lek. Małgorzata Jakus

Jestem bylym pacjentem Pani Doktor, na całe szczescie dla mnie. Pani doktor przejawia cechy falszywej empatii, mysli sztampowo, zapomina caloksztaltu osoby pacjenta jak i szczególow terapii i detali ktore sa tak ważne w leczeniu psychiatrycznym, łamie tajemnicę lekarską utrzymując kontakt z rodziną(oczywiscie kontakt był ze strony rodziny) pomimo usilnych próśb pacjenta o nie łamanie tajemnicy/utrzymanie prywatności wprowadzajac ją tym samym w bład co do diagnozy ktorą zmienia jak przysłowiowe "rękawiczki" doprowadzajac tym do kłotni w rodzinie oraz szerzac w niej niezgode. Na telefoniczne prośby zeby nie kontaktowac sie z rodziną i nie wprowadzac jej w bład łamiac tym samym tajemnice lekarską/prywatnosc pacjenta mozna uslyszec od niej slowa: " Proszę tu wiecej nie dzwonic jest pan dorosłym czlowiekiem"-ale co ma jedno do drugiego? NIE WIEM, przeczy sama sobie i temu co mowi bo raz mowi jedno a raz drugie....no niestety nie polecam chyba ze ktos chce byc nafaszerowanym lekami.

Doktor Jakus, bardzo empatyczna i konkretna lekarka, bardzo dobrze dobiera leki lub zmienia dawki. Na duży plus to, że można zadzwonić w nagłej sytuacji i uzyskać pomoc zanim zdążymy umówić się na wizytę. Ja bym dała 6 gwiazdek, bo dzięki Pani doktor, z moimi chorobami rozwijam firmę, zyskuję uznanie na rynku krajowym i zagranicznym, a wiem że bez wsparcia farmakologicznego i kontroli lekarskich z moimi chorobami pewnie ZUS dałby mi rentę i grupę inwalidzką. A tutaj proszę, żyję pełnią życia normalnie, rozwijam się, a nawet wielu mi zazdrości (ale ci ludzie nie znają mojej historii medycznej :)

Pani doktor pomogła mi jak do tej pory 3 razy. Aktualnie znów musiałam skorzystać z jej pomocy. Jeat życzliwym lekarzem, ludzkim . Rzadko kiedy można trafić na takiego lekarza. Myślałam że moje życie się kończy że wariuje, nie chciałam żyć. Ale ona wyprowadziła mnie z tego. Mimo że łatwo nie było ale zawsze mi powtarzała że mam jej zaufać i bedzie dobrze. Tak zrobiłam i żyłam. Teraz znów mam kryzys i nie wyobrażam sobie jakby jej nie było. Fakt jest zabiegana ale jest tylu chorych którzy chcą jej pomocy że warto nawet czekać godzinę w kolejce żeby uzyskać pomoc. I podkreślę że to jedyny lekarz którego znam że daje swój numer w razie ciężkiej sytuacji można dzwonić. Polecam

Pani Małgorzata przyjmowała mnie 2 razy na odział i kilka razy badała, Moja opinia jest taka że Pani Małgorzata jest bardzo solidnym lekarzem i nawet jak zadzwoniłem na komórkę w nocy gdy miałem problem i ciężkie dni to nie odmówiła pomocy tylko doradziła i ukierunkowała na wyjście z dołka i zaproponowała kolejną pomoc. Spotkałem się z różnymi lekarzami z Lublińca ale Pani dr. Jakus jest wyjątkowa, co prawda jest zabiegana, ale jeśli pacjent pójdzie po poradę do niej to na pewno uzyska ją w 100%

Pani Dr wyciągnęła mnie z dołka i dziś po wielu latach nigdy ten stan już nie wrócił.Wyjachałam za granicę. Robię karierę i jestem szczęśliwa. Pania Dr polecam 100%. Mądra i intuicyjna, życiowa i wyrozumiała. Dziękuje Pani Małgosiu za Pani pracę!

super lekarz,opinia ofiary i hh s godna ubolewania,bylem w tym szpitalu 6msc,gdyby nie ich pomoc byloby zle,wystarczy chciec sobie pomoc!!!!Pani doktor nie ma jednego pacjenta,wiec godzina wizyty moze sie zmienic jak u kazdego lekarza co tez mni wkurza,jednak warto poczekac.

PaniJakus nie mogąc poradzić sobie z moją chorobą podczas leczenia ambulatoryjnego namawiała mnie na szpitalne leczenie.Po kilku miesiącach uległam jej sugestiom i zdecydowałam się na leczenie w szpitalu.Tam się okazało po kilku dnich,iż żebym to wróciła do zdrowia musze zostać przeniesiona na odział zamkniety na co nie wyraziłam nigdy zgody!Ta kobieta bezprawnie więc przeniosła mnie na odział zamknięty,gdzie przypadłomi w udziale łózko obok kobiety,która swoje potrzeby załatwiała w łóżku!Dolegliwości znaczniesię nasiliły,miałm podawane jakieś leki po których zaczełam sztywnieć,na wysokie tachykardie nikt nie zwracał uwagi,przez 12dni pobytu tam nie miałam ani razu rozmowy z psychologiem.Pobyt w tym szpitalu był dal mnie prawdziwym dramatem!(pani doktor na początku przekonała do swojej wizji leczenia mnie moją rodzinę,namówiła rodziców na rezygnacje z częsego kontaktu,co u mnie przy tak nasilonej nerwicy wywoływało dodatkowe niepokoje i podłe samopoczucie.Na szczęście rodzice po krótkim czasiezoorientowali sie w sytuacjii i długo namawiani przez lekarzy tamtejszych do pozostawienie mnie w szpitalu,zabrali mnie z tego piekła!Do tej pory mam uporczywą nerwicę,a najgorsze zaczeło się w klinice psychiatrycznej-Tarnowskie Góry1,5roku temu właściwie zaczeło się piekło ,z którego do tej pory nie moge wyjść.

Na jednej wizycie wzięła dane do L4. Tydzień później dzwoniłem i odesłała mnie do innego lekarza (rodzinnego) mówiąc że jest na urlopie. W tym czasie przyjmowała prywatnie.
Jak nie macie co robić z pieniędzmi i czasem to polecam. Kilku pacjentów jest umówionych na tę samą godzinę, także sugeruję zabrać coś do czytania. A na kolejnej wizycie powtórka z pierwszej, nie pamięta o czym była mowa. Także sami oceńcie.

Wyjątkowy specjalista, osoba z wielką charyzmą, życzliwością i odpowiednim podejściem do osób wymagających porady oraz opieki lekarskiej