Moje doświadczenie

W 1992 roku ukończyła studia w Akademii Medycznej w Krakowie.Pracowała w Szpitalu Wojskowym w Krakowie; tam zrobiła specjalizację z chorób wewnętrznych.Kontynuowała swój rozwój zawodowy na oddziale kardiologii i gastrologii następnie na oddziale medycyny paliatywnej. Specjalizacje z onkologii klinicznej uzyskała w Warszawie w Klinice Onkologii w Szpitalu na ul.Szaserów oraz w Centrum Onkologii w Krakowie.
więcej

Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Konsultacja onkologiczna - kolejna wizyta • Od 120 zł

Konsultacja onkologiczna - pierwsza wizyta • Od 150 zł

Zwykła wizyta


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych onkologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Pozostałe usługi


Kraków

Od 120 zł



Kraków

Od 150 zł



Kraków

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

6 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
W

Wladyslaw

Lokalizacja: konsultacja onkologiczna - kolejna wizyta

Pani doktor nie tylko skutecznie leczy i ratuje życie ale ma w sobie tyle energii, że na osłabieni pacjenci od razu lepiej się czują.

M

Marcin

Lokalizacja: W innym miejscu

Pani doktor nie wykazuje empatii wobec Pacjenta. Odniosłem wrażenie, że jestem dla niej kolejnym upierdliwym i męczącym osobnikiem z długiej kolejki na korytarzu. A przecież każdy kto rozpoczyna walkę z nowotworem chciałby uzyskać jak najwięcej informacji o tym jak będzie wyglądało leczenie i co może zrobić, aby je usprawnić. Nie dla każdego jest to "chleb powszedni". Pani Osielczak nie przedstawia jasno toku leczenia a także nie informuje o zapisanych lekach. Masz internet? - to szukaj w domu po co i na co Ci te tabletki. Walka z nowotworem to nie rehabilitacja złamanej nogi i właśnie wtedy pacjent potrzebuje wsparcia i zwykłego dobrego traktowania jak człowiek człowieka, a nie jak intruza albo kogoś z góry spisanego na przegraną.

T

trinity

Lokalizacja: W innym miejscu

Pani doktor zupelnie nie wzbudzila mojego zaufania na wizycie. Byl to pierwszy lekarz onkolog z ktorym rozmawialam - pytalam o rokowania itd. Lekarka nie odpowiedziala na zadne (!!!) moje pytanie, nie dowiedzialam sie niczego. Pozniej skwitowala ze na wizyty mam chodzic do lekarza ktory mnie operowal. To chirurg, a nie onkolog, wiec nie wydaje mi sie. Jako pacjentka zostalam bez jakiejkolwiek pomocy.

A

Ania

Chciałabym podziękować Pani dr Osielczak za troskę i opiekę medyczną nad moją babcią, która walczy z chorobą nowotworową piersi. Uważam, że robi wszystko co w jej mocy, by wyprowadzić ją z tej choroby. Jej wiedza i doświadczenie są bezcenne. Jest profesjonalistą i osobą godną zaufania.

Medard Starzycki

Pani Doktor leczy moją żonę jako onkolog po operacji nowotworu piersi od kilku lat. Podczas pierwszej wizyty Pani doktor może wydać się trochę ostra (myślę że to wynik zbyt dużego nawału pracy w Instytucie Onkologii i przemęczenia). Jednak nic bardziej mylnego. Pani doktor jest bardzo wrażliwa na wszystkie aspekty choroby i próbuje wspomóc psychikę pacjenta, co tak ważne jest w chorobie nowotworowej. Błyskawicznie też reaguje na konieczną zmianę leków i terapii. Niestety jest często również narażona na styczność z roszczeniowymi, niekulturalnymi pacjentami niepotrafiącymi uszanować ciężkiej pracy lekarza, czego byliśmy też świadkami. Moja żona Anna Malinowska-Starzycka ma świetny kontakt z Panią Doktor i nie zamieniła by jej na żadnego innego lekarza. Mąż Ryszard Starzycki.

J

Joanna S.

Pani Doktor Osielczak nie powinna w ogóle być nazywana lekarzem, bo to obraza dla wszystkich uprawiających ten trudny zawód. Do p. Osielczak trafiłam przez przypadek, rejestrując się prywatnie na wizytę. Celem charakterystyki całej wizyty u p. Osielczak, muszę opisać w skrócie swoją historię. Od kilku dni, bez żadnej przyczyny związanej z urazem, na palcu prawej ręki pojawił mi się potworny obrzek, zaczerwienienie oraz bardzo silny ból (nie byłam w stanie utrzymać długopisu w ręku). Zadzwoniłam do Lux Medu celem umówienia się na wizytę do chirurga (uznałam, że to odpowiedni specjalista do tego typu dolegliwości), Pan w rejestracji poprosił o podanie przyczyny wizyty i po konsultacji z współpracownikami doradził mi, abym zarejestrowała się do internisty, ponieważ przyczyna obrzęku nie jest związana z urazem. Tak też zrobiłam. Po przyjściu, Pani w rejestracji stwierdziła, że pojawił się błąd i moja rejestracja nie pojawiła się w systemie. Dzwoniła do lekarza przyjmującego (akurat to była p. Osielczak) z zapytaniem czy pomimo wypełnionego grafiku zostanę przyjęta, ponieważ nie z mojej winy ktoś nie wprowadził rejestracji do systemu. P. Osielczak się zgodziła, poszłam do gabinetu. Pani w rejestracji kazała od razu wejść do gabinetu, jednak podeszłam pod drzwi i dwukrotnie zapukałam, nikt nie odpowiadał, więc czekałam. Po chwili wyszła p. Osielczak, wyczytała moje nazwisko i rzuciła tekstem "to wy się tak DOBIJACIE? Jak coś robię to muszę skończyć." (udałam się tam ze swoją Mamą, chciałam żeby była obecna przy wizycie). Powiedziałyśmy, że tylko zapukałyśmy i nie chciałyśmy wchodzić bez wywołania, więc czekałyśmy... Usiadłyśmy w gabinecie i kolejny upust swojej arogancji i chamstwa p. Osielczak dała chwilę później mówiąc: "A to pacjentka nie jest pełnoletnia, że mama wchodzi? Co to ma znaczyć? No dziwne.". Odpowiedziałam grzecznie, że zależy mi, aby Mama była obecna przy wizycie. P. Osielczak spytała co mi dolega, pokazałam napuchnięty palec, wyjaśniłam przyczynę mojej wizyty. Usłyszałam: "Ale co ja mam z tym zrobić? Z tym to do chirurga! Były ostatnio malowane paznokcie? Ja się tym zajmować nie będę, od tego jest chirurg". P. Osielczak nie chciała nawet słuchać, że to właśnie pracownik na infolinii doradził nam wizytę u internisty zamiast u chirurga, powiedziała, że ona nie jest od tego i tyle. Spytałam co mam w takim zrobić, skoro zapłaciłam z góry za wizytę 109,00zł i przyszłam do specjalisty, który powinien mi pomóc a zostaję praktycznie wygoniona z gabinetu lekarskiego. W odpowiedzi usłyszałam, że zamiast być wdzięczna, że zostałam przyjęta BEZ KOLEJNOŚCI (p. Osielczak również nie słuchała wyjaśnień, że to nie z mojej winy w systemie nie pojawiła się moja rejestracja) i jestem niekulturalna i nie potrafię docenić jej życzliwości. Bardzo się zdenerwowałam, wyszłam z gabinetu i powiedziałam p. Osielczak na koniec, że jest po prostu chamska w stosunku do pacjentów i że nie zostawię tak tej sprawy. Po wyjściu z gabinetu, udałam się do rejestracji celem otrzymania zwrotu pieniędzy. Bardzo uprzejme pracownice bez żadnego problemu zwróciły nam pieniądze za wizytę, której p. Osielczak tak naprawdę mi odmówiła, prawdopodobnie znają tę osobę i mają świadomość, że nie pierwszy raz ma miejsce taka sytuacja. Na koniec dodam, że p. Osielczak jest osobą arogancką, nieuprzejmą, pozbawioną kultury osobistej i jakiejkolwiek empatii. Nie potrafi obcować z człowiekiem, dlatego powtórzę raz jeszcze, uważam, że taka osoba nie powinna pracować jako lekarz.

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania