy bardzo mieć dzidziusia chciałam się upewnic czy wszystko ok ze mną,bardzo się stresowałam zawiózł mnie mój narzeczony głupio mi było przy nim okazywać że się krepuje i że sie boje jak mnie potraktuje ale weszłam a Pani doktor okazała sie bardzo miła osobą powiedziałam ze pierwszy raz jestem a ona mi wszystko powiedziała jak siąść na fotel itp i ciągle mnie uspokajała chodz niczego jej nie okazywałam nie bałam sie już a ona mówiąc do mnie (nie bój się kochana ja ci nic nie zrobie,nie będzie bolalo ,ciągle pytała czy nie boli mnie)to była przyjemna wizyta mam teraz chęć chodzić ciesze się że nie zostałam na pierwszej wizycie zrażona do ginekologa tak jak dużo innych kobiet bo pewnie bym unikała wizyt

Ja również odradzam! Przez ponad 2 lata byłam pacjentką dr Kotowskiej-Biegaj w Luxmedzie w Chełmie, naciągnęła mnie na duże pieniądze,każąc przychodzić na ciągle kontrole, cytologie, itd. Oczywiście zgadzam się,że jest miła i gdyby wszystkie młode kobiety na pierwsza wizytę trafiały na takiego lekarza,z pewnością nie byłoby w tym kraju tylu zrażonych do ginekologa kobiet... ALE wydaje mi się, że bycie miłym to za mało, od lekarza wymagam kompetencji,szczerości i właściwego (ZASADNEGO) leczenia. W tym przypadku tego zabrakło. Kilka miesięcy temu Pani doktor zauważyła u mnie nadżerkę, była niewielka, cytologia wykazała,że nie ma żadnych komórek rakowych. Mam 22lata, nie rodziłam jeszcze dzieci, a mimo to Pani doktor usilnie wysyłała mnie na zabieg wypalania nadżerek, oczywiście do Lublina, gdzie Pani doktor miała wykonać zabieg prywatnie za bagatela 300zł.Twierdziła,że zabieg jest konieczny i powinnam zrobić go natychmiast. Przestraszona, w styczniu udałam się na umówiony zabieg. I tu także Pani doktor wykazała się totalna niekompetencją i brakiem profesjonalizmu, kiedy leżałam już na fotelu, okazało się ze sprzęt jest niesprawny, a Pani doktor na siłę próbowała wypalać nadżerkę, po 15 min katowania mnie na fotelu, na moją prośbę ustąpiła, jednak przestała być miła,bo nie udało jej się wyciągnąć ode mnie kasy. Do tej pory miałam uraz do lekarzy, jednak ponownie poszłam do innego już ginekologa, który stwierdził, iż nadżerka absolutnie nie wymaga żadnego leczenia i prawdopodobnie sama się zabliźni, a dopóki nie urodzę dzieci nie powinnam poddawać się jej wymrażaniu czy wypalaniu. Dzięki Bogu Pani doktor Kotowska miała zepsuty sprzęt i skończyło się na podrażnieniach,w przeciwnym razie niepotrzebnie poddałabym się zabiegowi i naraziłabym się nie tylko na koszty,ale przede wszystkim na późniejsze komplikacje w czasie ciąży.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam. Bardzo miła, wyrozumiała lekarka, która dba o zdrowie pacjenta. Polecam młodym dziewczynom.

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".

Kiedy zaczęłam leczenie u Pani doktor byłam nią zachwycona. Wszsystkim się interesowała, przejmowała problemem, powiedziała ze zrobi wszystko aby mnie wyleczyć, kierowała na badania. Jednak po 3 miesiacach stałego przyjmowania leków i chodzenia do niej co tydzien nie było poprawy (teraz sie zastanawiam czy to bylo konieczne w moim leczeniu-jak mówila, czy raczej naciąganie;/). Poprosiłam o posiew kontrolny. (Pani doktor twierdzila z juz ze mną dobrze). Pani dr odmówiła mi wymazu o który poprosilam, powiedziała do tego ze jestem chyba przewrazliwiona, bo te bakterie ma każda kobieta i po takim leczeniu na pewno jest lepiej i mogę zachodzić w ciążę. Nie wspomniałam że chodziło o bakterie gronkowca w pochwie- watpię czy mają je wszystkie kobiety i to normalne. Zmienilam lekarza, który kategorycznie zabronil mi zachodzenia w ciąże, kontynuujemy leczenie i odzyskuje odporność po zbyt dlugim przyjmowaniu antybiotykow:/
Na perwszy rzut oka wydaje się oddanym lekarzem, ale teraz zastanawiam sie czy jest kompetentna i szczera. Nie potrafi przyznac się do tego że czegos nie wie. Probowała mi wmówic ze wymyslam chorobe. I jak sądze naciąga na kase:/ .

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz