Adres

Gabinet Psychoterapii Magdalena Walentynowicz
Pl. Grunwaldzki 18 m.1, Gdynia

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi

Konsultacja psychologiczna

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

Moje doświadczenie

Uzyskałam dyplom psychoterapeuty w Polskim Instytucie Psychoterapii Integratywnej w Krakowie (2014r.). Moją pracę z Pacjentami poddaję regularnej superwizji.

Opinie pojawią się wkrótce

Napisz pierwszą opinię

Jesteś już po wizycie u mgr Magdalena Walentynowicz? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.

Dodaj swoją opinię

Odpowiedzi na pytania

4 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam serdecznie
Chciałbym zasięgnąć porady gdzie się leczyć i w jaki sposób.
Zacznę od początku. Jestem facetem raczej uczuciowym i emocjonalnym ze słabą psychiką, na którą miał wpływ zdarzeń z dzieciństwa (rozwód rodziców z winy ojca alkoholika, który dodatkowo był zazdrosny i zaborczy, przyłapanie dawnej ukochanej z innym w łóżku, ciągła krytyka rodziców, czasami rówieśników). Od ponad 8 lat jestem w związku z cudowną kobietą, którą bardzo kocham. Mamy 2 dzieci i do tej pory było wszystko idealnie ale niestety coś się zaczęło psuć i w tej chwili jestem w sytuacji kiedy żona daje mi ultimatum, albo zacznę się leczyć i wracamy do poprzedniego życia albo mam zniknąć. Zaczęło się psuć wszystko przez moją zazdrość. Zawsze byłem o żonę zazdrosny, ona to wiedziała ale niestety ostatnio miałem ogromne problemy emocjonalne. Jakiś czas temu żona zmieniła pracę i się zaczęło. Ja zacząłem odbierać sygnały ze strony żony, które mi z dnia na dzień dawały powody do zazdrości. Zaczęła się lepiej ubierać, malować generalnie zaczęła bardziej dbać o siebie i swój wizerunek do tego co raz częściej musiała zostawać dłużej w pracy bo klienci itp.. Był też okres kiedy przychodziła do domu dziwnie zamyślona i nieobecna co tłumaczyła mi później przy kłótniach że to z powodu pracy itd. Zaczęły się wyjścia firmowe z częstotliwością 1 w miesiącu gdzie wcześniej było to 1 wyjście w ciągu roku. A we mnie cały czas rosły podejrzenia, że żona może mieć z kimś romans. Zacząłem być na tyle podejrzliwy, że zacząłem sprawdzać żonie telefony, maile a nawet mam na sumieniu to że podczas jednej imprezy pojechałem żeby ją sprawdzić (niczego złego nie zauważyłem ale było to ognisko u dyrektora na jego działce). Ja nie potrafiłem zbytnio sobie z tym poradzić bo nie chciałem pokazywać żonie swojej zazdrości ale moje zachowanie się faktycznie zmieniło i zaczęły się kłótnie. O wszystkim żonie powiedziałem, że ją sprawdzam, że ją wtedy śledziłem i że mam wątpliwości co do jej wierności. Żona przysięgała mi, że wszystko jest ok i nie ma nikogo i nigdy nie było w jej życiu poza mną i nie wyobraża sobie że mogła by mnie zdradzić lub mieć z kimś romans. Ale ja nie potrafię jej uwierzyć i niestety mamy ogromny problem a mi naprawdę zależy żeby utrzymać nasz związek. Niestety mam też na sumieniu zachowania, które odsunęły moją żonę ode mnie. Miewałem takie stany bezsilności psychicznej że miałem myśli samobójcze o których żona również wie, przy kłótniach potrafiłem wyjść bez słowa z domu i chodzić gdzieś żeby wszystko sobie jakoś przemyśleć bo to mi pomagało się uspokoić a dla żony to było coś nie do zaakceptowania, ostatnie sytuacje w których faktycznie przesadzałem to rzucanie telefonem o ziemie, kopanie w ścianę, zdejmowanie obrączki i oddawanie jej żonie. W tej chwili próbuje jakoś sobie poradzić i zaufać w zapewnienia żony ale dla niej jeśli jeszcze raz dojdzie do takiej sytuacji to jest definitywnie koniec i kropka a ja boje się że nie poradzę sobie w sytuacji kryzysowej i znowu zrobię coś głupiego. Dodam tylko że nigdy nie skrzywdziłem żony fizycznie, nawet jej nie ubliżałem jak np. mój ojciec matce używając wulgaryzmów. Proszę o poradę co mam robić? Czy iść do psychologa, psychiatry? Indywidualnie czy lepiej z żoną, bo ona jest gotowa pójść ze mną bo też chce ratować nasz związek. Z góry dziękuje i pozdrawiam

Dzien dobry,
Uwazam,ze powinien sie Pan zglosic na konsultacje do psychoterapeuty, ktory po rozmowie z Panem powie gdzie widzi zrodlo problemu oraz jak je rozwiazac, zdecyduje czy zona powinna brac w sesjach udzial.
Psychiatre odradzam,gdyz moze zaproponowac Panu jedynie leki. Psycholog natomiast nie ma uprawnien koniecznych do prowadzenia psychoterapii.
Prosze rozejrzec sie w swoim regionie za odpowiadajacym Panu psychoterapeucie. Jesli jest Pan z okolic Gdyni zapraszaszam na psychoterapia-gdynia.net.pl
Pozdrawiam, M.Walentynowicz

mgr Magdalena Walentynowicz

Rok temu lekarz psychiatra rozpoznał u mnie PTSD jestem w terapii behawioralno- poznawczej od 6 miesięcy. Od kilku dni mam myśli samobójcze, nie umiem nad nimi zapanować. Czy mogą byc spowodowane tym ptsd? co mam zrobić? Nie chce odebrać sobie zycia...

Przede wszystkim powinien Pan/Pani poinformowac o tym swojego psychoterapute, ktory zdecyduje co dalej. Z doswiadczenia wiem, ze diagnozy stawiane przez psychiatrow czesto roznia sie z diagnoza stawiana przez psychoterapeute. Jakkolwiek ciezko mi sie wypowiadac, bo nie znam Pana/Pani historii, skad wynikaja te mysli-jest mozliwe ze sa zwiazane z ptsd ale moga tez wynikac z czegos, co pojawilo sie podczas terapii. Doswiadczenie mysli samobojczych maja niemal wszyscy ludzie. Wazne zeby pamietac,ze to tylko mysl.
Ciekawe ze zwraca sie Pan/Pani z tym pytaniem tutaj a nie do swojego psychoterapeuty-tak jakby nie dokonca bylo zaufanie,ze ten psychoterapeuta pomoze?
We Wroclawiu polecam Piotra Korembe.

mgr Magdalena Walentynowicz
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.