lek. Maciej Wojciechowski

Weszłam do gabinetu z pozytywnym nastawieniem. Pamiętałam wizytę w prywatnym gabinecie. Niestety... Między wizytą prywatną a wizytą na NFZ jest przepaść. Tak jak przy porodzie, tak i w trakcie wizyty w przychodni na NFZ Pan doktor był opryskliwy i grubianski. Wizyta w gabinecie ginekologicznym nie należy do przyjemnych, a taki stosunek dodatkowo potęguje stres. Była to moja ostatnia wizyta u tego lekarza.

Pan doktor, bardzo dba o swoje pacjentki. W sposób profesjonalny i obszerny opowiada na zadane pytania. Jest sympatyczny, konkretny i ma dużą wiedzę. Po każdej wizycie czuje się spokojniejsza o naszą dzidzie, bo jesteśmy w dobrych rękach. Polecam.

Ja polecam doktora Wojciechowskiego, prowadzi moja ciąże od początku, czasami każdy z nas ma gorszy dzień, ale dla mnie jest bardzo miły i wesoły, może to też zależy od naszego podejścia? Nie lubi głupich pytań i mnie to nie dziwi. Przedewszystkim jest profesjonalistą i specjalista. Zawsze dopytuje czy mam pytania i na nie odpowiada. Konkretny.

Dzięki doktorowi moja córeczka w końcu prawidłowo się rozwija oraz wyszłam z anemii, gdzie anemii nie zauważył mój lekarz prowadzący ciąże. Kazał brać także inne leki dzięki którym rozwój mojej księżniczki uległ poprawie. Gdyby nie doktor to byłoby kiepsko. Jestem mu bardzo wdzięczna. Gorąco polecam!

Lekarz prowadził moje dwie ciąże. Z opieki byłam bardzo zadowolona zarówno podczas ciąży jak i w szpitalu. Nie mogę powiedzieć złego słowa o nim, aczkolwiek słyszałam bardzo dużo negatywnych opinii na jego temat od pacjentek które chodziły na wizyty państwowo.

Jestem po pierwszej i ostatniej wizycie. Mam niedoczynność tarczycy oraz bardzo nieregularne miesiączki. Staram się o dziecko a Pan doktor na to ,że powinnam pojechać do Invicty bo on ma 5 minut na pacjentkę a ja tylko tracę czas skoro od 4 lat nie mogę zajść w ciążę to powinnam w końcu zauważyć problem. Ok może powiedział to w dobrej wieże ale mógł by to mi wytłumaczyć delikatniej a nie w tak opryskliwy sposób.

Po wizycie prywatnej oceniłam dr Wojciechowskiego, jako miłego człowieka. Jednak urok minął po wizycie na kasę chorych. Bardzo nieuprzejmy, arogancki. Traktuje ludzi z góry. Czułam się jak na skazaniu. Nie polecam.

Polecam ! Profesjonalna opieka i pełne zainteresowanie zarówno w gabinecie oraz w szpitalu...

Kilka dni temu bylam w przychodni Polmed w starogardzie na badaniu Usg,ktory wykonywal Maciej Wojciechowski,z przykroscia musze stwiedrdzic , ze nie bylo to mile spotkanie juz od pierwszych minut kiedy weszlam do gabinetu,doktor byl opryskliwy,arogancki i sprawial wrazenie ze ma gdzies to ze sie martwie i zadaje mu pytania na temat dziecka,wygladalo to tak jakby chcial "odwalic" to badanie i sie pozegnac.Szkoda , ze w Pelmedzie za wizyty prywatne placi sie przed badaniem,bo inaczej wyszlabym juz po kilku minutach,a jednak to 150zl.Ja osobiscie nie wroce juz do tej przychodni a w szczegolnosci do tego lekarza!Naprawde poszukajcie innego lekarza , ktory bedzie milszy i bedzie odpowiadal na pytania przyszlych matek z troska i zrozumieniem a nie jak ten niemily pan!!!!!

Bardzo bardzo negatywnie oceniamy dr. Wojciechowskiego. Sześć lat temu nasze życie zmienił w koszmar. Sugerował a nawet był pewny na 100%, że nasze dziecko ma ciężko wadę genetyczną, albo samo umrze albo będę musiała usunąć. Kiedy okazało się, że po raz pierwszy zostaniemy rodzicami szaleliśmy z radości. Mieliśmy wybrane imiona, zaczęłam przygotowywać pokoik, itd. Radość przyszłej mamy trwała tylko miesiąc. Po tej fatalnej diagnozie mój świat wywrócił się do góry nogami. Panie doktorze nie było nocy żebym przez pana nie przepłakała. Nie ma takich słów jakimi mogłabym opisać ból i strach kiedy czekałam na amniopunkcję a potem na jej wynik. KOSZMAR. Mam nadzieję, że kiedyś pan to przeczyta i będzie wiedział że sprawił nam pan sześć lat temu 6.09.2006 ogromny ból.
Na szczęście pana diagnoza była wielką pomyłką i urodziłam ZDROWA i śliczną córkę. Jest mądrą dziewczynką i bardzo ją wszyscy kochamy a pan sugerował usunąć. Może kiedyś jej wszystko opowiem...